Znowu wątek o "tej" szkole. Ludzie ogarnijcie się ile można. Dosyć, że na co dzień mam wątpliwą przyjemność spotykania największych fanów tej szkoły w postaci rodziców, którzy z wiadomych powodów nadają ciągłe "ochy" i "echy" to jeszcze bez przerwy jest nagonka nawet tutaj. Jak słucham i tych rodziców, którzy chyba już o niczym innym nie potrafią porozmawiać i czytam tutejsze wypowiedzi to chyba zrobiłem największy błąd w życiu zabierając dzieci do innej szkoły, bo przecież tam nic się nie nauczą i będą pustakami. To już jest chore...
Przypominam tylko, że ten budynek stawiali swoimi rękami nasi dziadkowie i ojcowie, a proszę zobaczyć za jakiś czas czyją własnością się stanie choć wszyscy zapewniają, że to nie możliwe, a ja twierdzę, że niestety jest.
Sekta wyzmawców drzewek iglastych ;)
Najlepsza jest 14 tka na osiedlu Stawki 35, super nauczyciele i z ich uczniów będą porządni ludzie - jest super.
A dajcie spokój z tą 14 i 4 na Stawkach.Jacy nauczyciele są tacy wspaniali? No chyba nie w gimnazjum.Moja córka kiedys zalozyla do szkoły bluzkę bokserkę ( gimnazjum),miałam wtedy ranną zmianę,wiec nie wiedziałam,że tak sie ubrała do szkoły.Ok,byc może nie powinna,byc może to nie jest odpowiednia bluzka do szkoły,zgadzam sie z tym.Tylko,czy odpowiednia byla reakcja pedagoga na strój córki,ktora cytuje powiedziała " ubrałaś sie jak dziwka".Ja wszystko rozumiem,miała prawo córce zwrócić uwagę,tylko czy w ten sposób? Czy takich słów powinien użyć pedagog? Bylam na konfrontacji,i pani pedagog nie wyparła sie,ze uzyla takich słów,a pani wicedyrektor powiedziała,ze jak mi to nie pasuje to mogę złożyć skargę do kuratorium.Nie o to mi chodziło. Tylko pytam się,czy wykwalifikowany pedagog powinien takich słów używać wobec 14-letniej uczennicy???Mają pretensje,ze trudna młodzież,a sami jaki dają przykład??
Oczywiście że 14-stka najlepsza. Moje dzieci tam chodzą i jestem bardzo zadowolona. Żadne prywatne szkoły! Nauczyciele są wszędzie podobni, jeden lepszy, drugi gorszy. Chodzi jednak o całokształt, wyposażenie szkoły w pomoce naukowe itd. Pod tym względem czternastka bije inne szkoły na głowę.
BB wątpię czy użyła takich słów. Slowo przeciw slowu. Co jesli corka oklamala cie bo zdenerwowala ja pani ze stroj nieodpowiedni? Pamiętajmy nastolatki z buzujacymi hormonami są bardzo drażliwe na swoim punkcie. Jednak tak jak chodza ubrane w gimnazjach niektore dziewczyny to wola o pomstę do nieba. W statucie w szkole mojej córki jest napisane o stroju. Początkowo się buntowaly ale cóż nie ma zmiłuj się. Jednak oczywiście nie wszystkie stosują. Wracając do tematu. Nie znam szkoły 12 życzę im dobrze jednak nie są dobre zbyt małe klasy i przesadny klosz ochronny.
Do gość z 19.09.Czytalas/les dokladnie moja wypowiedz?? Mówię,bylam na konfrontacji,pani pedagog nie wyparła się,ze tak powiedziała,wiec jakie mam podstawy żeby uważać ze córka zmysla?Powiem więcej,mam do dzis nagrana na telefonie całą rozmowę,bo wlaczylam dyktafon wchodząc do gabinetu.Nigdy tego nagrania nie wykorzystałam,bo bałam się,ze moja córka będzie miała przechlapane w szkole.I to byl moj błąd.No cóż,za późno na żale,bo córka juz 3 lata nie uczęszcza do tej szkoły,ale pani pedagog i wicedyrektor nadal są na swoich stanowiskach.
Przepraszam 20:08 źle przeczytałam - wyparla się- tak przeczytałam. Jestem zdziwiona i to bardzo.
23.17 pomyliłes wątki,ten z pewnością jest o 12
A co w tym złego, że ludzie chwalą jeśli jest dobrze. Sugeruje Pan masową zmowę rodziców? Proponuję nie czytać postów o ,,tej" szkole skoro Pan taki uczylony ewentualnie koreczki do uszu.
To jest mala szkolka na obrzezach miasta, a nie szkoła . Dzieciom potrzebna jest szkoła , a nie szklarnia. W dzisiejszych czasach dzieci musza byc przygotowane do zycia, do radzenia sobie w kazdej sytuacji, do podejmowania decyzji, do funkcjonowania w duzych grupach. W malej szkole brakuje takich możliwości, wychowuje się je jak pod kloszem. Ja bym nigdy nie poslala dziecka do tak maleńkiej szkoły w trosce o jego dalszą przyszłość. Kąciki kulinarne nie zapewnią dziecku wiedzy.
Przecież w Dwunastce jest prawie 100 dzieci. Mnóstwo szkół w naszym kraju ma znacznie mniej uczniów i dzieci z tego tytułu nie są upośledzone. Moje dzieci są absolwentami PSP 14 i PG 4, bo tam miały najbliżej. Gdybym nie pracowała i mogła wozić dzieci do mniejszej szkoły nie wahałabym się ani chwili. Dzieci w klasach 15-osobowych odpowiadają na lekcji po kilka razy. Nie ma możliwości, żeby nie uczestniczyły aktywnie w zajęciach. W klasach 30-osobowych dziecko nie jest pytane nawet przez kilka lekcji.
A co do zajęć dodatkowych, oby było ich jak najwięcej. Zamiast pałętać się po osiedlu dziecko uczy się zaradności. Fajnie jeśli potrafi samo zrobić np. naleśniki :), to mu zostanie na całe życie.
Czasem zagladam na te wątki o 12tce i zdaje mi się że rodzice tych dzieci wiedzą jaką głupotę walneli i trudno im się przyznać że reszta miała racje. :) Dlatego brną dalej i zaklinają rzeczywistość.
Przyłączam się do wypowiedzi gościa z godz.16.28
Chcialam przepisac moje dziecko do tej szkoły, poszlo na probe, weszlismy do szkoly,zmiana butow. I to co mnie bardzo zaskoczylo, weszla do szkoly jedna z pan. wiele dzieci stało przy drzwiach i rzucily sie na nia do przytulania z taka ogromna miloscia mowily "kocham pania", nie moglismy juz wytrzymac bez pani. Zaraz uslysze ze w kazdej szkole dzieci sie przytylaja. Tak, wiem. Moje dziecko tez miało takich nauczycieli.Ale to wygladalo jakos wyjatkowo. Widac bylo ogromna więź, nawet najstarsi chłopcy nie wstydzili sie. jak sie okazalo,nie bylo to jedyne co mi sie spodobało. Naprawde panuje tam wyjatkowa atmosfera. I panie sa naprawde wymagające. Zdectdowalam sie przepisac dziecko i mam nadzieje ze 12 spelni moje oczekiwania
"rodzice tych dzieci", czyli rodzice, którzy zaryzykowali i zostawili dzieci w Dwunastce, czy rodzice, którzy przestraszyli się czarnych wizji byłej pani dyrektor i zabrali dzieci do PSP 14 na Stawki ?
"Zaryzykowali"? Fajnie że ludzie ryzykują swoimi dziećmi. No ale tak to w życiu jest. Ryzykujesz i masz zysk lub stratę. Nie ryzykujesz i masz stabilizacje. Tylko ryzykować dziećmi?!
Wejdzcie na stronę 12 na fb. Nie muszę chodzic ciagle na "hospitacje" do szkoly zeby widziec jaki kontakt ma moje dziecko z rowiesnikami, nauczycielami. Zajrze do zeszytow,widze ile materialu przerobione.przepytam,powie co zapamietala z lekcji a co wiecej moje dziecko jest szczesliwe chodzac do szkoly. Naprawdę nie wygladam z otwartymi rekami waszych dzieci,bo atmosfera jaka jest w szkole to jak rodzina.Wystarczy jeden dzien zeby sie przekonac.Myslcie ze jest tragedia i zostawcie tam gdzie sa.prosze.