No no 21.49, zgadzam się z Tobą, bo to działa też w drugą stronę. Kiedy mam ochotę, to dzwonie po niego. Zadowoli mnie, i niech spada do siebie. Przynajmniej nie muszę prać jego gaci i zbierać brudnych skarpet rozrzuconych po kątach, no i gotować mu obiadków. Od tego ma niezastąpioną mamusie.
Też poznałam faceta prawie 3 lata temu ,on 62 lata,ja 42,pomyślałam sobie, że starszy to będzie stabilny,pomyłka wielka obietnicę,że gdy jego córka skończy szkołę to się ustatkuje,skończyła poszła zaocznie dalej,teraz jak córka wyjdzie za mąż i tak ciągle, przyjezdza do mnie zjeść, przespać się i tak bez skonczonosci, ja już jestem bezsilna, dłużej tak nie mogę funkcjonować A jemu bardzo to odpowiada,mało tego Ja siedzę w domu ,natomiast on imprezuje po regassie czy innych tego typu potancowkach
Wiesz co 10.47? Powiem Ci bardzo brzydko, może to Tobą wstrząśnie i da Ci do myślenia. Jesteś głupią i naiwną kobietą i nie szanujesz się. Jeśli Ty sama siebie nie będziesz szanować, to żaden facet Cię nie poszanuje. Postępując w ten sposób, godząc się na takie życie nie masz szacunku do siebie. Nie dość, że zwiazalas się ze starym dziadem, to jeszcze pozwalasz mu na takie traktowanie. On przyjdzie do Ciebie mieszkać, ale jak córka wyjdzie za mąż, żeby zwolnić jej mieszkanie. A Ty wtedy, kobieta w sile wieku będziesz zajmować się starym niedołężnym dziadem, który już nic raczej od siebie nie będzie mógł Ci dać. Opamiętaj się, póki czas.
Z samotności i potrzeby bycia kochanym człowiek popełnia wiele błędów i wiele znosi,myśląc,że coś się zmieni.Czasem trudno odejść,chociaz wiemy,że sytuacja jest beznadziejna,tkwimy w niej.Kolezanko z 10.47 znajdź w sobie siłę i odejdź.Nie marnuj swojego życia.Wiem,że to trudne ,bo samotność jest okropna,ale dasz radę.Kto wie,może pojawi się ktoś inny ? Powodzenia.
Jaki dobry układ? Jak gisc jest tylko od kasy i zonke na wczasy moze jeszcze zabrac ,moze jeszcze inne rizrywki jej i mamusi zapewnic i zaplacic co by sie ksiezniczki nie nudzily. Wez czlowieku rozwod znajdz sobie partnerke NORMALNĄ.. Pogoń dziadostwo w diably.
Nigdy NIGDY NIGDY nie wyprowadziłabym się do matki zostawiając męża. Może jakieś okazjonalne noclegi w kryzysie, ale wątpię. Za pomoc rodzicom płaciłam pani, kiedy była potrzeba. Mężem w chorobie opiekowałam się do ostatniej chwili.