Wie ktoś od jakiego wieku dziecko może zostać bez opiekuna w niezamykanym pomieszczeniu ?
Ale masz problemy ręce opadają zajmij się swoim życiem. Każdy powinien robić co mu się podoba i wysyłać dzieci gdzie chce.
Na obozach harcerskich zamiast kibli były latryny, zamiast pomieszczeń niezamykane namioty, ekstra kuchnię zastępowało często ognisko, umywalkę jezioro lub rzeka i jakoś przeżyliśmy
Ola ,nie przesadzaj.Czy tylko masz aż takie problemy?
chodzi o to że w lesie było ciemno, w ośrodku mało latarni a wiek dziecka nieodpowiedni. Ciekawe czy ty byś się nie bał w wieku 7 lat samemu iść przez ciemny las do kibla
3 klasa to 9 lat
nie rob z dziecka ofermy,niech sie uczy od malego.
kogo chcesz wychowac?,mamisynka?,niezaradnego zyciowo?
Ale te dawne obozy harcerskie to była jazda... Przyjeżdżałam tak brudna jak święta ziemia, to mycie w misce... Albo w strumieniu... I warty w nocy :) W Beskidach wyły wilki:) W Przebrnie menażki myte piachem z robalami... Karczowanie lasu w Bieszczadach i te marsze czy patrole, jak to zwał, kiedy lazło się z mapą cały dzień nie wiadomo po co samemu. I dyżury w kuchni...kotły kartofli ... ale czasy.. Dzisiejsze dzieciaki by tego nie przeżyły, a rodzice by zrobili taaaaaką awanturę. Pamiętam, w tych Beskidach szliśmy 10 km w jedną stronę do wsi na pocztę wysłać listy od całego obozu. Zadzwoniłam wtedy do domu, żeby powiedzieć, że żyję, matka mało zawału nie dostała, bo myślała, że coś się stało, bo dzwonię. To mógł być rok 1985. A teraz komórki - zjadłaś? w co się ubrałaś? Co robisz? o której wstałaś? Chore czasy.
Gość 20:13, aż mi się micha ucieszyła, jak przeczytałam Twój post. Było super. Dzisiejsze dzieci biedne, nigdy nie przeżyją takiej zabawy.
Mnie też przypomniały się stare , dobre czasy .Niezapomniane chwile , a kiedy opowiadam je swoim dzieciom to nie wierzą . W dzisiejszych czasach jeszcze trafiają się wychodki na powietrzu ale nie słyszałam ,żeby ktoś robił z tego aferę . Jeśli rodzic uznał ,że dziecko może jechać na tego typu wypoczynek to niech jedzie a ten kto założył ten wątek niech da sobie a wstrzymanie
Super czasy były Gość z 20 :13ja wspominam było super nie raz bałam się ale jak przyszło drugi raz jechać na obóz to bez wahania.Dziś jest inaczej rodzice boją się o swoje dzieci bo i świat jest zły tylko nie liczni wysyłają .
No i czy potrzeba wojny żeby wykończyć połowę Polaków.Mały kataklizm i po trzech dniach sami się wykończą.Mamusie robią swoim dzieciom wielką krzywdę.Następnym razem wyślij dziecko do hotelu *****gwiazdek.
A może takim matkom odebrać dzieci i umieścić w domach dziecka??? Niedobre matki...las...bez kibla...bez komputera...bez PSP...bez zasięgu na telefon...bez TV. No i mamy to co mamy czyli dzieci niedostosowane do życia. Niezaradne życiowoi pokolenie z dyslekcją i bez znajomości tabliczki mnożenia.
dzisiaj matki wychowują kaleki życiowe szczególnie męskie kaleki życiowe niezdolne do życia w póżniejszym okresie
nie widze problemu ja w latach 90 jezdzilam na kolonie do miedzywodzia i miałam 9 lat gdy pojechałam sama na 3 tyg,spałysmy w domkach w lesie ,w domkach drewnianych bez radia bez telewizora bez wc,wucecik był gdzies z tyłu w budynku o nazwie stołówka,gdzies tam obok spali w namiotach judocy,to były czasy....burze w nocy,pioruny wzburzone morze ale to były piekne czasy piekne....nasze dzieci siedzace przed komputerem nigdy tego nie doswiadcza....teraz era komputera i komórek i przewrazliwionych matek...ktore robia problem tam gdzie go nie ma....o ludzie co za czasy
Mój syn był w pierwszej klasie jak pojechał na kolonie do Sielpi. Dzieci mieszkały w domkach i nikt dramatu nie robił. Teraz niektórzy rodzice robią z dzieci kaleki życiowe. Sama tez jeździłam najpierw na kolonie, a potem obozy w lasach. Jest co wspominać. Toaleta poranna połączona z gimnastyką w morzu. Latryny, woda ciepła do mycia wieczorem ale rzadko.Pełnienie warty w nocy i w dzień,śpiewy przy ognisku, zapraszanie ciekawych ludzi na te ogniska, wycieczki etc.
dlaczego macie pretencje, że "matki wychowują kaleki życiowe" ?
spróbujcie zostawić swoje dziecko same w jakimś hipermarkecie ?
albo, wyślijcie je po zakupy, niech spadnie z roweru i obetrze kolana
wtedy tzw. Państwo wjedzie na waszą posesje w obstawie milicji i odbierze wam te dzieci, bo "nie miały opieki"
Chłopie w jakich czasach żyjesz? nie jezdziłeś na kolonie, obozy harcerskie? robisz z dziecka kalekę, najlepije byłoby gdybys pojechał z nim i nocniczek podstawiał. Litośći.............