Coraz głośniej mówi się, że nasz wspaniały rząd PO cichutku chce wprowadzić podatek katastralny. Nie pilotuje tego jednak ministerstwo finansów, tylko ministerstwo rozwoju regionalnego. Coś musi być na rzeczy skoro na stronie tegoż ministertwa pojawiło sie takie oto wyjaśnienie:
"Nie będzie nowego podatku – wyjaśnienia MRR dotyczące polityki miejskiej
W związku z wątpliwościami, które pojawiły się w toku zakończonych konsultacji społecznych "Założeń Krajowej Polityki Miejskiej", Ministerstwo Rozwoju Regionalnego informuje, że z dokumentu nie wynika wprowadzenie żadnego nowego podatku. Istniejący podatek od nieruchomości jest jednym z narzędzi mogących przyczyniać się do realizacji polityki miejskiej. Przedstawione przez MRR Założenia KPM w żadnym wypadku nie przesądzają czy i w jakim kierunku powinny pójść zmiany w systemie tego podatku. W tym zakresie nie poczyniono żadnych wiążących ustaleń.
"Założenia Krajowej Polityki Miejskiej" zawierają jedynie kierunkowe propozycje, będące podstawą do opracowania właściwego dokumentu, czyli projektu "Krajowej Polityki Miejskiej". KPM, jako dokument strategiczny, również będzie poddawana szerokim konsultacjom społecznym. Liczymy, że w toku konsultacji wypracowane zostaną takie rozwiązania, które będą stanowiły optymalną odpowiedź na wyzwania stojące przed obszarami miejskimi. "
Biorąc pod uwagę, że tak niedawno zapewniano nas, że nie będzie podnoszony wiek emerytalny, czuję że znowu chcą na "wystrychnąć na dudka".
czekam kiedy platforma wprowadzi podatek od oddychania,uzasadniając: przecież każdy oddech wprowadza co2 do środowiska, czekam aż zostanie ujęte to odpowiednimi regulacjami xD
O takim podatku mówi się od lat i w jakimś sensie był by ok ,kwestia jakie kryteria przyjmą bo w nich kryje się problem .
Jeżeli ktoś ma wielką rezydencje to stać go i więcej płacić a przynajmniej powinno ale jak znam życie bekną wszyscy .
Planowany od 10 lat i co roku nastepni wiedza, ze bedzie na pewno. A zaczelo sie w takim samym stylu przepowiadac za rzadu ... SLD.
I oto odezwał się PO-wski "Pi ...mpuś" co głośno ujada, gdy ktoś ośmieli się skrytykować jego ukochany rząd. Co tam skrytykować, wystarczy zadać kłopotliwe dla rządu pytanie i już czujny piesek zaczyna szczekać. Leć po kość, zasłużyłeś!
Podatek katastralny – jeden ze sposobów opodatkowania nieruchomości, w którym wysokość podatku jest uzależniona od wartości katastralnej nieruchomości.
Wady podatku katastralnego:
relatywnie skomplikowany algorytm wyceny masowej nieruchomości;
kosztowne wdrożenie – wiąże się m.in. z budową zintegrowanego systemu informacji o nieruchomościach, co wymaga m.in. uzupełnienia i uporządkowania danych w Ewidencji Gruntów i Budynków oraz Księgach Wieczystych;
wzrost kosztu wynajmu nieruchomości
zmusza do sprzedaży nieruchomości, szczególnie osoby nieposiadające dochodów – w konsekwencji prowadzi do wywłaszczenia
Zalety wprowadzenia podatku katastralnego[edytuj]Motywacyjna funkcja podatku. Lokalne władze otrzymują impuls do inwestycji strukturalnych, gdyż w długim terminie zwiększa to wpływy podatkowe;
Podnosi “sprawiedliwą” funkcję podatków gdyż nakłada go na właścicieli nieruchomości i jest uzależniony od ich wartości;
Utrudnia unikanie opodatkowania;
Jego wprowadzenie oznaczałoby, że będziemy płacić znacznie więcej niż dotychczas. A to postawi w bardzo trudnej sytuacji m.in. tych, którzy sa posiadaczani domów jednorodzinnych ale uzyskuja skromne dochody, bo są np emerytami.
Zytka tez nad nim pracowala ze swoja ekipa. I pewnie jeszcze pare ekip pracowac bedzie. Bo jak zwykle najwiekszy problem jest jak potraktowac grunty rolne.
W dniu, w ktorym podatek katastralny zostanie wprowadzony juz nic mnie nie powstrzyma przed przeprowadzka na wyspy.
To będzie podatek którego wysokość będzie zależała od wartości nieruchomości. Dzisiaj cały Ostrowiec płaci tę samą stawkę. W przyszłości może być inny np. dla centrum, a inny na peryferiach. Wariantów i możliwości w zależności od kraju jest dużo. Np. Czesi już ten podatek mają. A jak myślicie, po co się na siłę uwłaszcza na majątku gminnym i spółdzielczym i przyspiesza tworzenie wspólnot. Po to żeby później doić właścicieli.