Do mnie też dzwonił lekarz i przełożył mi wizytę o miesiąc później , czekam na nią od 10 m-cy
Ale wkoło jest wesoło .........
Hołownia to jest mąż stanu. Pięknie pocisnął tego o szwabskim nazwisku. A tamtemu nerwy puściły i zaczął wyzywać. Takiego prezydenta nam trzeba.
Co potrafi pocisnąć. I cieszę się że tak wielu lokalnych polityków i media go wspiera.
Nawet nie wiem o kim ty piszesz ponieważ polityka się nie interesuje.
Ale kojarzę holownie z tego programu w tv na Polsacie i kolega mi pokazał jak płacze nad konstytucją, mega zabawny występ, a ten o lekarzach że będą dzwonić to też uśmiałem się po pachy, na początku myślałem że to stand up ale on na prezydenta chce :D to też zabawne.
Zabawne jest też to że za takich ludzi wy sobie do gardeł skaczecie gdzie podejrzewam że połowa z was jest bardziej wykształcona i bardziej inteligentna niż oni, ale co mi do tego
STOP PCK!! Miłego dnia
Żeby być politykiem to trzeba być nieprzeciętnie inteligentnym, bo cie ludzie nie wybiorą. Nikt nie lubi głupków.
Gościu 09:03 Stop PCK i CPK iii iiii... innym nazwom:) Jak to się do PE wcisło?!
Z dedykacją dla redaktora lokalnego radyjka - odpowiedź na pytanie: "skąd sie pan wziął"
Pytanie redaktora na miarę złotej maliny:)
Pożyteczni idioci pomogli 12:44, tacy jak założyciel tego wątku.
Ballada o Przyszłości Chirurgii
Utwór: Wojciech Młynarski
------------------
Zamiast wątpliwych sensacji wiru
Niech widz prawdziwej sensacji liźnie
Oto co wyznał mi pewien chirurg
Już w posttotalitarnej ojczyźnie
Wpadł do mnie facet o wczesnej porze
Miał jasne oko miłą prezencję
I szepnął cicho panie doktorze
Proszę mnie wyciąć inteligencję
Ja odbąknąłem cicho a ma pan
Owszem doktorze mam dosyć sporą
I przez to ciężki kac mnie dołapał
Jak w krąg spojrzę diabli mnie biorą
Choć wokół niby piękne przemiany
I Polska weszła na nowa drogę
Z inteligencja moją kochany
Spokojnie na to patrzeć nie mogę
Bo z jednej strony piękne wspomnienia
Gdyśmy mądrości nieśli proporce
Jesieni ludów będąc natchnieniem
Iskrą zarzewiem pochodnią wzorcem
A z drugiej strony buźki jak z buszu
Męty wszelkiego autoramentu
Czas dla cwaniaków raj dla chytrusów
I dno dla pełnych inteligentów
Ja na to patrzeć nie mogę ach nie
Z inteligencja mą nazbyt czułą
Niech pan ją wytnie niech pan ją ciachnie
Bym dostosował się do ogółu
Tu mu zadałem pytanie wartkie
Rzekł chirurg ciągnąc swa opowiastkę
Mam wyciąć całą zostaw pan ćwiartkę
Lub może jeszcze lepiej szesnastkę
Więc wykonałem zabieg udany
Bez komplikacji potknięć kolizji
Wkrótce mój pacjent zrobił się znany
Często widuję go w telewizji
Jak on gulgocze tam koncertowo
Jak oponentów bezwzględnie kruszy
Mówi ja swoją mam podmiotowość
I łatwo mnie się jej nie naruszy
Rwie się do czynu rwie się do głosu
Mówi pluralizm mówi dziedzictwo
I z świetlistego czerpiąc etosu
Założył właśnie nowe stronnictwo
Tu chirurg skończył pomilczał troszkę
I dodał patrz pan na co nam przyszło
A jam pomyślał o rany boskie
Oto chirurgia która ma przyszłość
I szybko wziąłem chirurga adres
Bo ja też odkąd wiatr przemian zawiał
Czuję wciąż nową psychiczną zadrę
Gdy widzę co się wokół wyprawia
------------------
Jest taki jeden co dycha mu wystarcza