Biedny masz u mnie duuuuuuuuuuży plus. Ja także zaliczam gotowanie do gry wstępnej, a później te afrodyzjaki serwuję swojemu ukochanemu na stole w kuchni!!!
diablica to stara panna albo wielokrotna rozwódka,do normalnych nie należy.
Diablica to "niezależna i wyzwolona" kobieta, która żyjąc w związku nieformalnym z mężczyzną jednocześnie nie wierzy w miłość i najwyraźniej ma jakiś problem z facetami bo uwielbia im dowalać na każdym kroku. Przy czym jest niekonsekwentna. A to pisze o ciapkach bez jaj a potem się ciska na męski szowinizm , a to zżyma się na męskie gusty i upodobania a potem twierdzi, że mężczyzna musi mieć swoje zdanie, wyśmiewa samotnych szukających uczucia i przekonuje że miłości nie ma ale sama żyje w związku. Sama nie wie czego chce. Do tego stopnia jest zacietrzewiona że napisze zanim pomyśli. Zaraz na pewno i mnie się dostanie:)
@Kaśka mój portret psychologiczny całkowicie nie trafiony.Żyje w nieformalnym związku z ojcem mojego dziecka już kilka lat. Rzeczywistość i sytuacja ekonomiczna sprawiła , że widujemy się tylko raz w miesiącu. Jak mam wymagać od 30-so letniego mężczyzny , wierności? , przecież to chore. Ja też nie mogę mu tego przyrzec, bo wiem , że skorzystałabym z nadarzającej się okazji . Po co udawać - to hipokryzja. Lubię mężczyzn odważnych , przebojowych, sprytnych i tacy mnie pociągają.Nie znoszę ciapków , którzy chcieliby , a boją się , bo oni zdradzają psychicznie, a to o wiele gorsze.Także takich co traktują kobietę jak kelnerkę na bankiecie swojego życia.Problemu z facetami nie mam , skąd takie spostrzeżenie , wręcz przeciwnie , lubię mężczyzn takich prawdziwych , z przysłowiowymi "jajami". Czy popieram zdradę . Powiem tak; jeżeli nikogo nie krzywdzi ,zachowają obie strony te chwilę dla siebie , to tak. Miłość miedzy kobieta i mężczyzną moim zdaniem nie istnieje, ale istnieje pożądanie , fascynacja, pociąg seksualny , bo to są normalne cechy każdego człowieka. Miłość prawdziwa ,owszem - rodzicielska. I na koniec dodam , że kobiety to najlepsze aktorki na scenie swojego życia. Potrafią tak manipulować swoimi partnerami, kłamać , oszukiwać , wpędzać w poczucie winy , że niektórzy mężczyźni są tak zaszczuci przez swoje kobiety , że mi ich po prostu żal. Mimo iż jestem kobietą to taka w moim mniemaniu jest warta mniej niż zero. Umoralnianie kogokolwiek nie powinno do nas należeć , bo nie znamy siebie , nie jesteśmy w stanie przewidzieć swojego postępowania, więc po co krytykować innych i udawać świętą? to najgorsza cecha kobiet , ja się jej pozbyłam. Pozdrawiam wszystkich psychologów i tych , którym tak bardzo się "podobam".
Diablica, szkoda mi Ciebie w takim razie. Nie potrafisz być wierna, dlatego nie potrafisz uwierzyć w wierność innych. Jetem facetem po 30-stce i idąc Twoim tokiem rozumowania też musiałbym być niewierny, gdy żona była w zagrożonej ciąży i praktycznie przez rok czasu nie mogliśmy współżyć. Jakoś wytrzymałem, wiesz dlaczego? Bo ją kocham, a seks nie był w tym wypadku ważniejszy od niej, czy naszego maleństwa. Nie jesteśmy jakimiś zwierzętami, które w życiu kierują się tylko i wyłącznie popędem. Odnoszę jednak dziwne wrażenie, że osoba taka jak Ty (egoistyczna) i tak tego nie zrozumie.
Raz w miesiacu? Raczej to fikacja niż związek.
Tak czy inaczej fikcja, skoro w między czasie korzystasz z okazji i na to samo pozwalasz swojemu facetowi. Sorry ale to nie jest normalny związek, myślę, że zależy Ci bardziej na pieniądzach tego faceta niż na nim samym. Najgorsze jest to, że na to wszystko patrzy dziecko i wyniesie z domu takie chore wartości a później unieszczęśliwi kogoś normalnego.
Skorzystasz z nadarzającej się okazji. Brak godności kobieto! Jesteś żałosna.
@bystry widzę , że poziomem inteligencji to ty nie grzeszysz. Piszę skorzystałabym ,a to nie znaczy , że biorę co jest , kiedy jest i na drzewo nie ucieka- człowieku! Zresztą tu w Ostrowcu to sami romantyczni jelenie po rozwodach , albo podstarzali kawalerowie co sami nie wiedza czego chcą z chwiejna psychiką i depresjami, ewentualnie pantoflarze co to chcieli by , a portkami trzęsą , bo kobietą ich trzyma za jaja/sorki/ I tacy jak ty , nieatrakcyjni , którzy pochłonięci obowiązkami , nawet nie maja ochoty na trochę przyjemności i szaleństwa , bo nie decydują o sobie tylko o wszystkim decyduje partnerka. Są jeszcze Ci prawdziwi, ale oni są zajęci.Jedyny prawdziwy mężczyzna , który mi imponuje to ten młody chłopak co szuka dojrzałej , bo ma chłopak charakterek , wie czego chce , nie boi się krytyki, jednym słowem ma przysłowiowe "jaja" tam gdzie powinien. Kończę już swoje wywody , bo zaraz jakiś "prawdziwy mężczyzna" odezwie się . Do widzenia. W następny weekend porozmawiamy o godności ,tej z męskiego i kobiecego punktu widzenia.
Diablico, masz taki "nowoczesny", cyniczny, konsumencki stosunek do związku. Z jednej strony masz rację - większośc związków wygląda wygląda w ten sposób, o jakim piszesz - jedni się przyznają do tego, inni nie (nawet sami przed sobą). Ale nie podoba mi się generalizowanie w Twoim wykonaniu. To, że czegoś nie doznałaś/nie doświadczyłaś, nie oznacza, że tego nie ma.
"Są jeszcze ci prawdziwi (mężczyźni) ale oni są zajęci". A wiesz czemu ci prawdziwi są zajęci? Bo to są właśnie ci, którzy cenią sobie prawdziwą bliskość, wierzą w miłość, cenią lojalność, dotrzymują danego słowa i nie ma w nich cynizmu. Dlatego właśnie są prawdziwi.