łażą po mieszkaniach na pułankach i kiełbasę z reklamówki próbują wciskać. niedawno lazili i udawali, ze graja na czyms pokroju akordeonu ale ich burza pogonila.
jak na innych osiedlach?
noo jestem cyganrm i nie wstydze sie tego .. jakis problem?
Po Rosochach też chodzili. Pewnie liczą na jakieś nie zamknięte mieszkanie ;]
Skończyły się im wizy studenckie w Anglii :)
Z Anglii ich pewnikiem wyrzucili, bidule muszą z czegoś żyć
Przecież zawsze były - też mi nowość.
Cyganie! Nie Cygany Są prawie w każdym kraju europejskim. Nie ma się czemu dziwić. Naród wędrowny raz jest tu raz gdzie indziej bo taka ich natura.
Co najwyżej rumuny... Zero szacunku dla takich co własnego kraju nie mają a na koszt innego próbują żyć.
dziwie sie temu ze w naturze widac maja kradziez. moja babcia , ktora sama mieszkala miala multum takich sytuacji.. byla uprzejma, wpuscila taka do lazienki, a potem znalazla plik kradzionych dokumentow u siebie w mieszkaniu. o probach okradzenia jej juz nie wspomne
rt napisz raz jeszcze, bo nie można zrozumieć co napisałeś.
co do cyganó. Kto teraz mieszka w domku na Sienniejskiej , tam gdzie kiedys był przystanek i kiosk ruchu. W dole były dwa domki i kapliczka zawsze tam mieszkali cyganie a teraz?
Długo tu nie zabawią, wybijemy im to z głowy
W Ostrowieckiej już był artykuł o efektach 'sprzedawania kiełbasy'. Dziś znowu widziałam Cyganów - w okolicy Ogrodów i Stawek, kilkoro, z pościelami i nożami na sprzedaż. I przyznam, że jestem zaniepokojona.