...nie pozwolę sobie by ktoś mną pomiatał i dyrygował...
- oby więcej osób z taką osobowością, to pracodawcy też zaczęliby się starać bardziej.
Takich osób jest garstka na rynku pracy, może 1 na 50 albo na 100. Większość boi się wyskoczyć i odezwać gdy ich prawa i godność są naruszane, bo boją się utraty pracy. Siedzą cicho i pokornie przyjmują baty na tyłek.
Tak więc jeżeli ktoś was poniża i wykorzystuje nie czekajcie dłużej,tylko rozglądajcie sie za inną pracą nie mówiąc o tym nikomu, nawet najlepszej koleżance z pracy.A gdy coś znajdziecie napiszcie waszemu pracodawcy wypowiedzenie umowy o pracę na piśmie.Życze wam wszystkiego najlepszego w poszukiwaniu nowej pracy.
Firmy nic nie znaczą bez pracowników! Miejmy to na uwadze.
3000 to duża suma??? Ja zarabiam ponad 3000 i nie uważam żeby to była jakaś zawrotna suma i na pewno na wszystko co bym chciała mi nie wystarczy więc nie wiem jak to robisz mija, że za taką kwotę zaspokajasz wszystkie swoje potrzeby no chyba że te podstawowe bo na wyższego rzędu na pewno nie wystarczy, ale popieram zaradność i determinację. Sama też nie lubię próżnować i narzekać.
Witam mija . Ja takze od niedawna jestem na swoim. A mozesz napisac w jakiej branży działasz? pozdro.
Nigdy nie starczy na wszystko choć byśmy mieli nawet 10.000 tys.wtedy by życie nie miało sensu.A tak to trzeba pomału się dorabiać.Nie odrazu Warszawę zbudowano.Jak byśmy teraz mieli wszystko, to co byśmy robili całe życie.A ci co mają dużo pieniedzy ,to nie mają czego innego np;szczęścia w rodzinie lub zdrowia.Dlatego najlepiej mieć tak po środku nie za dużo i nie za mało.pozdrawiam.
Ja nie mam dużych potrzeb ,jestem normalną przecietna osóbką,dla mnie najważniejsze to jedzenie i od czasem jakiś fajny ciuszek.Teraz jesteśmy na etapie budowy ,chcemy sie dorobić póki jesteśmy młodzi [29lat]bo pózniej to pewnie nie bedzie siły i zdrowia.Świat nas zawala niepotrzebnymi pierdołami ,za dużo jest wszystkiego niepotrzebnego .Ja na to miejsce inwestuję w budowę.
3000 to mają ludzie na utrzymanie 3 albo 4 osobowej rodziny. Czasami nawet i tyle nie ma, a muszą jakoś żyć.