Czujnik tlenku węgla-czadu uratował mi życie.Zwykły czujnik na baterie Kidde,7-letni z wyświetlaczem.Można go powiesić lub postawić na stoliku.Sygnalizuje koniec baterii lub koniec swojego żywota.Cena 90-120 zł.Przy stężeniu czadu 48 jednostek już włączył się alarm.Sygnał alarmu obudził by chyba i umarłego.
Kup taką z alertami wysyłanymi do bliskich. W sensie - kiedy coś zacznie się dziać, to system wysyła od razu info do wskazanych osób np. SMSem.
I coś takiego wcale dużo nie kosztuje. Wskazywanie wyczerpania baterii to raczej taka podstawa przy tego typu rozwiązaniach.
To kupujesz raz na wiele lat, więc przesadne oszczędności to głupota.