Uwierz, twoja "krytyka" nic we mnie nie niszczy. Tak jak nie słucham "tatusia" (Boga) tak też nie słucham "synka" (Szatana) i jestem szczęśliwy.
Chodzi o sam zapał. Jeśli coś zaczynasz to rób to do końca albo nie zaczynaj w ogóle.
Ale uczucie szybkiego znudzenia w polityce mile widziane nie jest. Tak jak i "skakanie z kwiatka na kwiatek" oraz "odwracanie kota ogonem" - jak w tym przypadku. :)) To nie budzi zaufania. Rzeczy rozpoczęte trzeba kończyć. Nie zdobywa się zaufania, gdy jest się nieodpowiedzialnym/ niekonsekwentnym.
A kto powiedział,że znudziłam się polityką? Fela sobie wymyśliła i uznała za pewnik?
Coś za dużo sobie nawyobrażałaś na mój i swój temat. Zejdź na ziemię.
Wolę swoją energię przekierować tam, gdzie widzę jakiś sens.W rozmowie z Felą tego nie widzę.
W polityce tym bardziej nie powinnaś widzieć sensu bo się do tego po prostu nie nadajesz. Niedługo się o tym przekonasz Kasandro66. Nie to żebym Ci źle życzył ale trzeba mierzyć siły na zamiary ;)