Ależ oczywiście, mnie też zależy tylko i wyłącznie na prawdzie. Jednak czytając komentarze jestem w szoku jak łatwo ludzie wydają wyrok w tej sprawie. Wszystko co mówią to niepotwierdzone plotki. Informacje płynące z prokuratury na temat opinii biegłych są dla mnie rzetelne i tego się trzymam. Jeśli chcesz ignorować język faktów na rzecz pomawianych plotek, proszę bardzo- ale mam nadzieję że kiedyś przejrzysz na oczy
Jakich biegłych? Ten świstek od lekarza pierwszego kontaktu, sugerujący wizytę u ginekologa dziecięcego ? Nota bene rodzice z dzieckiem u ginekologa nie byli. Co tam krwawienie. Odpoczęło w domu i wróciło do przedszkola. Które ponoć takie niebezpieczne i naraziło ich dziecko na utratę zdrowia. I uczęszczało tam jeszcze do czerwca. Póki nie zainteresował się nimi rzecznik praw dziecka. Gdzie jest jakiś protokół, że tego dnia dziecko miało wypadek, gdzie jest dowód o morderczej zjeżdżalni czyhającej na krocza czteroletnich dziewczynek. Gdzie obdukcja stwierdzającą skaleczenie dziecka na owej zjeżdżalni? Przecież to się kupy nie trzyma. Nigdy nikt nie uwierzy, że dziecko miało wypadek na placu zabaw. Aby uszkodzić tkanki miękkie do tego stopnia aby nastąpiło krwawienie trwające cały dzień i noc, musiałoby chyba rozerwać się o metalowy element. A ubranka całe.
W tym mieście tak to wygląda już. Fakty, przepisy, instytucje, prawo.
Można jak w całkiem innym przypadku zakładać spółki i nie realizować zleceń, można pomawiać, można zakładać fikcyjne zbiórki, można naginać przepisy, można nawet mieć cennik dla...
A szkoda gadać.
A plotki są że można jeszcze więcej. Całe spektrum.
Ale zawsze wszystko zgodnie z przepisami i prawem.
Po kolejnym wysłuchaniu felietonu (bez tego można tylko milczeć), a nie studiowaniu komentarzy na Forum, precyzyjnie przejrzałem na oczy.
Wyznanie Pani dyrektor uważam za język faktów właśnie, ponieważ nie zauważam w nim fałszu, braku profesjonalności, niespójności, emocjonalnej jednostronności, czy podejrzanych intencji.
Dlatego bez zastanowienia oddałbym własne dziecko pod opiekę placówki kierowanej przez panią Alicję.
(Daruję sobie ocenę niektórych osób mieniących się stróżami prawa i praworządności. To horror!)
Ciekawe czy tak samo oddał byś /oddała byś dziecko do tego przedszkola gdyby przed publikacją felietonu nie skasowane zostały opinie na Google...
A moje dziecko tam chodzi. I o zgrozo! Płacę za to przedszkole jak na osiedlu mam państwowe. I nie myślę zmieniać.
Chcesz spytać o opinię? Daję pozytywną!
Pewnie, że dajesz pozytywną opinię bo sprawa nie dotyczy Twojego dziecka. Każdy rodzic chce wierzyć, że wybrał najlepszą placówkę i najwygodniej jest wypierać jeśli coś złego dzieje się wokół. Przecież Twoje dziecko tam chodzi to musi być najlepsze.
Dopiero dostrzegasz szczegóły jak coś dotknie Twoje dziecko.
Ale moje dziecko nie ma wujka
@19:42, konfabulujesz.
Całkowicie bezpodstawnie, więc popełniasz niesprawiedliwość.
No ale dziecko nie zostało skrzywdzone w przedszkolu. Jeszcze ktoś pomyśli, że tam grasuje pdf.
Nie koniecznie. Małe dzieci mają różne przygody. I moje też miało. Mogło być groźnie. Nie podam co bo zaraz by skojarzono.
Jednak w każdej placówce mogą się stać różne rzeczy.
Wypadki chodzą po ludziach. Więc zaczynając odpisywać, było w głowie że być może masz rację. Ale nie. Jednak nie masz.
(Gdyby przyjąć domniemanie niewinności całej, calutkiej, rodziny) to i tak by było że odwalili histerię.
A że jest dobre? Tak. Pełen profesjonalizm kadry pedagogicznej.
Problem w tym, że konkretne pomówienia uderzają tylko w panią dyrektor. Z imienia i nazwiska. Wiemy kim jest. Reszta osób w tej sprawie jest anonimowa. Jest jakaś rodzina, jakiś wujek jakieś imiona padają i znikają. Całe miasto plotkuje ale tak na prawdę tylko rodzina dziecka wie jak jest. To oni muszą z tym żyć.
Mam nadzieję że synek poniesie karę
16:09; Święte krowy w społeczeństwie zawsze były, są i będą, ale takiej patologii, żeby kryć pedofilię w bardzo bezczelny sposób nie było.
Masz jakieś dowody Sherlocku? Oprócz wypocin Pani dyrektor? Bo jeśli nie masz to nie pisz głupot które uderzają w niewinnych ludzi.
Policja i prokuraturą umorzyła sprawę ale detektyw z telefonem w ręku już wydał wyrok, żałosne...
Wiesz życie pokaże kto miał rację. Jeśli gość jest chory to nie przestanie a wręcz może się nasilić. Jeśli nie będzie leczony, to nie przestanie krzywdzić. Umiałabym się, gdyby za jakiś czas znowu zaatakował.
21:41; a ty biedaku chcesz zawrócić kijem Wisłę. Nie da się.