uk jakbyś chciał wiedzieć to miał rodzinę. żona z dwójką dzieci kilka lat temu zostawiła go. przynajmiej dzieci uchowała od alkoholika
Jeżeli to na pewno on, to chodziłem z nim do I LO im. St. Staszica (razem do klasy). Każdy z nas ma jakieś problemy, a on z pewnością nie zaczął pić w swoim życiu dlatego, że to lubił. Pamiętam go z liceum i wiem, że wtedy nie pił.
Przykro gdy odchodzą ludzie, z którymi się przebawało na codzień, razem chodziło na ogniska...
Witamin wszystkich inteligetnych,idealnych,niemajacych problemow ludzi ktorzy dyskutuja na temat mojego Brata Marcina. Tak piszecie ze wam zal i wstyd Marcina a mi ZAL WAS bo nie potraficie uszanowac zmarlego czlowieka.Marcina juz nie ma!!!!!!I pamietajcie skupcie sie wlasnym zyciu bo sami nie wiecie co was moze spotkac jutro. ZAWSZE KOCHAJACA SIOSTRA MAGDA.
lol : jeśli tek KTOŚ zszedł na psy na własne życzenie ,to po co się o nim rozpisywać??????
w którym bloku mieszkał? nazwisko znajome..
Czy on miał żonę?
Bo znam A. Checiak i mam nadzieję, że to tylko zbieżność nazwisk
Większość forumowiczów szuka taniej sensacji. Może moja odpowiedź do kitu, ale do czego się tu odnieść. Jeżeli pisze się na forum o jakimś zdarzeniu lub o ludziach biorących w tym udział, napiszcie to co wiecie, a nie jedno zdanie i snucie domysłów dalej typu, kto?, co?, kiedy?
Chyba że w ten sposób chcecie powiadomić swoich znajomych, ale są lepsze sposoby niż ten na forum.
O ile jeszcze o przypniecie te osoby do konkretnego zdarzenia, a nie na zasadzie, może to oni.
tu macie info. http://www.hamhigh.co.uk/news/st_mary_s_hospital_hand_gel_linked_to_paddington_canal_death_1_1154106
kto go znał ten wie jaki był.... żal i wstyd dla rodziny
Picie zelu do mycia rak spowodowalo, ze zmieniaja polozenie dystrybutorow tegoz, zmieniaja na pianke, bo ludzie pija toto i umieraja. Zawartosc alkoholu nawet do 70% - domieszac oranzady tylko trzeba. Swietna sprawa
głupota ludzka nie zna granic. tylko współczuć rodzinie!!!!
Marcin Checiak mial siostre Magde.byli moimi sasiadami na Pulankach.mowiac "zul",pewnie mieliscie na mysli ich ojca,ale bardzo was prosze o uszanowanie pamieci Marcina,bo na to zasluguje,poza tym,miejcie na uwadze,ze jego rodzina moze to czytac.....
taka wielka z ciebie sąsiadka, że nie znałas chyba marcina. to o nim mowa a nie o ojcu. zresztą nie przez przypadek tak skończył..... czytałas artykuł?
Ty bylas Jego sasiadka jak jeszcze zyl jak czlowiek a pozniej stoczyl sie Jak Jego ojciec. Mnie Jest tylko zal Jego dzieci wstyd jaki im zrobil .zreszta i tak sie nimi nie interesowal.
Zostawmy już Marcina w spokoju. A tak na marginesie to mama Marcina kochała go takim jaki był,i proszę jej teraz nie ranić takimi wypowiedziami jak wyżej a był bardzo inteligentnym człowiekiem i nie jednemu na tym forum życzę takiej inteligencji. A jak wiadomo alkoholizm to jest choroba i ten kto ma słabą psychikę bardzo sporadycznie daje sobie z tą chorobą radę. Marcin spoczywaj w spokoju.