chodzi mi o słowo INDEKS czytaj uwaznie co pisze
naszczęście ja już mam to za sobą...
ja się nie zgadzam ze ,,zmęczonym i utrudzonym żałosnym postem!"A GDZIE TWOJA ZMĘCZONY CZŁOWIEKU WIARA.?????????JEST TAKA A JEŚLI JEJ NIE MA TO NIE PRZYSTĘPUJ I TYLE...!!!!!!!
to wybacz ale jesli wiara ma cos wspolnego z podpisami i prowadzeniem indeksU to SIĘ nazywA wiara!!?? OGARNIJ!!
o to chodzi ze co takie dziecko co chodzi do kosciola na rózaniec msze i na wszystko na co trzeba pujdzie do bierzmowania i taki nie rób co może przyjdzie łaskawie raz na ruski rok do kosciola to niech wcale nie chodzi i problem z głowy a nie bedziecie jakies tu głupoty wypisywać
wypowiadajacy sie tutaj przeciwnicy do KLER?? :)
Ale macie problemy... Sama jestem po gimnazjum i byłam bierzmowana. Chodziłam do kościoła bo chciałam a nie że ktoś mi kazał, nadal chodzę i jak widzę podejście jednego czy drugiego cwaniaka który podchodzi do ks po podpis pod koniec mszy i myśli że jest ok to nie wiem czy mam się śmiać czy płakać. Jestem matką chrzestną ale gdybym nie miała bierzmowania to bym nie była i rodzina nie robiłaby problemu, poprostu by mnie o to nie prosili. Nikt was do niczego nie zmusza. Znam wiele osób który przyjęły ten sakrament dużo dużo później, świadomie bo chcieli.
A ja nie miałam bierzmowania. Irytowało mnie to całe przygotowanie- no bez przesady. któregos dnia- akurat jakieś wazne spotkanie było w Kosciele- jakoś już ostatnie, mnie być nie mogło- tak sie złożyło, siła wyższa. A Katechetka stwierdziła, że skoro wolę to a nie przyjść do Kościola to ona mnie nie dopuści do bierzmowania. Nie przyszłam, nie mogłam. Bierzmowania nie miałam.
Nie miałaś i dobrze, skoro Ci nie potrzebne. Ślubu też nie weźmiesz ;). Gościu liiiii 08:40, bardzo podoba mi się Twoje podejście. Uważam dokładnie tak samo jak Ty.
Ślub kościelny nie jest mi potrzebny. Jeżeli miałabym go brać ze względu na męża mogę jako innowierca albo w Kosciele Narodowym.
A bierzmowanie owszem nie było mi potrzebne i nie miałam najmniejszej ochoty latać za podpisami pod koniec Mszy. Nie ma to sensu. Mnie problemu w rodzinie też nikt nie robi, a bierzmowanie nie problem zrobić i w późniejszym wieku.
tym nauczycielom i księżą uczącym w szkołach (przygotowywujących do bierzmowania) to sie w głowie popierd..... Wszystko Opisze z całą dokładnością kolo kwietnia jak już będzie po bierzmowaniu! A uwierzcie że jest co pisać!!
Problem jest tylko dla tych, co to do Kościoła nie chodzą i nagle muszą.. Jak ktoś chodzi z własnej i nie przymuszonej woli to nie ma żadnych pretensji i obiekcji. Taka prawda, wiem, że ona w oczy kole..
A cóż to za prawda w oczy koląca? To, ze jest ktoś wierzący to musi od razu do Kościoła świątek piątek czy niedziela latać? Bo przymus? No bez przesady! Jak ktoś chodzi co niedziela to ok, ale czy musi latać od razu "codziennie"? Bo wiecznie coś wypada w tym kościele.
I pzry przygotowaniu się jeszcze podpisywać, że był- co to ma być? Wiezienie?
Chrystus powiedział - jeśli chcesz pójdź za mną nic na siłe. Bierzmowanie też nie na siłę. Jeśli ktoś nie dorósł to niech nie idzie. proste
a czy chrystus kazał zbierać podpisy ? Powołujecie sie na stary i nowy testament a tak naprawde mało kto zna biblię .Jedynie fragmenty wybiórczo wybrane w kościele i materiał opracowywany w szkole średniej.
Oh tak do bierzmowania trzeba być bardzo dorosłym! Cała reszta to malutkie dzieciaczki.
Chrystus też kazał latać do koscioła tyle razy, podpisywać karteczki- żeby przypadkiem sie nie okazało, że się nie było, uczyć pytań , itp? Też tak mówił czy ksieża to wymyślili?
Poza tym temat dotyczy przygotowania do bierzmowania, a nie czy ktoś chce iść czy nie.
