Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

https://streamable.com/e1urkb

Dziennikarka doszukuje się antify w Warszawie :) https://streamable.com/pt3d6t

W PiS przyznają, że nie spodziewali się takiej skali protestów. Nie mają jednak pretensji do siebie, ale do policji. – Gdyby ta działała od razu błyskawicznie, legitymowała, zabierała na komendę i karała mandatami, to protestujących przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego byłoby mniej. Mieli do tego podstawy, bo przecież jest zakaz zgromadzeń powyżej pięciu osób – mówi jeden z działaczy PiS. I dodaje: – Oczywiście protesty nadal mogłyby się odbywać, ale już nie tak liczne, bo ludzie by się wystraszyli.

Naciski na bardziej zdecydowane działanie wobec protestujących miały być też wywierane na szefa policji Jarosława Szymczyka. Według Onetu Szymczyk groził nawet złożeniem dymisji, jeżeli nadal będą się powtarzały.

Szymczyk został jedynym generałem polskiej policji pozostającym w służbie. Pozostali zostali wysłani na emerytury.

Prezes PiS i wicepremier Jarosław Kaczyński oraz kierownictwo PiS obawiali się też, że roszady w komendzie głównej w środku epidemii mogą spowodować bunt na policyjnych dołach. A to przecież policja ochrania biura poselskie i prywatne mieszkania członków PIS.

Poza tym wśród policjantów narasta frustracja. Przyznają, że władza sama eskaluje konflikt, namawiając do zgłaszania się do bojówki narodowców zwanej "strażą narodową". Namawiał do tego w specjalnym oświadczeniu Jarosław Kaczyński, a chwilę po nim szef "Solidarności" Piotr Duda.

Ostro skrytykował to Rafał Jankowski, szef NSZZ Policjantów. – Od utrzymywania porządku i egzekwowania prawa jest policja. Tworzenie "bojówek" jest niebezpiecznym i nieodpowiedzialnym działaniem – mówił szef policyjnych związków.

Policjant zabezpieczający protesty w Warszawie: "Boję się o dzieci i żonę"

Frustracja w policji narasta też z jeszcze jednego powodu. Policjanci boją się o zdrowie. – Już nie chodzi o mnie, ale za każdym razem, jak wracam z zabezpieczenia protestów, boję się, że zarażę żonę i trójkę dzieci – mówi jeden z warszawskich policjantów, nawiązując do pandemii koronawirusa.

Wielu funkcjonariuszy zamiast na służbę woli pójść na zwolnienie. W tej chwili choruje ok. 3 tys. policjantów, podobna liczba jest w kwarantannie. A protesty nie ustają. Mało tego – narodowcy już zapowiedzieli, że zorganizują (nawet bez rejestracji) 11 listopada Marsz Niepodległości. Falanga zapowiada, że może być nawet 10 tys. uczestników.

– A to już nie są mamy ze Strajku Kobiet, tylko kibole zdolni do wszystkiego. Na komendach ludzie przyznają wprost, że nie wyjdą wtedy w miasto. Zobaczycie więc, że tuż przed 11 listopada będzie jeszcze większa liczba zwolnień lekarskich – dodaje warszawski funkcjonariusz z 14-letnim stażem.