Ktory rzad spelni taka prosbe bedzie wspanialy czyli oczekiwania wyborcow:
"- Jestem samotną matką. Społeczeństwo powinno mnie wspierać. Nie mogę pójść do pracy, bo nie stać mnie na wynajęcie opiekunki. A moja mama nie może poświęcić zbyt dużo czasu Łukaszkowi, bo musi dorabiać do emerytury. W kraju rodzi się coraz mniej dzieci. Jeśli państwo pomoże takim mamom, jak ja, to dzieci na pewno będzie więcej. Wystarczy troszkę dobrej woli. Pani K. uważa, że dostaje zbyt niskie świadczenia. - Chciałabym, żeby mój synek miał jakiś komputer - stwierdza. - Nie musi być drogi. Wystarczy używany. Prosiłam o to dwukrotnie. Za każdym razem spotkałam się z odmową. Urzędnicy nie chcą mi też kupić telefonu komórkowego, a przecież nie kosztuje majątek."
I dla tego w tym roku mamy przyrost naturalny równy 0 .Bo wychowywanie dzieci jest zbyt kosztowne
Jeśli chodzi o komputer, to pani powinna się zgłosić Pismenie do twojego rudego idola - bo to on obiecał dzieciom laptopy. Czyż nie?
@Gosc przeczytaj jeszcze raz jezeli nie zrozumiales za pierwszym razem. A co do laptopow dla uczniow to jest najglupsze zadanie jakie przez 4 lata wypowiedzial premier Tusk. Juz teraz mamy analfabetow, ktorzy podpisac sie nie bardzo potrafia, ale smsa wyslac tak.
Janek Tomaszewski o Miru, stadionach, orlikach, PZPNie i paru innych sprawach platformerskich
http://www.youtube.com/watch?v=6HCJ_2U63BY&feature=player_embedded#!
A z jakiej listy kandyduje obiektywny Jan T.? Na pochwale prezesa trzeba zapracowac. Ciekawe tylko dlaczego przestal narzekac na kiboli, pewnie zapomnial. Starosc nie radosc.
Pismen jesteś niesamowity: w trzy minuty dajesz odpowiedź. Ty, który dużo czytasz, by być "obiektywnym" już po 3 minutach wiesz o czym mówi pan Janek w 30 minutowym filmie. Po prostu powalasz!
Slyszalem go wiele razy przed kandydowaniem i juz po. Wczesniej mowil pewne rzeczy takie same, teraz dodaje smaczki "zgodnie z linia partii". Slucham, czytam bo mam czas i wiele razy kiedy pan Tomaszewski mial uwagi o PZPNie to sie z nim zgadzalem, ale na jego przykladzie widac jak latwo przestawic sie na tory partyjnej rozgrywki.
@pismen - nie śledzę losów laptopowego pomysłu, ale ostatnio to chyba jednak Napieralski z nim wyskoczył?
Widzę, co nosi moje dziecko do szkoły w plecaku, odkąd pamiętam mówi się, żeby tornistry były lżejsze, a ciężarów przybywa :-( Laptop nie byłby chyba najgorszym rozwiązaniem, żeby zmienić tę sytuację...
Choć oczywiście pomysł ten ma również wiele minusów.
@Tinca odnosnie tornistrow, pamietam ucznia ktory codziennie mial wszystko na caly tydzien, a ststystycznie to zwykle jak w czasach podstawowki walczylem z tornistrami, to okazywalo sie, ze polowa zawartosci jest niepotrzebna, a dziwnych rzeczy nie bede wymienial. Dziecko wmawia rodzicowi cuda albo rodzice nie zagladaja co dziecko ma. Na szczescie z wiekiem tornistry "same" sie odchudzaja i juz w szkole sredniej rekordzisci maja 1 zeszyt do wszystkiego.
Gdyby podchodzić do tematu przyrostu jak gość z 13 26 to w czasie wojny i po wojnie nie było by wcale dzieci ,problem coraz mniejszej populacji dotyka kraje rozwinięte i w jakimś stopniu do tego świata należymy .Tam gdzie jest w miarę stabilnie ludzie rezygnują często z dzieci na rzecz kariery i swojej wygody ,w Anglii doprowadziły przepisy do absurdu ,że nie opłaci się pracować bo lepiej jest opiekować się dzieckiem .Skutkuję to takimi obrazkami ,że bohaterem jest 29 letni facet który jako jedyny pracuje w okolicy .Zanim zaczniecie opowiadać bajki popatrzcie po ludziach których znacie ,tam gdzie są pieniądze jest mało dzieci a czasem nie ma ich wcale ,tam gdzie bieda piszczy dzieci jest dużo lub bardzo duzo .Z tego co pamiętam o laptopach mówił Pawlak i uważam ,że to dobry pomysł ,przed postępem nie ucieknie się mówiąc "w naszych czasach nie było takich rzeczy i było dobrze ".Dzieci mają o wiele więcej do nauki niż my kiedyś a tak bardzo dawno nie skończyłem znów szkoły ,zadania które wykonują dzieci w 2-3 klasie nie jednego internetowego mądrale by zagięły .Gdy się zliczy wydatek na zakup laptopa to nie wiem czy wyjdzie drożej od podręczników ,tym bardziej ,że podręczniki w formie elektronicznie nie obciążają komputerów a co za tym idzie ich wymiana nie była by zbyt często konieczna .Niżej ktoś puszcza link do Tomaszewskiego ale dla mnie jako bramkarz jest ok ale już jako człowiek to lanser i wielka japa zdolna powiedzieć wszystko by pokazać się w kamerze ,piszę to po wysłuchaniu wielu jego uzdrawiających mądrości .Kiedyś słynął ze swoich myśli trenerskich i przestał jak dostał szanse w ŁKS ie jak mu poszło każdy może sprawdzić sam .
@Człowiek, zgadzam się z Tobą w pełni odnośnie świadczeń socjalnych na dzieci. Dodatkowo uważam że jest odwrotnie niż napisał @pismen, bo najlepszy rząd będzie taki, który doprowadzi gospodarkę do takiego poziomu, że ludzie nie będą myśleć czy mi starczy na utrzymanie dzieci, albo czy MOPS łaskawie mi wypłaci zasiłek, tylko będzie ich stać na utrzymanie rodziny dzięki swojej pracy.
W Wielkiej Brytanii faktycznie polityka pro-rodzinna ma duże luki. Zobaczcie gdzie wyjeżdżają rodziny cygańskie(z Ostrowca też większość wyemigowała) - wyjechali do Wielkiej Brytanii bo tam dostają ogromne świadczenia, biorąc pod uwagę jakie duże mają rodziny. Dodatkowo dodam że właśnie m.in. przez tak rozbudowaną pomoc socjalną Wielka Brytania również ma spore kłopoty finansowe z budżetem kraju.
Na koniec dodam że jeszcze dochodzi w tym wszystkim element sprawiedliwości, dlaczego osoba która pracuje i świadomie nie chce mieć dzieci, siłą rzeczy musi płacić podatki na obce dzieci. Ale to już inny temat.
@dr zdania nie zmienie, przyrost naturalny jest odwrotnie proporcjonalny do zamoznosci spoleczenstwa. Im zasoby materialne wieksze tym potrzeby wieksze a dzieci stanowia przeszkode w realizacji.
To nie miejmy dzieci,
wymrzemy jako naród.
Pewnie dlatego Jarek nie ma dzieci :) a Lechu miał raptem córkę jedynie :) .
Ups zapomniałem ,że w narodzie wybranym dziedziczy się narodowość po matce ;) .
@Gosc 21-01, kazdy kraj ktory teraz stawiany jest za wzor, chociazby wspomniana Wielka Brytania z problemem "dzietnosci" rozpoczynal zmagania 15 -20 lat temu, w tej chwili u nich nastepuje juz powolny odwrot od rozbudowanej pomocy socjalnej, my dopiero teraz, poniewaz dzieki powojennej biedzie i zapoznieniu cywilizacyjnemu, nie schodzilismy ponizej minimum. Dzialania sa potrzebne, ale dzialania ukierunkowane na okreslone grupy, w innym przypadku pomoc jest bezcelowa. Poki co placimy cene radosnej tworczosci pierwszych lat bogacenia sie, jak dojdziemy do etapu stabilizacji dzietnosc sie poprawi. A nawolywania o pomoc panstwa nawet sluszne, powinny zaspakajac potrzeby nie najglosniej krzyczacych, ale najbardziej potrzebujacych. W tej chwili wszelka pomoc panstwa (czyli tzw. pomoc spoleczna i pomoc strukturalna) jest niefektywna i powinna zostac moim zdaniem zlikwidowana na rzecz pomocy celowej. Jednak zamiast tego wszystkie rzady ulegaja mani mamienia i rozdawnictwa, dzieki czemu przy okazji mamy multum patologii. Wystarczy posluchac jak niektore partie "obiecuja" ile to rozdadza z kieszeni podatnikow na "biedne rodziny" a nie na potrzebujacych.