Kupisz podobne na allegro albo podróbki na aliexpress tak jak pewnie ta pani z przystanku. Gdyby było stać ją na oryginalne obag to zapewniam Cię, że autobusem by nie jeździła, a autem. Pewnie w jakimś butiku na fb kupiła taniej. Osobiście polecam zamówić u chińczyka albo kupić taką bez logo na allegro.
A właśnie że moja torba jest najpiękniejsza.
Podróbka nie ma napisu obag. Po pierwsze.
Po drugie dziwnie rozumujesz.
Może kobieta nie ma prawka i jeżdzi komunikacją. To, ze ty masz podróbki nie znaczy, że dana osoba też je kupuje.
Nie mam podróbek. Ze wstydu bym się spaliła! Nie twierdzę, że pani na przystanku nie zbierała pół roku na torbę obag. Ale skoro ma ich kilka i nadal jeździ autobusem.... No, sorry... Ale to musi śmierdzieć podróbą. Zresztą w Ostrowcu ludzie biedni. Kogo będzie stać na oryginalną torebkę? Jak kobieta kupi sobie taką torbę za 150zł to już jest szał pał. Tymczasem nie namawiam do kupna podróbek. W dużym mieście od razu widać kto ma oryginalne akcesoria, a kto kupił na bazarze tak zwaną imitację. Tego się nie da nie zauważyć. I co z tego, że cała stylizacja z ciucholandu, jak torba czy apaszka "LV" lub "Gucci". Wieś tańczy i recytuje. Zamiast podróby można kupić kilka ładnych i dobrych jakościowo produktów od polskiego producenta. Często za niewielką cenę można kupić produkt z naturalnych surowców. Ale ludzie nie myślą. Wolą przykleić logo, świecić nim po oczach innych i udawać, że wydali na coś kilka tysięcy, gdy tymczasem kosztowało to grosze i wyciągnięte zostało z bagażnika poloneza za straganem wujka Wieśka. Ygh!
Nie ma w Ostrowcu ludzi biednych. Kto jest zaradny to miał i będzie miał pracę. Kto jest nieudacznikiem z pokolenia na pokolenia i żyje z zasiłku to już nic się nie zmieni w jego życiu. Dlatego jemu samemu wydaje się, że jak go samego nie stać to reszta też na targu u rumuna kupuje.
Carbonansa szkopuł w tym, ze dla laika logo tej torby jest prawie niewidocznym i nic nie znaczącym napisem. Jeśli ktoś nie zna tej marki to nawet mu nie przyjdzie do głowy, ze kosztuje 500 zł . przynajmniej nikt nie ukradnie.
Carbonansa, w Warszawie możesz sobie kupić oryginalną torebkę LV w jedynym firmowym sklepie już za 3,5 tys. zł. (taniej tam nie ma). Będziesz nosiła ją wiedząc, że nie jest od wujka Wieśka i prawdopodobnie będziesz przez to szczęśliwsza. Inna dziewczyna kupi podróbkę w ciucholandzie za 3 zł 50 gr i też będzie szczęśliwa, że udało się jej taką upolować. Każda z Was będzie miała swoją radość, która z pewnością doda Wam uroku. Ale te przedmioty nie zmienią Waszego myślenia, zachowania czy linii papilarnych. To ludzie nadają przedmiotom wartość i tracą dla tych przedmiotów głowę. Mnie zachwycają ludzie wolni od takich przedmiotów, są prawdziwi, zwykli i przez to piękni.
Ale Carbonansa sama sobie zaprzeczyła bo niby pisała zeby tamta kupila podrobke a potem, ze podrobki sa niefajne. To troche hipokryzja zalatuje.
Taka jestem. Trochę szalona, trochę roztrzepana. Nie uważam, że podróbki są fajne. Ale są tanie, wiec idealnie wpasowują się w styl lokalnych fashionelek. Nie znaczy to, że wszystkie je kupują. Zależnie od gustu i dobrego smaku. Jedne kupią Pradę na "stadionie", a inne ładną, gustowną torbę bez żadnego logo. Niestety to, co widzi się na ulicy mowi samo za siebie. Jednak większość kobiet nie myśli i kupuje byle co, byle by tylko przyszpanować przed koleżankami.
Hahaha karbonansa rozbawiłaś mnie.
Musiałabym chyba na głowę upaść, żeby za torebkę zapłacić 500 zł.
Do 19:49 a dlaczego człowiek miałby sobie odmawiać luksusu? Życie jest tylko jedno i powinno się z niego korzystać.
Gdyby cię było stać to byś wydała.
Nie, mam trochę inne priorytety i co innego uznaję za luksus. Nawet gdybym miała, nie kupiłabym torebki za taką kasę.
nikt nie mówi o luksusie. Luksusowa to jest torba Kingi Rusin za 4 tys. a nie gumowa za 500.