@ten , na grubaski jeszcze nie nadeszła ;(
Otyłość jest poważną chorobą i należy ją leczyć.Jeżeli mając 20 lat jest się już puszystą co będzie dalej.Należy propagować zdrowy styl życia,mniej obżerania się,więcej ruchu.Bzdurą jest,że osoby otyłe są bardziej pogodne.Mam koleżankę " puszystą " i wiem jak to ją boli.
Jem wszystko co chcę i rozmiar 36/38 fajnie prawda? Ale to chyba genetyka bo w rodzinie każdy tak ma:)
Marylin Monroe.............,żebyście wszystkie były takie piękne,kształtne i sexowne,Ale świat byłby cudny.
a co moze byc atrakcyjnego w wygladzie jak wieszak
Rozmiar ubrania nie świadczy o człowieku. Liczy się jego wnętrze i charakter.
Tylko, że ludzie najpierw Cie widzą, a dopiero później poznają (lub nie poznają nigdy).
http://www.sfora.pl/Grubi-zyja-dluzej-Prawda-zaskoczyla-naukowcow-a51107
Widać po wielu wpisach że to wy macie jakieś kompleksy:)jak można oceniać człowieka po rozmiarze ubrania???szukacie chyba jakiegoś sposobu żeby się dowartościować.Dla mnie nie jest ważne kto jaki ma rozmiar. Może nosić 34 albo 56 i nic mi do tego. Jeśli jest dobrym człowiekiem, uczciwym, lojalnym to rozmawiam i przyjaźnię się przecież z nim a nie z jego tuszą!!!!poza tym szczupłość już spada ze świecznika. Częściej zatrudniane są modelki size plus, a Izrael wydał nawet dekret zakazujący pracy modelkom o zbyt niskim BMI."idealną" sylwetkę kreują media. Zmieniało się to na przestrzeni lat od kobiet o Rubensowskich kształtach do naśladowczyń Twiggy. Napisałam idealna w cudzysłowie bo taka nie istnieje. Fakt że ktoś waży 80 lub 100 kg nie znaczy że nie może być szczęśliwy.Teraz niby wolicie chudych a jak moda się zmieni to może właśnie ci chudzi będą outsiderami.