Racja ,kiedyś widziałam jak kobitki pokłóciły się o buty,każda miała w ręku po jednym i nie chciała oddać drugiej.Nieważne czy pasuje i czy fajny,byle mieć za wszelką cenę!
może chodzą tam takie jak waścicielka..haha
chyba nie chodzi o to, ze owa ,,dama" ubiera sie w szmateksie, tylko o to jakie cyrki wyprawia, zeby dostac kawalek szmaty...
dokładnie!jak ubiera się jak dama to niech się zachowuje jak dama!
A ktoś coś wie o tym ciucholandzie na Waryńskiego nad Żabką? byłam w tym tygodniu 2 razy i zawsze zamknięte.
ludzie-chodżcie do normalnych ciuchaczy a nie do mordowni.Przecież jest kilka fajnych w miescieMoze trochę droższych ale o jakiej kulturze i ciuszkach Pozdro.
Ann88 możesz nam konkretnie jakieś polecić,bo ja jakoś nie mam do nich szczęścia? I żeby ciuszki były fajne a nie .......
do gościa 15.56. mały na sienkiewicza przy lombardzie ,duży na centrum med. na mickiewicza , Tani dom mody
i co jej powiedziałaś jak tak wyszarpała Ci te kozaki z rąk??? No bo chyba się coś odezwałaś nie..?
Pani fryzjerka potem sprzedaje to w swoim zakładzie moja kol.często coś od niej kupuje.To samo przy dzieciecych rzeczach non stop te same dziewczyny wykupują ciuchy potem robią zestawy i sprzedają na allegro
ahaha.można się uśmiać czytając te wpisy.Właśnie czy ktoś wie co z tym ciuchmeksem na Waryńskiego nad Żabką?bo zamknięte od paru dni,może go likwidują?
Gościu z wczoraj z 10.59 naprawdę się mylisz sądząc ,że sprzedawcy są w jakiejs komitywie z klientami , ale szkoda tłumaczyć.Żal mi was....
Przynajmniej jedna , która poluje na malutkie ubranka dla dzidziusiów sprzedaje na allegro za kupe kasy ( ładnie zrobione zdjęcia ale ciuchy w fatalnym stanie) i ludzie to kupują. Fryzjerka kiedys mnie udrapała do krwi - jak juz powiedzialam na początku tematu parę dni temu - ludzie chodźcie na drugi dzień kiedy jest spokój. Zawsze coś znajdę wtedy i jestem zadowolona. Moim zdaniem nie ma lepszych sklepów od tych dwóch na Pułankach i Mex. Chodzilam nieraz i zawsze z pustymi rękami wychodzę. Kierownictwo tych sklepów nic nie zrobi z hienami bo normalny czlowiek nie przyjdzie i nie kupi ubran za 600zl jednego dnia, a oni tak robią. Jak widać mają korzyść. A pan w kamizelce jest z innego miasta i kupuje do swojego sklepiku.
ja właśnie dlatego nie chodzę,bo to jest nie do opisania co ludzie wyprawiają ,trochę szkoda bo można znalezc naprawdę fajne ciuszki ,często jeszcze z metką,no ale muszę chyba najpierw przypakować ,żeby mieć szanse w starciu :D
oczywiście,powiedziałam,że wstyd aby starsza osoba tak się zachowywała.Ale jak grochem o ścianę.
kupują ,a następnie sprzedają drożej u siebie.