Po kierunkach humanistycznych musisz szukać (raczej) pracy w większym mieście. Jeśli chłopak jest po ścisłym kierunku na pewno pracę też znajdzie. Szkoda życia w tym mieście, można stracić poczucie wartości i nabawić się tylko depresji. No gdybyś miała znajomości w urzędach myślę,że nie byłoby problemu. Trzeba być cierpliwym i konsekwentnym w poszukiwaniu. Powodzenia
widzisz, było nie kończyć studiów, tak jak ja - bynajmniej nie miałabyś wygórowanych wymagań co do siebie, a tak pozostaje czekać na tę ofertę, w której pracodawca doceni Twoją wiedzę, a Twoja wiedza pozwoli uzyskać przychód Twojemu pracodawcy
Pragnę zwrócić twoją uwagę na fakt, że w Ostrowcu nie ma żadnego teatru (wiedza o teatrze), a pracę w urzędzie (administracja) można zdobyć jedynie po znajomości a nie po ukończeniu odpowiedniego kierunku studiów. Wnioski wyciągnij sama. Schowaj dyplomy do szuflady, zapomnij o nich i poskładaj CV w ostrowieckich supermarketach, tylko nie umieszczaj w nich informacji o swoim wyższym wykształceniu, bo nawet tam nie znajdziesz pracy. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
w ostrowcu moja znajoma z doktoratem szukała pracy i jedynie co jej proponowano to pracę w supermarkecie .na szczeście po ilus tam wysłanych aplikacjach i oczekiwaniu otrzymała prace na uczelni -dziś na wolnym rynku pracy nie wykształcenie jest ważne ,tylko co się umie ....Mozna skończyc studia a i tak w urzedzie nie umiec wypełnic gotowych druków dla interesantów ,więc jak mawiał mój sp szef -nie matura lecz chęc szczera zrobi z ciebie oficera ....i tym kiruja się pracodawcy prywatni w mieście a urzedy to jak juz ktoś zauważył tylko po znajomości ....
jesteś kolejnym dowodem na to, po co chodzi się do szkoły, żeby dostać kawałek kolorowego papierka, i ktoś żeby cię poklepał za to po plecach :) i przez jakiś czas, który chodzisz na studia, nie robisz statystyk bezrobotnych
idź do zakonu.............
A myślisz, że ona tego chce? Chce tak dalej żyć? Każdy chyba chce się usamodzielnić i zarabiać pieniądze
z wiedzą o teatrze to już wiem, idź do teleturnieju typu wielka gra, można wygrać nawet milion, jeśli masz wiedzę :)
Mile widziana grupa (nie)pełnosprawności .... fizycznej rzecz jasna.
Załóż teatr.
Też się dziwię. Ludzie kończą jakieś egzotyczne kierunki studiów. I dziwią się że nikt ich nie chce. No jeszcze ta administracja -można pracować w jakimś urzędzie. Są konkursu co jakiś czas. Ale ta wiedza o teatrze to raczej hobby. Z punktu widzenia rynku pracy- przykro, ale starta czasu.
"jest jeszcze administracja po ktorej moze sie uda jej w jakims urzędzie zahaczyc"... No po administracji zahaczy się bez problemu w PUP... ale w kolejce do rejestracji bezrobotnych. A jak już się raz zahaczy, to później będzie się odhaczała... i to 3 miesiące, aż jej duma wygórowane mniemanie o sobie odejdą i przyjmie tą umowę śmieciową.
Lub po prostu potem bedzie ja chlopak utrzymywal ona zostanie kura domowa i bedzie mu wychowywac dzieci i zajmowac sie domem.
A co tu się chwalić, co takiego człowiek ukończył? Dla kogoś z takim podejściem jak twoje to osoba po szkole zawodowej nie ukończyła nic, a prawda jest taka, że byle spawacz bez skończonej szkoły średniej a jedynie po kursie, osiągnął więcej w życiu, i to już w momencie kiedy się zdecydował zapisać na ten kurs... A dlaczego tak uważam? Taki "spawacz bez szkoły" lepiej przemyślał i zaplanował swoją przyszłość niż "wykształciuch" po 2 kierunkach.
Po tych fakultetach wyjechać do można szukając pracy do dowolnego miasta w Polsce
Niepotrzebnie wróciłaś tu. Trzeba było z rozpędu szukać czegoś tam, gdzie studiowałaś. Ale Lublin to też chyba nie Eldorado. Moje dziecko kończy teraz drugi kierunek i też nie pracowało na studiach, też miało stypendium cały czas. Teraz widzę, że to błąd. Powinniśmy nie dawać kasy tylko pogonić do roboty. Teraz pozostaje nam wznosić błagania do losu, żebyśmy mieli oboje pracę, to damy na życie. Wrócić nie pozwolę za nic na świecie, póki pracujemy. I niech szuka czegoś w dużym mieście, byle nie tu.
teraz wystartoj na prezydenta
Trzeba je najpierw gdzieś zdobyć nie sądzisz?