Tylko patrzac dlugofalowo po zrobieniu specjalizacji jego dochody z prywatnego gabinetu czy dyzurow przebija twoje zarobki chyba ze tez bedziesz mial taki wzrost dochodow w co watpie.
NIE MA, NIE BYŁO I NIE BĘDZIE - NIE LICZ NA PRACĘ
Dopóki nie powstanie jakiś zakład produkcyjny, to na prace nie ma co liczyć.
Nie kazdy ma rozum "ścisły" i nadaje sie na takie studia medyczne. To bardziej dla jajogłowych. Po drugie nie każdy ma bogatych rodziców żeby skończyć takie studia ze specjalizacja bo tu co sie chwala to pewnie jakies byle lekarzyny co na wszystko przepisuja jeden i ten sam antybiotyk :) Także nie zawsze jest tak że sie komus nie chcialo.
Studiuje na UM w Lublinie i osoby z biednych rodzin biora ze stypendium socjalnego wiecej kasy niz ja dostaje od rodzicow na miesiąc. Takze kwestie finansowe raczej nie powinny byc przeszkoda poniewaz znam kilka osob z roku ktorzy pochodza z biednych rodzin w ktorym liczy sie kazdy grosz a jednak studiują.
Kwestie oceniania lekarzy przez ludzi majacyh wiedze medyczna znikomą lub zerowa pozostawie bez komenatarza. Wkoncu Polacy to taki narod ze kazdy jest ekspertem we wszytkich dziedzinach i na wszystkim zna sie najlepiej
Nie trzeba mieć wiedzy żeby oceniać lekarzy. Wystarczy, że zachorujesz i okaże się ze każdy mówi co innego a na prawidłową diagnozę trzeba czekać czasami kilka lat. Problem w tym, że mało kto chce być lekarzem on chce być kimkolwiek byle tylko dobrze zarabiać. Żeby to wiedzieć nie trzeba wcale wiedzy medycznej. Wystarczy tylko trochę pożyć... Niestety (dla lekarzy) mamy internet i ta ich wiedza nie jest tajemna, nie mówię tu o ludziach wybitnych jak prof. Religa bo oni oczywiście stanowią światową czołówkę, ale większość lekarzy jest zaślepiona chciwością do tego stopnia, że nie chcą nawet z pacjentami rozmawiać. Każdy kto chce być lekarzem musi myśleć o pracy z ludźmi, a z tym jest bardzo często problem.
To po co lekarze skoro jest internet? Moze odrazu zmienic system i niech to pacjent przychodzi do chirurga z gotowa diagnoza co wyciac lub do internisty badz kazdy innego lekarza z gotowa diagnoza i powiedziec jakie leki ma przepisac, albo nie niech najlepiej niech wszystkie leki beda bez recepty, skoro w internecie mozna wszystko znalezc, to zamiast czekac w kolejkach do lekarzy lepiej wygodnie w domku sie zdiagnozowac na jakims forum czy innnej stronce o tematyce medycznej i po klopocie.
Odnosnie diagnozowania to nie takie proste, ze wchodzi pacjent jedna wizyta i wszystko juz wiadomo, nie czesto jest to proces dlugotrwaly wymagajacy diagnostyki roznicowej i po wykluczeniu innych przczyn czesto dopiero wtedy mozna postawic diagnoze, ale wlasnie co tego potrzeba odrobiny wiedzy medycznej, bo ktos kto nie ma o tym pojecia to chyba wlasnie tak mysli, ze to takie proste a lekarz powinien strzelac niczym z karabinu maszynowego prawidlowymi diagnozami. Niestety medycyna jest sztuka i pacjenci nie choruja tak jak w ksiazkach, a kazdy przypadek jest indywidualny. Nie wiem czemu kazdy tak hejtuje lekarzy ze chca dobrze zarabiac i maja pretensje ze za ich uslugi czesto trzeba duzo zaplacic, a np wlasciwie nie spotykam sie z pretensjami do mechanika ze trzeba u nich zostawiac kupe kasy. No ale dla ludzi to oczywiste ze jak sie zepsuje samochod to trzeba go naprawic i wysokie koszty nikogo nie dziwia, ale jak sie popsuje wlasne zdrowie wtedy nagle zdziwienie ze trzeba cos placic.
Ludzie maja przekonanie ze lekarz ma leczyc za darmo, bo przeciez powolanie, pomoc drugiemu czlowiekowi itp ,jak mozna w ogole cchciec godnych zarobkow za lata swoich ciezkich studiow i potem kolejne lata specjalizacji.
Dla odmiany mechanik juz w tym czasie zarabia gruba kase i nie musi sie meczyc z dlugim procesem nauki.
Do gościa z 17.24
Ciekawy jestem jak wygląda to "za darmo" Np. moja skladka na ubezpieczenie zdrowotne a więc na Was wynosi około 600 zł miesięcznie.Rozumiem że to ubezpieczenie i jak ostatni raz bylem w 1998 r u lekarza na jakiś katar to i tak płacę.Ale niech mi nie wciskają że jak kiedyś zachoruję to nie mają kasy na mnie.
To juz wina urzedników i systemu ze tak to wyglada a nie lekarzy.
Płacisz składkę zdrowotną 2 razy?
Za darmo niby się leczymy? Zaraz mi powiesz może, że lekarze pracują za darmo. Zapomniałeś, że rząd zabiera nam ponad połowę naszego wynagrodzenia a większość z tego to składki zdrowotne i socjalne?
to powiedz dokladnie ile sie dostaje z tego socjala bo podejrzewam ze sporo za malo za takie studia, juśći donek napłaci! :) znam kogoś po takich studiach i bez pomocy rodziców to ni huhu
Najwyższe stypendium socjalne na UM w Lublinie to obecnie 600 albo 650 zł. Nie pamiętam dokładnie. Takie stypendium dostają osoby, które wykazały dochód w rodzinie na osobę nie większy niż 50 zł. Z większym dochodem możesz liczyc góra na 500 zł stypendium socjalnego. Zaznaczam, że akademiki kosztują po ok 300 - 350 zł miesięcznie.
Myślę, że jednak dostajesz od rodziców więcej niż 600 zł stypendium socjalnego + ewentualnie 150 zł dodatku do zakwaterowania.
Zgadzam się z anty. Nie każdy ma zdolności do przyswajania wiedzy i rozwoju o jakim tu piszecie. Nie wszyscy będą magistrami i doktorami bo nie wszyscy się do tego nadają. Ale niestety wszyscy muszą żyć a praca powinna być dla wszystkich i tych inteligentnych i tych mniej. Nie mogą być sami utytułowani magistrzy, inżynierowi i doktorzy bo wtedy nie miał by Wam kto chleba piec, mebli robić, kafelek układać itd. itp. Zazwyczaj tytułowani nie mają ani drygu ani pojęcia ani chęci by nie mięli do typowo zawodowej pracy rąk np. stolarstwa, bo nie po to się tyle uczyli. I dobrze bo musi być równowaga. Jeśli jesteście tacy "mądrzy" to właśnie to powinniście wziąć pod uwagę.
Racja kazdy zawod jest wazny i potrzebny. Trzeba byc dobrym w swoim zawodzie i inwestowac w swoj rozwój poniewaz trzeba byc elestycznym na rynku pracy i jesli pracodawca wymagabdodatkowych kursow certyfikatow trzeba je robic.
Poczytajcie komentarze nie tylko tutaj o "bardzo trudnej maturze z matematyki" - to nowe zastępy bezrobotnych specjalistów
Wszyscy "muszą " mieć pracę ??? A cóż to znaczy muszą ? Komuno wróć ? To może od razu obozy pracy, wszyscy będą musieli pracować.
A może by tak samemu wziąć odpowiedzialność za własny los ? Człowiek nic nie musi. Ale jak czegoś chce to może.