Wiem kto ci skutecznie pomoze napisz do mnie mistra@onet.pl i to szybko zanim calkiem ogluchniesz.
Po pierwsze - idź do jakiegokolwiek punktu z aparatami słuchowymi. Są dwa przynajmniej, jeden naprzeciwko wąskiej uliczki przy rynku, a drugi od pierwszego w kierunku targowicy. (Niestety nie podam nazwy ulicy, bo nie znam jeszcze tak do końca Ostrowca)
Tam Ci zrobią audiogram i opiszą ewentualny ubytek słuchu.
Ja mam znowu problem tego typu że jak robiłem badania słuchu w kabinie wyszły mi żle i to bardzo ale to było pare lat temu jako badania do szkoły,pózniej żadnych badań juz nie miałem na słuch,mimo tego wydaje mi się że dobrze słyszę, ale coś się zaczyna dziać że jak mówie to pare osób zwróciło mi uwage "mów głosniej bo nic nie mogę zrozumieć"wydaje mi się że tez zaczołem jakoś dziwnie ciszej mówić.Czy ktoś ma podobnie?czy to ma związek ze słuchem?
Nie chcę siać paniki, ale ciche mówienie jest jednym z objawów przy sm. Możesz pogooglować i sprawdzić.
Szukam ale za bardzo nic konkretnego nie mogę znaleśc,jak możesz wrzuć tu jakiegoś linka do strony.Z góry dziękuje za odpowiedz
Ciche mówienie raczej nie jest oznaką ubytku słuchu. Gdybyś zbyt głośno mówił i słabiej rozumiał mowę, to tak. Lepiej idź do lekarza z tym, jeśli to się powtarza i jest uciążliwe.
Jest kilka antybiotyków, które uszkadzają słuch i to czasem na trwałe, za to nie każdemu. Więc gościu założycielu wątku, może zażywałeś amikacynę, gentamycynę lub inne ototoksyczne leki? Sprawdź sobie.
Witam. Jestem tu nowy. Od dwóch lat gluchnę w expresowym tempie. Mieszkam w UK a tu mają inne podejście do leczenia jak w Polsce. Najpierw musiałem kupić aparat na prawe ucho. Po roku na lewe. Mam pół wieku na karku.Choruję na nadciśniennie i czuję ze mi się pogarsza. Gdy mam poduszką zatkane prawe ucho to lewym nie słyszę co mówi do mnie zona, która lezy obok mnie. Właściwie to nie jeden facet marzy o takim komforcie ale mnie to przeraza. Nie wiem co mam robić. Tu jak pytam "specjalisty" dlaczego tak się się dzieje to juz po jego minie widzę,ze on sprzedaje tylko aparaty słuchowe a reszta go nie obchodzi. Czy mogę latać samolotem ? Wtedy nic nie słyszę. Cały czas piszczy mi w uszach.Nawet gdy spię
Nie da się na forum ustalić przyczyny. Ale sądząc po tempie, to raczej nie jest otoskleroza. Nie chcę Cię straszyć, ale guz kąta móżdżkowo-rdzeniowego, to nic przyjemnego (taki czarny żarcik), ale nie lekceważ, tylko przyjeżdżaj do kraju i zrób sobie dokładne badania, tylko sprawdź papier badającego, bo wiem jak jest w branży. Ma być dyplomowany protetyk słuchu i musi ci zrobić dokładne badania, nie tylko audiometrem, ale i kamertonami i niech ci zrobi powietrze i kość (będzie wiedział o co chodzi) i z tym do otolaryngologa. Pewnie szumy, to od wysokiego ciśnienia masz. Głuchnąć można też od niektórych antybiotyków. powodzonka
Tak myślałem,ze kabina i latarką w ucho to za mało. Dzieki za radę. Wydrukowałem ją sobie i z tą karką w październiku pojadę do Polski. A swoją drogą w Polsce narzekało się na lekarzy( bo to taka nasza tradycja narodowa). Ale teraz gdy mam porównanie to zapewniam ze lekarzy mamy naprawde bardzo dobrych. Szkoda tylko,ze rządowe urzędasy niszczą całą słuzbę zdrowia.
Bardo proszę. Fakt, że nasz lekarz specjalista, to jak u nich z tytułem doktora co najmniej. Tak myślę, że od ciśnienia ci słabnie słuch. Drogę możesz zacząć od otolaryngologa i jeśli ma sprzęt, to ci zrobi badanie, albo cię wyśle. Możesz też zacząć od dobrego audioprotetyka i potem z wynikami do lekarza.
Małe sprostowanie: w moim żarciku chodziło o guz kąta móżdżkowo - mostowego chyba, bo przy rdzeniowym to się człowiek tylko ślini. Od paru lat nie zajmuję się akustyką słuchu, tylko inną, więc cośtam pozapominałem.
Przerost migdałka gardłowego (tzw. trzeciego) zwany wyroślami adenoidalnymi prowadzi do pogłębiania się upośledzenia słuchu . Jak chrapiesz moze być to .
Bardzo mnie zaciekawiłełeś. Nie, nie chrapię w nocy ale mam gorszą dolegliwośćn Nawet nie wiem jak to opisać. Otóz zdarza mi się (ale tylko gdy śpię lub zasypiam) ze coś wpada mi do tchawicy. Jakby ślina lub jakby coś dotknęło mnie gdieś tam głeboko w gardle. Jesto to coś baaaaardzo strasznego. Jakbym się topił. Po prostu prze około 20 sekund nie mogę złapac odechu. W ciągu sekundy zrywam się łózka.Tego nie da się opisać. czasem boję się, ze mnie zatka na dłuzej i......Dzieciaki mam ju duzeale strasznie się boją gdy to widza. Mówiłem o tym mojemu GP ale po jego minie stwierdziłem, ze gdy o tym na studiach uczyli to on był na wagarach.
Teraz tak sobie myślę ze to moze ten migdałek.to by miało sens. za wszystkie rady bardzo serdecznie wam dziękuje.
Przekleństwo Odyny:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kl%C4%85twa_Ondyny
Co prawda w rzeczywistości polega to na tym, że jak przestajesz kontrolować ciało tzn. np. zasypiasz - przestajesz też oddychać. Wszystkich tym straszę. hnia! hnia! hniiiiii!
Sam mam problem ze słuchem,leczylem sie w warszawie-instytut patologi mowy i słuchu na bielanach.Operacje sa robione w kajetanach.Rewelacyjni lekarze,bardzo dobry sprzet.Jeden minus- na pierwsza wizyte czeka sie długo,ja czekałem 8miesiecy.Potem jest szybciej.W internecie jest strona o instytucie.Pozdrawiam.