A jeszcze jak jest ładna i wykształcona,to dopiero wróg!!A jak ma szef przyjąć do pracy,który ma w domu czy w rodzinie potomka po szkole specjalnej lub przed taką edukację,to żeby nie wiem ile kto miał fakultetów jest przegrany.Ale za takie praktyki ludzie (decydenci o życiu innych) są wynagradzani sowicie przez los co jest widoczne gołym okiem dla innych,stosujących taką praktykę i nie da się ukryć,schować tak jak dyplom,świadectwo.Żywa istota czasem przypomina dranstwo ojca,dziadka.To boli ale taka prawda!!!
Brak urody dla kobiety oznacza wieczna mękę i kompleksy wynagradzane sobie potem zgryźliwością w stosunku do całego świata, szczególnie do pięknych i inteligentnych kobiet.
Dla równowagi- pięknym kobieto trudniej jest zachować dobrą reputację bo zawsze znajdzie się jakaś brzydka, która z zawiści wykopie pod nią dołek.
i jeszcze myślą ze jak ładna to głupia
Jak się głupio zachowuje to tak jest.Niestety niektóre ładne kobiety zachowują się tak jakby wszyscy faceci musieli im padać do stóp i są przekonane że mogą nimi manipulować. Jak ktoś niepodatny na te sztuczki to wielkie zdziwienie i oburzenie.
Przeszkadza bardzo. Bylam otyla bylo fatalnie. Teraz laseczka jestem z pieknym ciałkiem i fantastycznie jest. Na mlode opalone cialo leca faceci.
Jakby facet leciał na moje szczupłe, opalone ciało to w nosie bym miała takiego faceta. Same kobietki pozwalacie na to by faceci widzieli w was tylko piękno i urodę. A co jak kiedyś znowu przytyjesz, albo brzydko się zaczniesz starzeć? Rzadko bo rzadko ale można spotkać faceta, który docenia przede wszystkim wartość kobiety a nie tylko jej fizyczność.
uroda przeminie, ważne jest to coś czym możesz obdarować drugą osobę
mojej koleżanki tesciowa, na pierwszym proszonym obiedzie powiedziała do syna. ''Ładna, bardzo ładna i szkoda, bo brzydka by cie bardziej kochala''.
Wszystko przeminie. Życie też... To po co żyć?
Wszystko przemija. Najważniejsze to nie gonić za czymś czego nie można mieć- przykładem są te celebrytki, które przechodzą katusze robiąc sobie kolejne operacje plastyczne i przez to upodabniają się do figur woskowych. Starzeć też się można ładnie, ba- ładna kobieta, która umiała o siebie zadbać za młodu i po 50- tce może przyciągać spojrzenia mężczyzn. Tak więc- nie tyle brak urody może przeszkadzać kobiecie ile sama uroda życie ułatwia.
Kobieta zawsze będzie atrakcyjniejsza od faceta .
Możesz podać do tej teorii jakieś uzasadnienie ?
limonka z jakiego to filmu ta definicja.
jezu dziewczyny, a co takiego zlego w tym zebyscie sie podobaly facetom? przeciez zeby jakis zwrocil na was uwage musicie mu sie najpierw spodobac, potem was pozna i jak zaiskrzy to ok jak nie to nie... tak samo dziala w druga strone, przeciez na jakiegos karlowatego, lysiejacego brzydala zadna nie zwroci uwagi i nawet "piekne wnętrze" nie będzie miało najmniejszego znaczenia, bo nikt go nigdy nie pozna. Postarajcie sie spojrzec na to obiektywnie, bo same dobrze wiecie, ze wyglad faceta jest najwazniejszy i bierzecie jak najfajniejszego zeby kolezanki wam zazdroscily, mozecie negowac, ale i tak wiem jaka jest prawda, kilka znajomych mi sie do tego przyznalo
A ja Ci się nie przyznam, bo się nie zgadzam z tym co napisałeś. Wygląd faceta wcale nie jest najważniejszy i co nieliczni to pokazują, a już sam fakt, żeby koleżanki zazdrościły tego faceta jest na poziomie gimnazjum.
no to zazdroszcze twojemu facetowi, bo jestes jedna z niewielu.
slabo nie ma czego zazdrościć tylko trzeba szukać odpowiedniej osoby;) Czy dziewczyna, która podnieca się autem faceta, leci na jego gruby portfel, lub chce swoim chłopakiem zaimponować koleżankom to odpowiednia partia na przyszłą żonę bądź partnerkę życiową? No chyba nie, tak samo jak facet lecący tylko na wdzięki i urodę kobiet. Bo oprócz tego wszystkiego są w życiu jeszcze inne wartości bardziej potrzebne do udanego życia. Bynajmniej ja tak myślę i mam gdzieś czy ktoś teraz to co napisałam zaneguje, bo dzięki temu jestem już ze swoim obecnym facetem 8 rok i planujemy wspólną przyszłość razem.
Przeżyć to życie nawet "biednie" a szczęśliwie, to będzie się wiedziało, że warto było żyć:)