Jak będzie jechała menka to wywieszę transparent,że chcę przechodzić,a kilometr przed przejściem wystrzelę race i świece dymne..:)
Zapraszam na Jana Pawła. Tutaj jest dopiero cyrk i mega ryzyko przy przechodzeniu przez pasy. A policji ni widu ni słychu..
Po pierwsze samochodu niezatrzyma sie w miejscu nieraz własnie tak wchodza pod koła i wypadalo by wozic gume i wysiąśc i ze dwie na otrzezwienie zapodać ,po drugie niepisz ''ogarnij się'' co to za powiedzenie?przed wojna tak mówili ja jak to slysze dostaje odruchu wymiotnego
Jedną nogą na jezdni... Co za bzdura...
No proszę kolejny wątek gdzie większość jest mało rozgarnięta tylko @menka64 święta :)
.Jeżeli dochodzę do przejścia patrze co robi kierowca ,jeżeli zwalnia wchodzę na jezdnie ,jeżeli nie zwalnia czekam na innego co zwolni i jak się okazuję to błąd bo by mnie kierowca pokroju Menki spokojnie rozjechał :) .
Mój szwagier zanim wyjechał z kraju nie miał w zwyczaju zwalniać i stawać przed przejściem o ile nie była tam jakaś laska ;) ,punkt widzenia zmienił mu się radykalnie po pobycie w Belgii ,gdzie bez mała należało go powstrzymać przed wtargnięciem bo mu się przyzwyczajenia zmieniły :) .
Może po prostu trzeba wysłać większość na kilka miesięcy za granice i zmienią przyzwyczajenia ? .
Żeby obraz nie był zbyt ciemny muszę przyznać ,że zmieniają się kierowcy w naszym mieście na + ,nie widzę już od dawna wymijających na pasach i wyzywających pieszego że włazi mu pod koła ^^ a i dość często zatrzymują się przed pasami ,naszym trudno się jeszcze przyzwyczaić że nikt im miejsca nie zajmie na przejściu jak się zatrzymają przed pasami dojeżdżając do ronda np ;) .
uważam że my polscy kierowcy jeszcze musimy się dużo uczyć kultury jazdy samochodem. Pieszy zawsze będzie w gorszej sytuacji i to od nas zależy czy go przepuścimy czy zmusimy do dziwnego zachowania. Pieszy tak samo jak kierowca może reagować w różny sposób. działania kierowcy mogą być odczytywane w różnoraki sposób. to kierowcy jako ci mocniejsi powinni ustąpić, nawet kosztem dłuższego poczekania aż ktoś się zdecyduje i przejdzie. Powinniśmy się uczyć od Hiszpanów czy też francuzów. Nie zdarzyło mi się żeby we Francji czy też w Hiszpani ktoś mnie poganiał jak przechodziłem przez przejście i to nawet wtedy gdy był to kilkuosobowy sznurek piechurów. Musimy pamiętać ZASADA OGRANICZONEGO ZAUFANIA
kolejna piesza która wtargnęła pod koła samochodu na ulicy poza przejściem dla pieszych, pozdrowienia dla wszystkich forumowiczów tak ostro krytykujących policję i straż miejską za mandaty wlepiane wszystkim tym co przechodzą w miejscach nie wyznaczonych i narażają siebie i innych...co teraz są dobrzy ???
Według mnie to powinni w telewizji uświadamiać więcej stare babcie, które nie mają bladego pojęcia jak jest za kierownicą. One myślą, że jak widzą samochód to tak samo jest w drugą stronę. Kiedyś zza drzew na Sienkiewicza wyskoczyła mi taka. Jechałam do pracy, 7 rano, a na dworze szarówka. Ona w szarym płaszczu dosłownie jak zjawa i było ją widać dopiero przed maską. Na szczęście są sprawne hamulce;] Dzieci w przedszkolu są lepiej uświadomione.
owszem może i wtargnęła ale to nie jest przyzwolenie żeby od razy kogoś potrącić, bo takie jest moje prawo. przypominam zasada ograniczonego zaufania.
człowieku jeśdżę od 29 lat , nikogo nie rozjechałam, nie potrąciłam ba nawet stłuczki nie miałam, osoby mnie znające twierdzą ,że jeżdże bardzo ostrożnie i asekuracyjnie.
@menka64 po prostu inni stosują zasadę ograniczonego zaufania ;) i chyba dobrze w tym wypadku wychodzą :) ,dobrze że przeczytałem ten temat bo do tej pory myślałem że samochód zwalniający chce pozwolić mi przejść po pasach .Człowiek się musi jednak całe życie uczyć być czujnym :) .
Spokojnej nocy :)
zgadzam sie zagranica uczy pokory . ja na pooczątku nikogo nie puszczałem i jakos tak dziwnie na mnie patrzyli ze sie tak okropnie wszędzie wcinam. dzis po paru latach jak jestem w ostrowcu znowu na mnie trąbią ze kogoś wpuszczam lub staje przed przejsciem. bliżej nam do ukrainy gdzie tylko trąbią jak do cywilizowanych zachodnich państw