Gościu 20:52; jak chce się sprawę skręcić to nie dopuszcza sie kluczowego świadka/ków do przesłuchania. Klasyka, choć bezczelna.
22:15;- masz chyba jakiś defekt intelektualny.
22:21 - to nie było przesłuchanie a kobiety o ktorych mówsz nie są dziecku obce bo są opiekunkami. Dziecko mówi paniom w przedszkolu, że wujek sika w jej części intymne i smaruje kremem. Kupuje drogie prezenty i zabiera na statek. Czy czteroletnie dziecko bez doświadczania takich sytuacji jest w stanie sobie to wymyślić?! Oczywiście, że nie.
Obowiązkiem pani w przedszkolu było sprawdzic co stało się dziecku, jesli widzi plamienie krwią na getrach. Skoro matka nie poszła od razu z dzieckiem do lekarza jak sugerowała pani dyrektor to wychowawcy mieli prawo podejrzewać, że sprawa może mieć charakter pedofilski. Bardzo mądrze postąpiły panie pytając dziewczynke o pewne rzeczy, które dały światło na jej dramat. Gdyby nie zrobiły tego, popełniłyby czyn zaniechania obowiązku reagowania na krzywdę dziecka.
Az trudno uwierzyć, ile patologii - sądząc po wpisach - jest w tym społeczeństwie, że szuka się winy w obrońcy a nie sprawcy.
22:47 jest link do wywiadu, który trwa 1 godz.12 minut proponuje odsłuchać z uwagą i nie zadawać głupich pytań.
Nie było przesłuchiwane. To była rozmowa w obecności psychologa i pedagoga. Na policji też byłby tylko psycholog, nie byłoby opiekunów.
A prokuraturze powinno zależeć wyjaśnić czy Pani dyrektor może mieć w ogóle rację i to nie przeszkadza???? Monitoring i tak nie pokazałby czy dziecko bylo ofiarą przemocy.Zastanów się.Ja nie stoję po którejś ze stron dorosłych stoję po stronie dziecka dla którego pewne czynności przez wymiar sprawiedliwość powinny być wykonane a nie były i teraz każdy sie zastanawia czy biednemu dziecku nie działa sie krzywda lub nie dzieje dalej.
Dlaczego pani dyrektor dokonała przesłuchania dziecka bez obecności rodziców? Teraz próbuje się bronić gdzie może bo toczy się sprawa cywilna. W każdym jej słowie słychac kłamstwo. Podobnie jak zadziwiającą ilość zapamiętanych szczegółów. Jak widać prokuratura dopatrzyła się wypadku na placu zabaw. Wypada się przyznać pani dyrektor a chłopa szukać sobie w Klimontowie nie w Ostrowcu, zwłaszcza jak jest zajęty.
Była policja, mops, prokuratura, a nawet rzecznik praw dziecka. Nie dopatrzyli się niczego. To dotyczy dziecka i nikt nie wziąłby na siebie tego żeby zrobić dziecku krzywdę. A może to pani dyrektor ma jakieś niezdrowe podejście seksualne do dzieci? Jakoś tak dziwnie mówi o tych pupkach, często używa słowa pipka. Obserwowalbym to przedszkole bo źle się tam może dziać. Zwłaszcza że jego pracownicy mówią co innego niż dyrektorka. Mam nadzieję że dziewczynka przychodziła później do tego przedszkola z kamerą i dyktafonem. Pani dyrektor jest oderwana od rzeczywistości a ten jej udawany płacz, nerwy, emocje są naprawdę bardzo żałosne.
Baba się dziwnie wybiela. Akurat w czasie gdy toczy się sprawa cywilna. Nikt poważny nie zainteresuje się sprawa gdy dowody świadczą przeciwko przedszkolu. Kobieto przeproś póki możesz. Potem będzie za późno i stracisz prawo do wykonywania zawodu.
Spać nie możesz? Masz coś na sumieniu?
To przedziwne jak nagle ten wątek się budzi. Przypomina to ten sam styl co w przypadku tego wątku co ktoś zabił swoją matkę. Nagle wpis za wpisem. I znowu admin nic z tym nie robi. Ale wpisy pozytywne o Pani Dyrektor znikają. No co za przypadek.
Widać jak na dłoni, że Ostrowiec to takie Podkarpacie w pigułce.
A nawet Bałtów ;)
Zero złudzeń. Jedni odgrywają lewicę, drudzy prawicę, a w rzeczywistości grają do jednej bramki - jak wydoić ogłupiałe społeczeństwo.
Zastanawiające. Że każdy wątek o przedszkolu był natychmiast usuwany. A wątek gdzie szkalowana jest pani dyrektor ciągle działa....
09:28 zgadzam się to prawda!!!
Najważniejsze jest dziecko, i prawdę trzeba wyjaśnić.
Wzystkie wpisy atakujące panią dyrektor pojawiają się jeden po drugim. Jakby to pisała jedna osoba.... Żadne z lokalnych mediów nie zajmie się tematem. Ciekawe czy ktoś inny z Polski będzie zainteresowany żeby winnych ukarać i wyjaśnić tą bukwersujaca sprawę. Medal ma dwie strony i pytanie która jest prawdziwa.
Gościu 07:58; lokalny sok z buraka działa. ten sam, który osiem gwiazdek ma na czole a beneficjentów 500+ ma za patologie. Tymczasem PATOLOGIA JEST ON SAM!
Dyrektorka nie ma interesu w tym aby kogoś oczerniać w taki sposób. Fakt jest faktem dziecko krwawiło z drog rodnych. To fakt niezaprzeczalny. Zachowanie rodziny co najmniej dziwne. Do lekarza ginekologa nie bo to koszt, normalny nie mógł zbadać. Wymyślanie historii z wypadkiem. Wpis ojca na grupie, dziecko zostaje i odpoczywa w domu mimo krwawienia całą noc. Podejście rodziców karygodne. W ofercie mamy atak na placówkę, dyrektorkę i oczernianie jej. Kobieta chciała tylko pomoc. Czteroletnie dziecko nie wymyśla historii o tym, że wujek sika na jej krocze i robi masażyk pipy. Może fantazjować, że jest wróżka czy jednorożcem ale nie na temat sexu. Rodzina kryje pedofila. Kwestia czasu, aż dojdzie do kolejnej tragedii. Co wówczas powiedzą? Że spadło z rowerka czy wypadek na kolejnym placu zabaw. Wszystkie przedszkola powinny być czujne, jeśli mają nowa dziewczynkę, która przyszła z Sosenki. Obserwować i zawiadamiać służby.
ciezko nazwac te osoby rodzicami,to raczej hodowla dzieci