gorgoth - nie tędy droga.
1. Przez internet nie zrobisz rewolucji: Ostrowiec to nie NY, że skrzykniesz tym sposobem 10 tys ludzi przez Facebooka
2. Ta akcja skończy się tak samo jak to co miało być 1 marca: czyli niczym.
3. Jeśli wołasz "do rewolucji!" to sam musisz dać najpierw przykład. Każdy spyta się: "Ja mam iść na barykady a on będzie uprawiał sobie w ciepłym pokoiku przed monitorem agitkę? Głupich nie ma."
4. Musisz mieć konkretny plan i konkretne postulaty. Na takie hasła: "Zróbmy coś bo jest źle!" nikt nie nadstawi głowy. Chyba, że chodzi Ci tylko o narzekanie tak jak robi to większość nie podnosząc tylnej części ciała z fotela.
5. Musisz najpierw sam zebrać grupę ludzi (może nawet nie być to duża grupa) gotowych na wszystko: na pójście na pikietę, na zorganizowanie demonstracji, przeprowadzenie akcji propagandowej itp.
6. Ta grupa ludzi musi stanowić trzon przyszłej siły społecznej. Ludzie muszą mieć przywódców za którymi pójdą. Ale przywódcom tym muszą zaufać.
Daj więc coś z siebie, a dopiero później nawołuj do rewolucji.
Ta akcja jest ogólnokrajowa, włączyły się w nią związki więc na pewno nie skończy się tak jak ta, co miała być 1.03. Tam po prostu brakowało organizacji. Teraz jest lepiej, dobrze ludzi w końcu zaczynają działać. Być może na razie są to dla niektórych takie pomruki ale z czasem może zamienić się to w wielką rewolucję i oby tak było. Ludzie przestają wytrzymywać!
Niestety nie prawda. żadne organizacje ani związki nie przyznają się do tej akcji.
Więc skończy się ona tym co miało być u nas 1 marca.
http://www.fronda.pl/a/uwaga-50-tysiecy-manifestantow-ma-20-marca-obalic-tuska-sciema-kto-za-tym-stoi,26674.html
A moze ty zechcesz byc tym przywodca-co ty na to-zyje ci sie dobrze?
nie ja proponuję tę akcję więc czemu mam jej przewodniczyć?
Poza tym przywódca musi mieć "gwardię". Rozumiem, że ty się do niej zgłaszasz?