Ponad 5 tys. zł miesięcznie na Śląskim Uniwersytecie Medycznym, blisko 14 tys. w Śląskim Centrum Serca w Zabrzu i do tego ponad milion rocznie za "indywidualną praktykę lekarską". Radny PO i nowy szef resortu zdrowia nie ma zamiaru z tego rezygnować, dlatego blokuje te etaty i ministrem będzie jedynie trzy dni w tygodniu: od poniedziałku do środy. Można? Można. "Człowiek orkiestra" drwią na Twitterze.
Wszyscy byli zaskoczeniu, gdy w poniedziałek prof. Marian Zembala po zaprzysiężeniu na stanowisko ministra zdrowia, poinformował, że chce być ministrem trzy dni w tygodniu. Następca Arłukowicza w rządzie Ewy Kopacz poinformował dziennikarzy, że w piątki zamierza nadal pracować w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu, a w czwartki będzie jeździł po kraju, by - jak stwierdził - "zapoznawać się z problemami służby zdrowia".
za onet
3300 zł dziennie za konsultację chorych na serce w swoim gabinecie prywatnym!!!
dlaczego dostał wolne na soboty i niedziele od Pani Premier?
każdy inny minister pracuje 24 godz/dobę! a on na 3/4 etatu? i może dorabiać?
Pewien trop w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie o tak zaskakującą deklarację może dać oświadczenie majątkowe, które jako śląski radny Platformy Obywatelskiej musiał ujawnić. Wynika z niego, że prof. Zembala:
- już pracował w 2014 r. dla resortu Bartosza Arłukowicza (za co dostał blisko 13 tys, złotych)
- oprócz pracy jako radny PO, Zembala zarabia również na trzech innych stanowiskach:
- na Śląskim Uniwersytecie Medycznym (ponad 5 tys. zł miesięcznie),
- w Śląskim Centrum Serca w Zabrzu (blisko 14 tys. za miesiąc)
i oprócz tego dodatkowo zarobił w 2014 roku 1,2 mln za "indywidualną specjalistyczną praktykę lekarską"
wiecej na niezalezna pl
Brak słów ot cała PO
A ja czekam na posta od Dżonego Kesz w tej sprawie.:]].
Ale na pewno nie wie o tej sytuacji.
Dżony Kesz takie tematy omija z daleka ;) On się lubuje w nagonce na PIS i religię.
to jest wlasnie PO po ktorym tak placzecie.
W czym problem? Nie ukradł tylko zarobił. Pewnie niektórzy chcieliby, aby wybitny fachowiec w swojej dziedzinie zarabiał 1000 zł miesięcznie.
oczywiście wybitny, ale pazerny. Przyjmuje prywatnie, a operuje na państwowym sprzęcie. Super! Prywatne gabinety demoralizują lekarzy.
Pierwszy minister, który chce zająć się realnymi problemami a nie biurokracją. Jako bardzo doświadczony praktyk będzie mógł coś zmienić.
Jedyny problem tkwi w tym, że to specjalista wysokiej klasy w bardzo dochodowej dziedzinie. Realizując wysoko punktowane procedury nie ma problemu z finansowaniem. To nijak się ma do podstawowej niedofinansowanej służby zdrowia.
Jeśli będzie chciał przełożyć swoje doświadczenie na podstawową służbę zdrowia, to z pewnością wprowadzi jakieś choćby minimalne opłaty za wizyty i płatne koszyki usług medycznych. PO zawsze planowała jakąś odpłatność na poziomie POZ i chyba ten minister jest gotów na takie działania.
Oby nie zdążył do wyborów, bo po wyborach chyba już kto inny przejmie ministerstwo.
Więc co chcecie ministra z lista bezrobotnych!Wtedy nie będziecie wyliczać jakie osiągnął do tej pory dochody
Onet: Nie milkną echa kontrowersyjnej wypowiedzi nowego ministra zdrowia. Tuż po zaprzysiężeniu prof. Marian Zembala w mocnych słowach skomentował strajk pracowników służby zdrowia. - Chory jest dla mnie świętością, a w przypadku strajku on jest bez szans - tłumaczył się na antenie radiowej "Jedynki". Szef resortu zdrowia przeprosił także za swoją wcześniejszą wypowiedź.
Zgadzam się absolutnie z Panem Profesorem w tym kontekście, że "chory jest dla mnie świętością, a w przypadku strajku on jest bez szans".
--------------------------------
onet: On jest tykającą bombą nieświadomie włożoną do rządu - powiedział w "Jeden na jeden" w TVN24 Ryszard Petru:
- Profesor Zembala miał niefortunną wypowiedź. Ale to był jego pierwszy dzień w pracy, może się nie przygotował. Nie można za strajk wyrzucać kogoś z pracy. On jest naturalny, prawdziwy, widać, że nie jest politykiem. To może być problem dla PO.
Podzielam opinię Petru.
---------------------------------------
onet: Biernat o Zembali: wolałbym, żeby ratował mi życie, niż gasił strajki.
Wyjątkowo zgadzam się z ministrem Biernatem.
nie chodzi o to jakie dotad osiagnal przychody.
chodzi o to dlaczego jest ministrem od poniedzialku do czwartku?
dlaczego w weekendy pracuje w swojej prywatnej praktyce?
czy to nie konflikt interesów?
Dlaczego? Bo przede wszystkim prof.Zembala jest lekarzem i to lekarzem przez duże "L". A prawdziwy lekarz nigdy nie zrezygnuje z praktykowania i ratowania ludzi, nawet dla wielkiej polityki. Szkoda ny było gdyby taki talent i i takiej klasy specjalista przestał leczyć ludzi i zajął się tylko "ministrowaniem ". On jest przede wszystkim szczery w tym co mówi i robi. To szkoła Religi - czasem mocne słowa ale prawdziwe.
dlatego, ze nie było chetnych na to stanowisko. dlatego Kopacz poszła na ustępstwa i mamy ministra na pół etatu.
służba zdrowia jest na 1/10 etatu i wszystko gra wg PO.
myślę , że jest to człowiek o mentalności Stefka Burczymuchy
wspaniały człowiek, świetny lekarz, pomógł tysiącom chorych - dzięki niemu żyją - niech zarabia jak najwięcej i żyje jak najdłużej ratując życie - bezcenny dar
Uczyć się drodzy państwo, stać się naprawdę dobrym w swej dziedzinie i zarobki będą - powodzenia narzekający geniusze
Potrzeba Stalina dal by im pieniądze? -jeden nie ma na suchy chleb a drugi zrobiony z innej gliny-burzuazja