Uważam ze coraz gorsze tam można kupic ubrania macie podobne odczucia?
nie chodze tam juz od jakiegos roku , skoro wiemy juz wszem i wobec ze niektórzy ludzie nie potrafia sie zachowac to ok ale dlaczego pracownic i sam wlasciciel nie zwracaja na to uwagi dlaczego pozwalaja na to ze ludzie deptaja ubrania rzucaja nimi zachowuja sie jak stado dzikich zwierzat, a potem nikt nie chce kupic takiego zdeptanego brudnego ścierwa,,,,w kazdym sklepie panuja jakies zasady i wystarczyło tylko je niektorym przypomniec a tak to nikt normalny nie bedzie tam chodził bo to ze odziez jest uzywana nie znaczy ze mam płacic za brudne wydeptane a przy tym wstydzic sie ze nalezy sie do tej samej rasy co ci ,,zdobywcy perełek,, takie moje zdanie
wiadomo kto to nosil,z kogo sciagneli,wole nowe kupic.
Nowe też przymierzane i większość ludzi tego nie pierze tylko nosi po zakupie...oble....
nie wrzystko jest przymierzane,a jak przymierzane to przez zywe osoby.
Myślę, że w sh większość ciuszków dla dzieci młodych też jest po żywych...Jednak ten w mexie to jakiś koszmar a nie sh dla ludzi.
jest na tyle nowych ubran w przystepnej cenie to po co lazic po tych brudnych smierdzacych szmateksach nie rozumiem.
I nie musisz. Ja lubię poszperać, choć przyznam, że coraz rzadziej udaje mi się znaleźć w ostrowieckich sh. W Ostrowcu jest bardzo mało sieciówek i jak się chce coś kupić to trzeba jechać do Radomia czy Kielc.
strasznie marny był dziś towar a i ludzi nie było dużo-raptem kilka osób.Kupiłam ładny sweterek ale nie w M3KSIE a w sklepie naprzeciwko plebani
Mex na Okólnej strasznie słaby się zrobił ostatnio, w wakacje często coś tam znajdowałam, a teraz to nie ma po co chodzić niestety :( Ale na górze przy biedronce koło targowicy jest bardzo fajny sh, w pon jest po 50% czyli ubrania ok. 3-5 zł, a wtorek 70% to jeszcze taniej :) No i jeszcze całkiem fajny jest ten duży sh przy samolocie na Pułankach, tylko zbyt dużo tam rzeczy, można paść zanim się wszystko obejrzy :P
Uważasz że w ubraniach z ciucholandów chodzili nieżywi? Między ziemią a niebem się przechadzali?
tam tez sa chandlary tylko jest wystawka jak ktos fiknje jak sepy wybiwraja a nie trzeba daleko szukac popatrzec jak przyjerzdzaja polacy jakie maja bagaze a potem dali mi i chandelek
Proszę Cię, napisz raz jeszcze w ojczystym języku, bo teraz to nie wiem po jakiemu piszesz.
A dżinsy? Gdzie kupić ? Kiedyś kupowałam w meksie, udało mi się kupić kilka par fajnych, doskonałej jakości, co się noszą i noszą. A teraz jakoś nie mogę trafić.
po co wam te wynoszone szmaty,kot na nich lezal,piesek,,nie wiadomo kto to nosil,wow ludzie.
Rzeczywiście, mało towaru i byle jaki. Ludzi mało bardzo. Chyba kończy się ten sklep, a szkoda.
jak na nowy towar handlary przychodziły i biły się o ubrania, drapały, kopały, co te dziewczyny tam pracujące przeżywają, nie dają im dojść do przęsła, drapią je łapskami, a szef patrzy i się śmieje... Taką reklamę zrobiły temu na Alei (i temu na Jana Pawła) właśnie te handlary, wszystko dla siebie widzą coś ciekawego a potem przebierają i jak coś im nie pasuje to rzucają gdzie popadnie... Ten bałagan jak tornado... Anarchia na całego. Szefowie chcieli się obłowić i nie reagowali. I dlatego ludzie przestali przychodzić bo jak tu walczyć o kawałek używanego ciucha z takimi handlarami co wpychają się, kopią, biją, drapią...
Bardzo fajny jest ciucholand nad Biedronką na Okólnej, nie ma bijatyk, przyjemna muzyczka, przebieralnie no i ubrania lepszej jakości. Niektóre rzeczy nieco droższe niż na 3 Maja czy Jana Pawła ale tam mi się bardziej podoba.