Wszystko by było ładnie i pięknie, może i nowa Pani Dyrektor jest osobą wykształconą, elekwentną, może i sprawdzi się na stanowisku - ja tego nie neguję, sprawa kontrowersyjna to oczywiście to, że z góry wszyscy wiedzieli, że akurat ta Pani, a nie ktoś inny "wygra" "konkurs".
Czy to pierwszy konkurs wygrany w ten sposób? Na pewno też nie ostatni. Chyba tego nie da się zmienić w naszym uroczym grajdołku o nazwie Ostrowiec. A szkoda ...
Myślę, że nowa Pani dyrektor zupełnie się nie przejmuje tym wątkiem. Wszyscy ją krytykują a ona już siedzi na stołku i ma wszystko w nosie
Bo ci z układami tacy są: wszystko i wszystkich mają w nosie.
Masz rację Kasiu. Co innego mówią, a jednak co innego robią. Po prostu jak szanować takie osoby, skoro same się nie szanują?
Pytanie retoryczne
Pozwolę sobie zacytować wypowiedź p. Agaty Adamek, dotyczącą tego konkursu a zamieszczoną w "GO" z 20 X 2014. "W czwartek rozstrzygnięto konkurs na dyrektora CKU, a my już od dawna wiedzieliśmy kto nim zostanie. Wielu ludzi, którzy mają olbrzymi potencjał, wie, że w takich konkursach są skazani na przegraną". Nic dodać, nic ująć. Pani Adamek powiedziała wszystko
Gościu z 19:19 czy to jest ubolewanie z tytułu zaistniałej zmiany czy rozczarowanie?
To jest zniesmaczenie sytuacją. Po co robić szopkę pod nazwą KONKURS, jeśli z góry wszystko wiadomo. Rozczarowana nie jestem,bo nie jestem też pracownikiem ani uczennicą CKU więc jest mi obojętne, kto tam dyrektoruje. Starej i nowej pani dyrektor również nie znam. Chodzi tylko o sposób, w jaki się "konkurs" odbywa. Dlaczego liczą się znajomości a nie umiejętności
A gdzie była pani Adamek, gdy na podobnych "zasadach" odbywały się inne konkursy, w komisji których zresztą zasiadała? Czemu nie protestowała? Teraz pozuje na obrończynię praworządności, bo startuje w wyborach samorządowych i chce się załapać do którejś z rad!
Czyli punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Jak komu wygodnie, takie wygłasza opinie. Ale faktycznie takie konkursy są śmieszne
Nowa Pani dyrektor kandyduje w wyborach samorządowych.
To prawda kampania wyborcza pani AA. Na ustawione konkursy nie ma rady. Jest 5 osób z urzedu i kuratorium i 4 spoza. Wiec pano A nie odkryla Ameryki i sama mic mie moze, tylko pogadac przed wyborami. Przez tyle lat milczalagosc
Jeśli pani AA trzeźwo i logicznie myśli to milczy w czasie konkursu. Wie, że jak się sprzeciwi to poleci ze stołka w Solidarności a z pracą krucho i co wtedy zrobi? Dlatego siedzi sobie cicho na ciepłej posadce i tak głosuje jak Jej każą
ja zagłosuję na panią Pierścińską w wyborach i super, że wygrała ten konkurs. Gratulacje, a pani AA i innym tego typu osobkom nie raz jeszcze szczeki opadną albo zęby zazgrzytają z zazdrości.
Jeśli tak z góry wiadomo, kto wygra konkurs, to po co biorą udział pozostali kandydaci? Niech przyjdzie tylko ten, który jest "ustawiony" a reszta siedzi w domu. Wtedy nie trzeba nikomu zazdrościć ani nikogo obgadywać.
Nie bądź taki mądry z 6,24.
Jeśli ktoś startuje, to czuje się na siłach, że podoła temu zadaniu. A tu "królik z kapelusza" wyskakuje i taki kandydat jak się czuje? Pomyśl o tym
Gościu z 17:09. Ja nie mówię o sytuacji "królik z kapelusza" czyli wygrywa ktoś, kto nie był brany pod uwagę. Mam na myśli "konkursy" gdzie od dawna całe miasto wie, kto wygra i inni nie mają szans. Znam osobę, która startowała do jednego z naszych ogólniaków. Kiedy zrobiło się głośno o tym, kto wygra, facet wycofał się z "konkursu". Wygrał oczywiście ten, kto miał wygrać, reszta odpadła. Zapewniam Cię, że WIEM DOKŁADNIE, co myśli i czuje taki odrzucony kandydat.
Najbardziej na brak tych szans narzekają ci wszyscy, którzy do konkursu nie przystępują.
Wycofał się bo pewnie był słabiutkim kandydatem i nawet nie miał odwagi stanąć oko w oko z komisją konkursową.