Nie wiem czemu ludzie nie mowia o tym jak tam jest.Pielegniarki krzycza na pacjentow,moja matka wola ze zrobila w pieluche obrazne panie przychodza po dwoch godzinach ja przewinac,Panie ktorych imiona zaczynaja sie na litere E,sa zarozumiale,nieprzyjemne a ta o wlosach czarnych krzyczy obrazona,z laski jest w pracy.DO JASNEJ CHOLERY CZY NIE MA NA NICH OBCYCH?OD CZEGO JEST TA DYREKKJA?t
my placimy za opieke a moze postarac sie o to zeby ten oddzial TVNodwiedzil to moze zmieni sie poszanowanie pacjenta,juz w paru szpitalach byli BO ILE MOZNA WYTRZMAC TRAKTOWANIE NASZYCH MATEK I OJCOW?NIE MA DYREKCJI ZEBY SIE TEMU PRZYJRZALA?DZIEKI NASZYM RODZICOM WY WSZYSCY MACIE PRACE,TYLKO PRACA ZA CO ZA CHAMSTWO,AROGANCJE,NIE ROBSTWO,WSTYD ZEBY OD PACJENTOW SMIERDZALO A PANIE ZAMYKALY SIE W SWOIM POKOJU LUB SIEDZALY NA PAPIEROSACH,MOZE NOWY DYREKTOR SIE TYM ZAJMIE,BO INACZEJ SPRAWE PORUSZYMY DALEJ A WTEDY O TYM DOWIE SIE CALA POLSKA O BRUDACH I PAJECZYNZCH NA SLI O CHAMSKIM TRAKTOWANIU PACJENTOW O BRUDNYCH I USRANYCH PACJENTACH KTORZY NIE MOGA SIE DOPROSIC ZMIANY PAMPERSOW,KEDY PIELEGNIARKI SIE NIE UJRZY NA ALI,PODADZA LEKI,RANA TOALETA PO WZGLEDACH,PANIE OD CWICZEN ZAMKNIETE W SWOICH POKOJACH LUB RELAKS NA LAWCE A SALOWE JAK ZWYKLE NAJWANIEJSZE CHAMSTWO CHAMSTWO A SZCZEGOLNIE TA PANI SZCZUPLA I PYSKATA.LUDZIE TO ODDZIAL ZA KTORY MY PLACIMY TAM SA LUDZIE STARSI TROSZKE SZACUNKU IM SIE NALEZY I JESZCZE RAZ -DZIEKI NIM WY MACIE PRACE I SRODKI DO ZYCIA
odchodzac od matki z wizyty rozbroilo mnie jak starsza pielegniarka wyzywala pacjentke od przniakow,ublizala jej i ja wyzywala . GDZIE SA WLADZE SZPITALA,PRZELOZONA TEGO ODDZIALU I DYREKCJA,SKANDAL ZA CO MY PLACIMY KASE
TO JEST SPECYWICZNE MIEJSCE DLA BIEDNYCH LUDZI,DZIWI MNIE TYLKO GLUPOTA RODZIN KTORE ODDALY TAM SWOICH RODZICOW,POWINNISCIE WPLYNAC NA TRAKTOWANIE PACJENTOW ZA TO PLACICIE ZEBY Z SZACUNKIEM ODNOSILI SIE DO WASZYCH BLISKICH ,NIE RAZ SLYSZALEM O TYM ODDZIALE BARDZO ZLE OPINIE,NIC IM NIE DALO DO MYSLENIA ZE PSUJA SOBIE OPINIE I W KONCU NASLA IM KONTROLE
Tak to ma świadczyć o osobach pracujących tam, ze będąc na zmianie w 2-3 osoby ciężko jest zmienic pampersy calemu oddzialowi, zrobic opatrunki na odlezynach, rozłożyć leki, nakarmić i pomoc przy rozdaniu posiłków.. Do tego badania w szpitalu, zmiana pościeli, napisanie raportów i wypełnienie dokumentacji.. Nie chodzi o to aby byc przy tej osobie caly czas ale jednak przyjść i te dziewczyny troche odbarczyć z obowiązków... Umyć mamę czy tatę, obciąć paznokcie..
Drodzy Panstwo,nie cierpie tych plotek na forum i nigdy tego nie czytam ale juz mnie ponioslo.Od pol roku mam tam matke wlasnie na tym oddziale,po operacji Panie pielegniarki sie nia zajmowaly bo my nie dalysmy rady w domu,ponadto jest cukrzykiem nie jedna noc Panie zarwaly zeby ja ratowac kiedy cukier jej spdal,opatrunki po operacji,na stopie kiedy sie zrobily rany,nieraz juz nie mialam nadziei ze nie wyjdzie z lozka ale Panie zawsze pocieszaly ze wszystko powoli ze potrzeba cwiczen i powoli bedzie wracac do zdrowia,co my bysmy zrobili w domu same z cukrzykiem i nadcisnieniowcem i na dodatek po operacji zlamanego biodra?powoli staje na nogi,robi pierwsze kroki,panie Pielegniarki nigdy mi nie odmowily kiedy zwrocilam sie o pomoc w przewinieciu ,zawsze dostalam czysta posciel,matka jest umyta,Panie zawsze porozmawiaja jezeli o cos zapytam-doradza a jezeli rodzina chce umyc dodatkowo wiec to robi.Nie wiem skad tyle zlosci w osobach krore tak chca oczernic ten oddzial i Panie tam pracujace.Skoro jest tam tak zle to po co zostawiaja tam swoich bliskich,przedluzaja im pobyt i czesto tam wracaja.Kazdy mowi ze placi to mu sie nalezy ta opieka,nie jeden z was nie chcialkby za wieksze pieniadze jakie zarabiaja te Panie przewijac te usrane tylki i zajmowac sie tymi chorymi,ale najmniejszej wdziecznosci nie ma, najlepiej plakac jaki tam brud i smrod ktorego ja nie widzialam choc tyle miesiecy chodze i jestem tam codziennie.Oczernic kogos jest barszo prosto tylko nikt nie wie jak Panie to wszystko przezywaja,czy to jest wdziecznosc rodzin za opieke i nie przespane noce nad naszymi rodzicami?Ktos kto pisze te bzdury pisze ze zlosci bo majac tam matke tyle miesiecy czuje sie tam jak w rodzinie jakbym znala je od zawsze.A ktos kto wypisuje te brednie powinien poswiecic sobie jedno dopoludnie i zobaczyc ile te Panie wykonuja ciezkiej pracy a do przyjemnosci nie nalezy myc 30 tylkow i przewijac te usrane tylki a moze tak corcia lub synek raz by przewineli usranego rodzica a nie mial pretensje do calego swiata i do calego oddzialu.Pozdrawiam Panie z ZOL-u i zycze im duzo wytrwalosci w tej ciezkiej pracy
ho ho ho az tak jst wspaniale,tylko czemu jedna pozytywna opinia na podobno trzydziestu pacjentow?pielegniarki same sie chwala
Pielęgniarki to mają inne zajęcia niż siedzenie na tym głupim forum i chwalenie się swoją pracą. Ubawiłaś mnie gościu 06:19 i to przednio. Jak tylko ktoś napisze jakąś pozytywną opinię o kimś zaraz zarzucają że to dana osoba sama się chwali. Oj głupi ludzie...
Masakra.Więcej tam nie pójdziemy.Olewka pacjenta na całego i jego rodziców.Syn trafił z podejrzeniem zapalenia opon mózgowych.Zostaliśmy przyjęci na korytarzu.Potem po pół godziny przyjęto go na oddział.Zastosowano antybiotyk i kroplówkę.Pytamy co mu jest,a oni nie wiedzą, więc pytamy na co ta kroplówka?-wdrażamy leczenie odpowiedź ale na co?trzeba dziecko wzmocnić-odpowiedź.A , że była sobota po południu...W niedzielę to samo.Antybiotyk na coś i kroplówka.W poniedziałek pytamy czy coś ustalono,a w odpowiedzi-leczymy i zlecona została konsultacja laryngologiczna,która się odbyła we środę.Pytamy we środę wieczorem,czy coś wiadomo.Odpowiedź: pogrubione błony śluzowe zatok po rtg.i coś z alergią.Włączona inhalacja,tylko że zapomniano dziecku powiedzieć, żeby oddychało nosem,ale się samo domyśliło, chociaż na drugi dzień mu powiedziano, żeby oddychało nosem.Lekarz-inny niż poprzedni pyta dlaczego leży w izolatce skoro nie zapalenie opon mózgowych?-odp. nie opłaca się go przenosić do innej sali.Aha.podczas rozmowy z lekarzem dyżurnym,odwraca się do nas plecami i mówi, że to na tyle i odchodzi.(tak ze trzy razy).Nie chce się mówić.Co robić panie Premierze?,jak leczyć?