Masz jakiś pomysł, żeby napisać to jeszcze raz, ale żeby można było zrozumieć i odpowiedzieć?
Odpowiem ci z doświadczenia. Jest to kwestia wieku. Zrozumiałam to mieszkając z babcią w wieku 88 lat. Kiedy była młodsza była dobrą babcią i człowiekiem. W wieku 84 lat tak jej się poprzestawiało w głowie że nie lubiła jak wnuki przyjeżdżały męczyło ją to chociaż były grzeczne. Doszło do tego że jak widziała kobietę w ciąży w telewizji to przłączała kanał albo zatykała oczy. Zapytałam ją dlaczego tak jest powiedziała mi że wie że niedługo umrze z racji wieku a tak bardzo chciałaby żyć i cofnąć czas. Że zazdrości tym młodym ludziom życia i szczęścia a ona już musi odejść. Strasznie mi się smutno zrobiło ale starałam się zrozumieć jej zachowanie. Musi być strasznie smutno być świadomym że twoje życie die kończy bezpowrotnie
No ale każdego życie kończy się bezpowrotnie. To wszystkim ma być strasznie smutno?
Pisiory pluja jadem
Jak ja uwielbiam elokwencję tego idioty z 22:17.
Gość z 22.17 to bardzo nieszczęśliwy człowiek.Należy mu współczuć.Biedny ma juz takie zwidy, omamy i halucynacje, ze każdy wątek jest dla niego polityką.Głębokie wyrazy współczucia dla rodziny:(
Najlepsze te dewotki na miesiecznicach
Najgorsi są ci roszczeniowi emeryci w kolejkach u lekarzy i w aptekach.
23.11. Musisz tam byc, skoro wiesz;)
po czym to sądzisz? i jaką zawiść masz na myśli?Otóż ja w sobie nie czuję zawiści /mając 66 lat -emeryture mogę zaliczyć się już do starszych ludzi/ do nikogo.Jedno co czuję to nie ubłagalnie uciekający czas,coraz bliżej kresu życia i to że może w życiu nie wszystko układało się tak jak bym chciał.Ale zawiść,zazdrość mieć do kogoś ,że innym sie lepiej ułożyło czy powodzi to tylko mogę mieć do siebie,że nie potrafiłem sam tego wykorzystać,jedno co mogę zazdrościć młodym-to tylko to że przed nimi jeszcze wiele pięknych dni w budowaniu swojej przyszłości ....
Cześć Kost, masz rację, że w naszym wieku, to już chyba nie ma czego zazdrościć, bo konkurowanie z kimkolwiek już za nami.Każdy wiek ma swoje zalety i ja nie narzekam. Nareszcie mam czas dla siebie, a nie tylko gonitwa od rana do wieczora. Zajęłam się swoimi zamiłowaniami( czytanie książek, spacery, fotografowanie) i cieszę się każdym dniem w zdrowiu. Patrzę czasem na młodych i mam wrażenie, że oni mają chyba mniej radości w sobie niż my, ludzie lat 50. To raczej wśród nich króluje zawiść, zazdrość, "wyścig szczurów" o lepszą pracę, wyższe stanowisku czy lepszy samochód lub mieszkanie. W naszych czasach było prościej i spokojniej, większa stabilizacja. Ja niczego w życiu nie żałuję i jakbym miała jeszcze raz zaczynać, to chyba nic bym nie zmieniała, bo po latach okazywało się, że wszystko było po coś i miało sens, a ciekawych wydarzeń tyle, że na kilka książek by starczyło, to czego mam innym zazdrościć?Acha, tak trochę Tobie zazdroszczę, że umiesz fotografować, a ja tak bardziej intuicyjnie, choć niektórzy chwalą, ale chyba z kurtuazji:)
Kost jesteś bardzo mądrym człowiekiem,zawsze Ci to pisałam.Masz pasję i jesteś dobry w tym co robisz. Ponadto masz mądrość życiową,której niektórzy nigdy mieć nie będą nawet choć by im dano drugie życie.
Wątek chyba założył ktoś kto nie zna życia,bo starsi ludzie raczej nie zazdroszczą nikomu i niczego.
To u młodych jest teraz "wyścig szczurów",donoszenie ,walka o kasę.
Starsi ludzie mają już stabilizację finansową,swoje domy,miejsce na ziemi,mogą rozwijać swoje zainteresowania i dopiero na emeryturze cieszyć się życiem. Czego tu młodym zazdrościć? Że nie mają perspektyw?Że się rozwodzą.
Że rodziny rozbite przez emigrację w pogoni za kasą?Że się zdradzają i oszukują na potęgę?Serio?
Ja teraz mam najlepsze lata swojego życia i zamierzam żyć co najmniej jeszcze ze 40 lat do 100
Zaznaczam,że w kolejce do lekarzy nie stoję,wolę wycieczki rowerowe. Pozdrawiam Cię Kost oraz wszystkich "starych". Każdego czeka wiek emerytalny i nikt z was nie wie jaki będzie i jak się będzie zachowywał.
Osobiście nie znam z mojego otoczenia ludzi zawistnych i zazdroszczących innym a mam wielu znajomych w swoim wieku,więc współczuję założycielce wątku,że ma tą przykrą sytuację i musi obcować z kimś takim,ale to jest chyba raczej poważna psychiczna choroba,starszej,zmęczonej życiem osoby,która nic w swoim życiu nie osiągnęła,która to życie przegrała a teraz zamiast mieć pretensje do siebie,wini otaczający ją świat.
Każdy jest kowalem swojego losu i jak sobie pościele ,tak spał będzie.
Witaj Kost. Rzadko tu bywasz w nowym wcielniu Forum. To prawda co piszesz - jak zawsze (no, prawie zawsze).
Wystarczy tylko byc w zgodzie ze sobą, akceptować siebie, cieszyć sie, że udało nam sie sporo przeżyć. Każda dekada w życiu człowieka niesie pewną odmienność i to jest piekne, o ile oczywiście ktoś to zauważa.
Młodzi maja inne priorytety jak praca, niezwykle ważne wychowanie dzieci - dobre wychowanie, bo ono zaprocentuje w przyszłości mądrością narodu, a więc i pomyślnością. W wieku 60+ można robić wiele rzeczy, na które nie mieliśmy czasu wcześniej, a więc pasje (dobrze je mieć). Sprawa podstawowa to aktywność fizyczna. Sprawność fizyczna poprawia nam zdrowie, a więc i samopoczucie, odmładza. Za tym zwiększa się aktywność umysłowa. A początek i koniec wpisany jest w egzystencję każdego istnienia na ziemi. Bardziej martwię się, że prawdopodobnie wcześniej odejdzie moje kochane i mądre zwierzątko. Pozdrawiam i życzę wszystkim pozytywnego myślenia, nawet jeśli w danym momencie wymaga to wysiłku.
Jak to miło przeczytać takie piękne wypowiedzi starszych osób. Ja także zaliczam się do tego grona. Moje życie oparte na przyjaźni czy miłości do ludzi, zwierząt i przyrody obdarowało mnie pięknem jesiennej egzystencji. Nigdy w swym życiu nie kierowałam się zazdrością, że dopowiem iż " zawiść " jest mi obcym słowem. Jesteśmy świadomi, że umykający czas coraz bardziej skraca naszą drogę życiową. To co zorganizujemy i zrealizujemy sobie, swoim bliskim, dzieciom i wnukom zostanie na zawsze w ich pamięci oraz wspomnieniach. Korzystajmy więc z podróży, wycieczek pieszych i rowerowych, spisujmy wspomnienia, piszmy wiersze, róbmy zdjęcia, bierzmy udział w seansach filmowych i w imprezach organizowanych przez MCK, uczęszczajmy na UTW itd. Cieszmy się życiem!
Natomiast osoby nie radzące sobie z negatywnymi emocjami wymagają spotkań z psychologiem lub terapeutą. I tymi osobami powinny zająć się młodsi członkowie ich rodzin. Powodzenia.
Pozdrawiam ostrowieckich emerytów :)
To nie tak.... Polak (w każdym wieku ) jest tak "skonstruowany" taka "przypadlosc narodowisciowa"
Starsze babki to tylko piniądze składać, komu i po co!!! Im więcej mają tym chytrzejsze są. Dały by wnuką Idż to ci dadzą.