do godz 13;03 poprosi odmowisz? tak mowisz bo jeszcze cie nikt nie poprosil o bycie swiadkiem czy chrzestnym jak poprosi to dopiero wtedy nie bedziesz wiedzial jak powiedziec. myslisz ze komus nie bedzie przykro jak odmowisz? To samo jakbys sie oswiadczyl dziewczynie i by ci odmowila. dla jednych to jest w zyciu wazne a dla drugich nie, proste.
chodzilem do kosciola po bierzmowaniu tak mi obrzydlo ze juz niechodze od dwóch lat
do PABLO też tak mam. ja juz z 5 lat nie chodze, tzn chodze tylko na slub chrzest pogrzeb a tak to w ogole nie chodze.
a mi tam w ogóle nie obrzydło i chodzę nadal ;)
pewnie jestes kochznka ksiedza.
zgadzam się z gosciem z 11.55 nikt wam nie kaze chodzic do kosciola przestancie wreszcie morze co nie chcecie chodzic do kosciola nie chudźcie ale nie zniechęcajcie innych jak nie chodzicie do kosciola to ślub cywilny po co koscielny po co ja mam 18 lat chodze na oaze schole i jakos wielkiego problemu nie widze a ze jest religia w szkolach to bardzo dobrze . Jesli chodzi o spotkania i chodzenie do kosciola ja tak naprawde zaczełam chodzic od spotkań do bierzmowania i jestem wdzieczna ze cos takiego jest jak bierzmowanie . Nie wierzysz to nie chuć i juz nie narzekaj ze to źle to źle i nie prawda z tym ze ksiądz chodzi po kolędzie i mowi ze musi isc i czeka przy wyjsciu na koperte oj nie prawda wy ludzie sami nie wiecie co mówicie
Jezuniu Nazaretański, ale ortografia ła! "morze" "chudźcie" "chuć" O raju! Porażka! Córko weź się w przerwach latania za klerem za język polski. albo po prostu nie pisz nic! Litości!
Ewelinko zanim się wypowiesz na jakimś forum to poćwicz ortografię. Zamiast przesiadywać na necie to poprzeglądaj słownik ortograficzny. Widać że się dziecko wypowiada a nie dorosły. Nauczysz się pisać. "morze" "chuć" haha ach te dzieci.
już jakiś czas temu byłem u bierzmowania, i chrzestnym jestem i świadkiem na ślubie byłem, i ślub brałem. Chodziłem na spotkania do Kościoła i mały katechizm zaliczałem i wcale nie narzekałem bo wiedziałem, że jestem na tyle dojrzały , że mogę sam zadecydować o przystąpieniu do sakramentu. A z tego co piszecie bierzmowanie traktujecie jako papierek , który kiedyś tam może się wam przydać, żenada. Mam nadzieję, że Was duchowni dobrze przycisną. haha , popieram wypowiedz z 13:15.
do goscia z 11;55 jeszcze jedno porownanie, szkola jak kosciol sie teraz zachowuje. przyklad nie masz swiadectwa z ukonczenia podstawowki nei pojdziesz do gimnazjum, nie masz swiadectwa ukonczenia z gimnazjum to nie pojdziesz do np liceum-technikum-zawodówki. to samo kościół nie masz chrztu nie pojdziesz do komuni, nie masz komuni nie wezmiesz bierzmowania, nie masz bierzmowania nie wezmiesz slub czy tam nie bedziesz cherzstnym/na.
Palikot nic nie zrobi ;) Przecież nikt was ludzie do niczego nie zmusza. Jeśli sami nie zmienicie podejścia, to żadne polityk za was tego nie zrobi. Jesteście niewierzący? Bądźcie konsekwentni. Nie róbcie niczego na pokaz. Żadne ksiądz was nie zmusi do praktyk religijnych jeśli nie będziecie chcieli. Tylko wtedy nie mielibyście na co narzekać. Ja tam chodzę do Kościoła z własnej, nieprzymuszonej woli i jest OK ale jeśli ktoś robi to na siłę, bo tak wypada to tego nijak pojąć nie mogę. Chodzicie po to, żeby później sobie ponarzekać?
13 : 15 a chrzest to u Ciebie był ? bo jeśli nie tropicielu to idź sobie trop ale kajmany na Antypodach.
Widzę tutaj chyba samą młodzież , ale ja odezwę się jako rodzic . Jestem za tym , że to wieeeeelka przesada z indeksami i lataniem do kościoła . Widzę to również po moim synu , którego to raczej zniechęca , a powinno być odwrotnie . Zresztą jak patrzę na ten indeks to wygląda na to , ze cała młodzież przygotowująca się do bierzmowania powinna na trzy lata rzucić szkołę , zainteresowania i poświęcić się tylko na latanie do kościoła . Dla mnie bezsens .
Jestem matką gimnazjalistki drugiej klasy.Córka w pierwszej klasie dostała książeczkę pt.: 3-letni indeks kandydata do bierzmowania.Bierzmowanie w 3 klasie,ale ona od pierwszej chodzi co niedziela do kościoła,teraz różaniec,potem roraty itp.,itd.Zakonnicą nie zostanie,to wiem na pewno,ale boi się opuszczać msze,bo wie,że będą z tego nieprzyjemności.A uczennicą jest dosyć pilną.Widzę,że ma mnóstwo nauki,ale trzeba odejść od książek,bo trza zaliczyć kościół.Czasami wolałabym,żeby odpoczęła sobie te pół godziny na tygodniu przed telewizorem choćby,ale niestety...Co jakiś czas są spotkania w kościele.Oczywiście najpierw msza.Z tego co wiem chodzi na nie dosłownie kilka osób,a powinno kilkadziesiąt.Ale co się dziwić.Syn jest po komunii,ale jak sobie przypomnę,to było to samo.Raz w miesiącu począwszy od września msza na tygodniu i katecheza dla dorosłych,a potem jeszcze spotkanie organizacyjne.Jak ktoś pracuje,to ma kłopot.Ale co to księdza obchodzi.Trzeba zmusić do chodzenia i już.A teraz syn nie chodzi,bo nie chce....a co do kolędy,to ksiądz mnie krytykuje co roku,bo nie mam ślubu kościelnego,ale kasę bierze i to bardzo chętnie!!!
Był Chrzest i wszystkie pozostałe sakramenty (oczywiście oprócz namaszczenia chorych), kapłaństwo też sobie darowałem ;)
I tu się mylisz - ja nie miałam wyboru, mając te 15 lat, a mieszkając w ultra katolickim domu. Wspomnienia po tym całym "bierzmowaniu" mam takie, że od czasu bierzmowania byłam w kościele może z 10 razy ( a minęło jakieś 13 lat od bierzmowania ) i to tylko w wypadku uroczystosci okolicznościowych typu pogrzeb, ślub. To zbieranie podpisów, meldowanie się na kolejnych mszach, wielkie problemy z powodu jakiejś nieobecnosci, wyczytywanie nazwisk osób mających problemy z przystąpieniem do bierzmowania na niedzielnej mszy (!!!) - nie, to nie średniowieczna parafia na jakiejś zabitej dechami wiosce, to ostrowiec, parafia na Pułankach, kilkanaście lat temu. Uraz ( nie tylko mój ) trwa do dziś...
