Skąd ta blondyna i ruda fryzjerka? Gdzie ma zakład?
Haha, zdaje sie, ze fryzjerka to raczej blondynka :) Nic nie pobije tzw. Pani Doroty, ona jest tam całe dnie!
Ludzie skoro wam nie pasuje to po co tam chodzicie, tak jest prawie od poczatku i juz tak zostanie, kazdy chce zlapac co najlepsze, nie chcecie dostac po lbie to przychodzcie nie w dzien dostawy!!! PROSTE! a to ze chodzi tam dama fryzjerka, to co z tego? nie macie nic innego do roboty tylko wypisujecie na forum, powiedzcie to prosto w twarz cwaniary wielkie!!
Może kiepsko czesze i tym samym nie ma szans na zarobek w swoim zawodzie.Zmieniła zawód na rospychacza i wyłapywacza,nie ma jej czego zazdrościć bo jest to mimo wszystko żałosne.
lekka przesada, kazdy ma prawo chodzic kiedy sie podoba i kiedy pasuje, i kazdy ma prawo skrytykowac osobe, która zachowuje się tak jak wyżej opisane osoby (ktore raczej nie maja prawa do pchania i wyrywania z rąk ubran). problem w tym, zeby obsluga sklepu zechciala na to jakos zareagowac
Obsługa nie reaguje,tym bardziej, że "rozpychacze" stoją np. przy butach, tyłem bo już swoje wyłapali, czekają na kolejną partię, ale nikomu nie dają dojść do tego boksu z butami, tylko tak okupują, sklep jest chyba dla wszystkich i każdy ma prawo coś obejrzeć, a oni nie dają szans, dlatego rzadko tam bywam w dni dostawy. Przydałoby im się tak kiedyś przyjść z kilkoma napakowanymi kolesiami i ich porozpychać, ciekawe czy też takie fochy by strolili i łaskawie się przesunęli.Bo rozumiem wszystko, ale jak mnie popychają, to mnie już wk...a.
A co ta obsługa ma niby zrobić jak same muszą uciekać od rozsierdzonych "klientek".Pani Dorota przy butach jest niezniszczalna :)
Reagować!!!! A może jeszcze po was chodzić i sprzątać... Tak swoją drogą w domach też macie taki burdel jaki robicie w tym sklepie.
Polecam jeszcze odwiedzić giełdę w Sandomierzu w sobotę jak się ociepli. Tam na bank kupicie te buty wyszarpane w ww ciuchlandach, tylko kilka razy drożej. Acha! Grzybica gratis;)
a jak ta pani Dorota wygląda żeby ewentualnie na nią uważać?
Panią Dorotę bardziej rozpoznasz po zapachu, a nie wyglądzie...
ja chcę zabrac tam męża w dzień dostawy żeby rozepchał te małpy i ja wszystko zagarnę