No to dopiero problem a jesli przecietny obywatel nie ma przywileji i musi czekac do wieku emerytalnego w tym kraju to czym sie roznia nauczyciele czy mundurowka ze moga korzystac z przywileji tak nie powinno byc prawo ujednolicic po latach pracy i wiek emerytalny a nie po przywilejach bo nie ma ludzi młodych a nauczyciele tez mogą sie przekwalifikowac jak przecietny obywatel i pracowac do emeryturki nedznej jak sie zapowiada przez rzad no a przeciez zoładki mamy takie same i potrzeby do zycia tez .
cos mi sie nie zgadza ......nauczyciel, który przepracował 30 lat i ma 55 lat może przejść na świadczenie kompensacyjne, które wynosi obecnie 1500-2300 zł.Jak to nie da się za to wyżyć? i poczekać na wiek emerytalny( z tymi marnymi pieniędzmi)
Wyjaśniam, mam 52 i nie załapuję się na świadczenie kompensacyjne. Pracę zaczełam gdy miałam 20lat
Popieram gościa z 08:43-mam bliskich znajomych którzy stracili pracę jako nauczyciele i teraz będą szczęśliwymi obywatelami naszego kraju bo zawsze tylko narzekania i strajki a najważniejszy w życiu chyba jest spokój i brak stresu bo z tego to same zawały i udary.Mogą iść do pracy do sklepu(zwłaszcza matematycy)bo dobrze liczą i będą żyć bezstresowo jak większość społeczeństwa w naszej ojczyżnie-życzę powodzenia na nowej drodze zawodowej!!!
Dziękuję za podpowiedź, dobry pomysł. Jest jeden problem, obecnie dużo młodych kończy szkołę handlową.
to samo mają hutnicy kiedys były warunki szkodliwe teraz niema tak to juz jest tylko hutnicy pracuja 8 godzin w niedziele swieta itd i nie maja wakacji
Nie mają wakacji, ale maja urlopy i po pracy nie przygotowują się do kolejnych lekcji i nie sprawdzają sprawdzianów. Nie muszą się użerać z niewychowanymi dziećmi, roszczeniowymi rodzicami, zastraszoną dyrekcją szkoły. Specyfika każdego zadu jest inna.
15:20 to cieszyć się, że Was zwalniają. Będzie tylko lepiej. Po co się użerać z dziećmi niewychowanymi i ich rodzicami? Nie rozumiem nic, narzekacie na dzieci, na nas a jak nie ma pracy to płacz.
Nikt nie narzeka, tylko stwierdza fakty. Podejmując pracę w szkole miałem świadomość jak będzie ona wyglądać. Jeśli Ci sprawia radość, że ktoś zostaje zwolniony z pracy i uważasz, że dzięki temu będzie tylko lepiej, to życzę Ci wiele radości z tego powodu.
9:10 odniosłam się do postu powyżej. Narzekań ciężko nie zauważyć, więc wniosek się nasuwa, że tylko lepiej będzie taki/a nauczyciel/ka jak zmieni pracę. Nie będzie już użerania się z niewychowanymi dziećmi. Najwyraźniej nie sprawiała tej osobie ta praca satysfakcji. Ja się absolutnie nie cieszę, że zwolnią nauczyciela czy hutnika, sklepową.
było odkładać przez te 30 lat po 100 zł to byś nie miała takich problemów
Trzeba było wcześniej zmienić pracę, skoro ta taka ciężka. Nie ma dzieci, więc i nauczycieli większość zbędna. Aczkolwiek nie życzę nikomu źle. Moja mama jakoś sobie musiała radzić jak zlikwidowali szkołę, w której pracowała. Nie dostała nic. Nie rozumiem tych roszczeń. A KN powinna byc dawno zlikwidowana.
Nadal chcę pracować ale brakuje pracy w tym zawodzie, w innych zawodach mają swoich wykwalifikowanych. Nigdy nie narzekałam na pracę.
12:29 i tacy jak Ty powinni zostać, skoro nie narzekałaś. Fakt, że większość nauczycieli jest dziś naprawdę w porządku, ale kilku sprawia, że ludzie leją jad.
Droga założycielko tego wątku:
1. Czas zrozumieć, że wiek ok. 55 (zakładam 25+30 lat pracy) to trochę za wcześnie na leniuchowanie na koszt innych płatników składek pracujących do 60 i 65 lat.
2. Nie jest żadnym argumentem fakt, że są redukcje etatów spowodowane niżem demograficznym. Nikogo przecież nie interesuje kiedy huta czy inny zakład produkcyjny zwalnia ludzi, radzą w PUP przekwalifikowanie się, albo szukanie po prostu innej pracy jak na całym świecie. Więc Tobie radzę to samo.
3. Po tylu latach pracy masz chyba jakiś dach nad głową i głowę na karku, aby nie mieszkać pod mostem i żebrać na ulicy.
4. Nikt nie każe poświęcać się nauczycielom, bo sami przecież wybierają ten zawód oceniając go jako atrakcyjny i rozumiem że są zapoznaniu z jego specyfiką. Bez przesady z tym poświęceniem. Nauczyciele mylą słowo poświęcenie z dobrze wykonywaną pracą. Nie nadużywajmy tego słowa, zostawmy go dla bohaterów.
I jeśli to zrozumiesz Szanowna nauczycielko (zakładam że to jest kobieta) nie będziesz miała pretensji do całego świata.
Powodzenia!
Nie mam pretensji do całego świata, jak sugerujesz. Upominam się tylko o swoje podstawowe prawa jako obywatela. 30 lat potrącano mi składki, więc nie byłam bezużyteczna. Ktoś z tych pieniędzy korzystał. Nie leniuchowałam i nie mam zamiaru leniuchować. Nie zrozumiałeś(aś). Nie mogę znaleźć pracy więc upominam się o prawo do emerytury. Muszę z czegoś żyć. Pensje nauczycielskie nie były wysokie aby odłożyć. Słowo poświęcenie rozumiem jako zaangażowanie, poświęcanie swojego czasu i pieniędzy dodatkowo po godzinach pracy i w czasie wolnym, a na co to zajeło to by kilka stron. Apropo domu to opłaty z czegoś trzeba robić. Tak trudno to zrozumieć.
Inni mogą pracować w nie swoich zawodach, a nauczyciele nie mogą?
Prosze przeczytac co napisałam wyżej, już ponad 2 lata zmagam się z problemem aby pracować w nie swoim zawodzie wszędzie chcą doświadczenia i kwalifikacji. Nadal podejmuje dokształcanie. Pracowałam na czas określony, nie przedłużono mi bo miałam mniejsze doświadczenie niż inni. Na to wszystko potrzeba czasu. Przyuczać do zawodu wolą młodszego.