Mieszkałam wiele lat w domu, a teraz w bloku. Wolę blok. W bloku człowiek nie czuje się taki samotny, dookoła ludzie, jest bezpieczniej. Do tego wszędzie blisko - przychodnia, apteka, sklepy, połączenia autobusowe- to jest ważne dla np starszych osób. Nie musisz nosić węgla, rąbac drzewa, odśnieżać. Dom jest dobry dla osób młodych- które mają siłę do prac przy nim i są zmotoryzowani. Dla osób starszych lepszy blok. Więcej czasu dla siebie- spacery , rower itp i wszędzie blisko.
Brawo Gość z 05:30. Bardzo mądrze napisane.
Każdy musi wybrać sam, co jest dla niego najlepsze. Jeden lubi to, drugi tamto.
wszędzie dobrze ale w domu najlepiej. Mówicie że w blokach są żli sąsiedzi, a myślicie że w swoim to jest dobry sąsiad? no nie powiedziałbym... zależy gdzie się trafi
...
Każdy kowalem swego szczęścia.Jedni mają racje i drudzy też ją mają.Plusy i minusy wszędzie.Podstawa to ile kasy przeznaczasz na swe lokum.Jeśli masz w granicach 100-150 tysi w Ostrowcu to tylko blok,na rynku wtórnym kupisz mieszkanie 50-70 metrów kw. Jest prawdą ,że wszędzie blisko,do szkoły,na pocztę,do kościoła,do przystanku,co miesiąc płacisz czynsz i teoretycznie masz gdzieś wszystko.Czyli lokum dla tych co za bardzo nie lubią się przepracować,dla tych co nie mogą pracować lub dla tych co bardzo dużo pracują i nie mają na nic czasu ale dla tych ostatnich proponuję mieszkanie w apartamentowcu czyli bloku,który ma garaż w piwnicy,osiedle jest ogrodzone często monitorowane i na zakup takiego lokum należy przeznaczyć dwa lub trzy razy tyle w stosunku do tradycyjnego blokowiska. Domek lub dom w zależności od liczby osób ,które będą tam mieszkały ,kasa zaczyna się od około 300-400 tysięcy w tym zakup działki ,budowa ect.Głupotą jest budować wielki dom w przypadku gdy dzieci dorosłe ,mieszkające w innych dużych miastach bo do Ostrowca napewno nie wrócą,wnuki też tu nie osiedlą się więc pytanie dla kogo budujemy wielki dom,którego koszty utrzymania są dużo większe choćby ze względu na ogrzewanie w sezonie grzewczym.Ja osobiście założyłem ,że ma być wygodniej niż w bloku gdzie mieliśmy około 60 metrów kw,wybudowaliśmy 120 m kw. w tym tzw użytkowych 98 metrów.Typowa rodzina 2+2 ,dzieci są już dorosłe mieszkają w dużych miastach bo tam pracują,w wolnym czasie odwiedzają nas.Jakie korzyści? średnio statystycznie połowa pieniędzy w stosunku do czynszu jaki płaciłem z bloku w m. własnościowym mi zostaje w kieszeni.Cisza i spokój bo działkę nabyliśmy w Ostrowcu w pobliżu lasu,zero problemu z parkowaniem auta koło domu,poczucie prawdziwej własności w przeciwieństwie własności blokowej ,spółdzielczej.W blokowisku w przypadku losowym,który może każdej osobie się zdarzyć,zadłużenie wciąż rośnie a finał bywa taki ,że ludzi na przysłowiowy bruk wywalą lub do slamsów.Są i wady jak niektórzy napisali co jest prawdą.Teoretycznie każdy musi być zmotoryzowany bo komunikacja miejska w praktyce w Ostrowcu nie istnieje.Koszenie trawnika też spada na nas dlatego nie namawiam do wielkich działek budowlanych ,gdyż na początku to bawi a z biegiem czasu...wkurza.Utrzymanie pięknego w różne rośliny ozdobne otoczenia to wyższa szkoła jazdy,naprawdę kosztuje dużo pracy ale satysfakcja też jest.Zimą należy odśnieżyć dojazd do garażu,wiaty czy miejsca postojowego ,w bloku robi to administrator.Pamiętam duże opady śniegu gdy mieszkaliśmy w blokowisku ,gdy w póznych godzinach wieczornych szukałem miejsca parkingowego przy okolicznych blokach.Duża zaleta domku to brak schodów mając na uwadze alternatywę 4 tego piętra bez windy a domek z poddaszem mieszkalnym.Reasumując:ponad dwadzieścia lat mieszkaliśmy w bloku na jednym z nowszych osiedli a teraz w domu-jeśli zdrowie pozwoli ,nigdy nie wróciłbym do bloku.Zaznaczam ,że zarówno w bloku jak i tu gdzie mieszkam miałem i mam super sąsiedztwo to bardzo ważna sprawa.
Masz rację. Mówisz jak mój mąż a ja domy zostawiłam i siedzę w bloku i na 4 piętrze i się cieszę, że chudnę. Mam 64m i niestety tego ogarnąć nie potrafię. Wszystko zależy od umiejętności organizowania własnego czasu. Ja jestem leniwa i nie chcę domu i obowiązków bo miałabym pewnie z 5 psów i płakała po ich śmierci.
Masz rację gościu z 16:18 jestem na etapie psa,radość wielka ale kłopot też,nic za darmo.pozdrawiam M.,
Brawo Mirek, w samo sedno.