Znacie jakieś męskie przypadki, bo jak mi koleżanka powiedziała,że poznała chłopaka, który boi się oddać krew a raczej jest takim egoistą to mi wszystko opadło.W jakim świecie żyjemy?Hister company...
Pewnie jechowiec kocia wiara
Jak byłem młody to często oddawałem krew a teraz na widok krwi robi mi się słabo.Facet jest zapewne delikatnej natury.Jak większość facetów.
Możecie się ze mnie śmiać, ale mam 29 lat i panicznie boje się igieł.
Wobec powyższego, wszelkie pobrania krwi, zastrzyki i szczepienia itp. to dla mnie droga przez mękę.
Pamiętam jak kiedyś, podczas podawania jakiegoś leku dożylnie, straciłem przytomność a lekarz powiedział mi potem że miałem jakieś migotanie czegoś tam i trochę się wystraszył stanu w jakim się znalazłem.
Dla mnie cała ta fobia wcale nie jest taka śmieszna, jak dla osób które stoją obok i patrzą na mnie podczas zabiegu.
Nikt tego nie zrozumie dopóki sam tego nie przejdzie.
Mimo wszystko dla swojego dziecka mógłbym oddać nawet całą krew, gdybym wiedział że może mu to uratować życie.
No po pierwsze to nie jest mężczyzna.Męzczyźni wiedzą jak sie zachować.Pewnie nie był w wojsku.To jakiś cipek.
moze sie boi, ze to nie jego dziecko
a tak powaznie to sobie nie wyobrazam nawet, ze ktos moze sie bac pobierania krwii ani nawet mdlec na widok igly.. jednak mowie tylko co sadze (i za siebie), ale byc moze to dlatego, ze cale moje zycie opieralo sie na przezwyciezaniu swoich lekow i ograniczen
mam nadzieje, ze jednak czlowiek przemysli i odnajdzie priorytety w swoim zyciu, a jednym z tych najwazniejszych powinna byc rodzinna i mozliwosc poswiecenia wszystkiego tylko dla niej
pozdrawiam
jak tu niektorym latwo idzie pisanie na kogos,a musi wcale nie
Twoja nikła wiedza poraża , dokształć się z zakresu psychologii . Są pewne blokady w umyśle ze widok krwi może po prostu paraliżować i nie jest to wina strachu czy cipkowatości. Niech autor przybliży sprawę tego człowieka bo jak widzę większość lokalnej gawiedzi opluwa jedną osobę tylko nie wiedzą za co i nie wiedzą kogo. Do Ania.... na wojnie walczyli i walczą i mięczaki i twardziele bo dopiero bezpośrednia konfrontacja z wrogiem pokazuje możliwości ludzkiej psychiki. Naprawdę mieszkamy w grajdołku pustaków i betonów. Po co się zastanawiać kiedy można pluć bez rozeznania ...
Nie trzeba wyglądać aby być nosicielem hiv. Jest cała lista chorób wykluczających z bycia krwiodawcą z padaczką i wadami serca włącznie. Nawet branie niektórych leków w przeszłości może cie skreślić. Poza tym mowa o sytuacji zupełnie teoretycznej więc ocenie nie powinno podlegać to czy odda czy nie ale motywacja. Jeśli nie ma ochoty na oddawanie krwi to spoko nie każdy musi, jeśli jest przeciwny oddawaniu krwi to już co innego. A co do prawdziwych mężczyzn i wojny. Żołnierze nieraz wracają z wojny z urazami psychicznym lękami i problemami które nękają ich do końca życia, ty sobie siedzisz wygodnie przed komputerkiem więc nie oceniaj męskości miarą której nie znasz, nikt nie musi spełniać twoich wymagań.
Jeśli udaje egoistę i boi się oddać pewnie jest na coś chory.Zdrowy człowiek zawsze jest chętny do takiej inicjatywy.Moi znajomi strażacy ,lotnicy i inni zdrowi oddają bez problemu.Tylko sunuń mamusi będzie bał się.d* a nie facet.