A ile ptaszków tam bierze kompiele piaskowe i jeszcze coś zrobi tego nikt nie widzi. A w ptasim kable mamy bakterie salmonelli nie wspomnę o robactwie typu obrzeżek.
Dawniej też były piaskownice, psy(których nikt na smyczy nie prowadzał), koty i ptaszki. Dzieci bawiły się w piaskownicy i nawet z kanapką w ręku. Nikt od tego nie umierał, nie było tylu alergików. Nikt nie pochwala tego aby psy, koty i ptaki zanieczyszczały piaskownice bo nikt nie chce aby dzieci miały kontakt z odchodami. Nie popadajmy jednak w paranoję. Może lepiej zmobilizować administrację aby piaskownice były zakrywane, można zamontować odstraszacze. Chyba w XXI wieku nie będzie to problemem?
Miasto powinno na terenie parku zrobić zamknięty teren dla ludzi z psami jak jest w wielu miastach a co do znaku interesuje mnie powód zdjęcia bo pamiętam, że zawsze były ustawione. Niestety ludzie którzy mają psy zachowują się czasem co najmniej dziwnie jakby ich pupil był pępkiem świata a ich samych nic nie obowiązywało. Osobiście widziałem tylko kilka przypadków gdzie właściciel sprząta po swoim pupilu a i samo miasto w tym nie pomaga, brakuje zwykłych koszy a co dopiero dla psich kup.
Nie rozumiem dlaczego mieli by wygrodzić miejsce w parku dla ludzi z psami skoro chce pospacerować w parku z psem a nie siedzieć
To są specjalne miejsca gdzie możesz puścić psa wyposażone w przeszkody, wodę i pojemniki na kupę oraz ławkę na której możesz spocząć.
Gość 18:16 w Ostrowcu to marzenie
Najlepsze te pseudo damy co jak idzie i widzi ze jej pies sra to sie pyta co piesek robi i ze niegrzeczny. Tylko posprztac nie ma kto.
Ha ha, ale taka prawda.
Społeczeństwo Ostrowca składa się głównie z ludności napływowej z okolic, gdzie psy były wiązane do stodół i zbytnio się nimi nie zajmowano bo to przecież mleka nie daje i jajka nie zniesie.Dzisiaj właśnie tym "mieszczuchom" przeszkadza obecność kogoś z pieskiem a nie widzą jak ich dzieci dewastują ulice i osiedla, nie mówiąc o zaśmiecaniu. Sam byłem świadkiem dialogu mamy i syna : Mama z balkonu: Chodz dom ci kanapecke a te gałązke pózni se ułomies. Co prawda miało to miejsce kilka lat temu ale co się wyniosło z domu i okolic to teraz trudno zmienić. Pozdrawiam wszystkich miłośników zwierząt.
Miłość czasem zmienia się w zboczenie i wszystko ma swoje granice które te miłośniczki zwierząt często przekraczają, wywyższając swoje zwierze nad otoczenie. Bardzo często nie mają dzieci i przelewają swoje uczucia na zwierzęta traktując je jak swoje dzieci a nimi nie są.
Dokladnie
Kupy w piachu to zostawiaja mamusie po swoich dzieciach ciągle siedzące na plotkach całymi dniami, nawet obiadu dziecku nie ugotuja tylko ciągle na lawce siedzą i czekają na datki z MOPS-u
Taka prawda niektóre mamuśki to wysadzają swoje pociechy za ławka ,za krzaczkiem. To im nie przeszkadza.
Pozdrawiam gościu 10:20. Niestety polska wieś zwierzęta w dalszym ciągu traktuje jak rzecz.
Ja po swoim psie sprzątam. ZAWSZE. Ciekawe czy taka mamuśka po swoim dziecku sprzątnie kupkę do torebki i wyrzuci do śmietnika. Nie mówiąc już o tych tatusiach co często puszczą sobie za ławkę zieloną flegmę, a dymek z papierosa puszcą wprost na bawiące się dzieciaki.