ja bym dała pieniądze. Chłopak wybierze sam co mu się spodoba, może dołoży do prawa jazdy lub kupna samochodu. Nie ma sensu kupować czegoś co może mu się nie spodobać. Mój tata swojej chrześnicy dał 1000zł i była zadowolona. Dziewczyna dostała sporo kasy i wpłaciła na konto oszczędnościowe. Uzbierała się ładna sumka bo zaczęła pracować i kupiła właśnie samochód.
I później będzie jeździł po bułki do sklepu z braku zajęcia (czytaj pracy),chyba że zdolniejszy i pójdzie dalej do szkoły,zajmując już i tak przepełnione parkingi pod nimi i po ich ukończeniu,jak wyżej (po bułki do sklepu z braku zajęcia) i koło się zamyka....
KASA Misiu..KASA :D
kup jej kakies zwierze np krowę