Cześć Kost. Współczuję Ci, że nie możesz realizować swojej pasji z uwagi na dolegliwości. Co z tą nogą, nie da się wyleczyć skutecznie?
Nic
Świetny ten wątek , taki prawdziwy ... Mam nadzieje,ze nikt go nie zapsuje swoimi złośliwościami
Rok za rokiem mam wrażenie, że upływa coraz szybciej. Miesiące i dni przelatują mi przez palce niczym babie lato na wietrze. Gdy odchodzą bliskie mi osoby, zwierzęta to napływa smutek, że wszystko się w życiu kończy i trudno się z tym pogodzić. Choć czas leczy rany to blizny pozostają. Czy tego chcemy czy nie musimy żyć dalej, tyle ile nam przeznaczono. Bo metą każdego życia jest śmierć, równa i sprawiedliwa dla wszystkich. Kocham przyrodę, kocham jesień ale gdy rodzina się wykrusza to jakoś mniej uroku w niej widzę, mniej mnie cieszy, bo czuje takie osamotnienie, że już nigdy nic nie będzie takie samo. Wspomnienia zawsze dają mojej duszy lekkość, wewnętrzny spokój. Przemijanie - często o tym myślę.