a gdzie to PEPKO przenieśli? wczoraj byłam aż mi dziwno weszłam pytam o małe ciuczki a babka mi mówi że to sklep Chiński.
Wydaje mi się że ładne ciuszki dziecięce są na OKÓLNEJ po dawnym Trolu -kupuję dla siebie bo dzieci już dorosłe ale widzę jak ludzie noszą po sklepie .
ile jeszcze razy Pani napisze o własnym sklepie?widać, że ruchu nie ma bo połowę czasu spędzona na dworze na krześle przed sklepem
07.57, to Pepco z Okólnej jest przeniesione do Galerii na Mickiewicza. Teraz jest o wiele większe i więcej towaru.A to na Waryńskiego w Biedronce nadal jest.
Wszy i mole może nie lecą za człowiekiem ubranym w odzież z ciucholandu, ale ten specyficzny zapach można wszędzie rozpoznać, więc nie myślcie, że jak wystroicie się w takie ciuchy to jesteście modelkami z pokazów Gucci. Wali lumpem na kilometr.
najlepsze w Lidlu niedawno były sukieneczki,body coś pięknego i nie drogo
Te ubrania można uprać przed założeniem, wiesz?
Nawet bezwzględnie należy uprać!!!!! Co ty piszesz kobito, że można? Pisałaś kiedyś, że kupujesz w ciucholandach i też wkładasz te ciuchy bez prania, MOŻNA, a nie NALEŻY?
Nie dostrzegasz ironii w tym zdaniu? Wiadome jest, że należy uprać.
Jakoś dziwnie Kasandro, w Twoim wydaniu ani dowcip, ani sarkazm, ani ironia nie wyglądają przekonywająco. Masz coś takiego w swoim sposobie pisania, że nie budzisz zainteresowania, zaufania, a raczej wrażenie bezpodstawnej wyniosłości i pogardy. Ciekawe skąd u Ciebie takie maniery, bo zupełnie w Twoim przypadku nie znajdują uzasadnienia, w żadnym względzie.
tak, zapewne. Ja jakoś nie czuję zapachu z tych ubran, wypiorę w pralce, z płynem do płukania i ładnie pachną, to nie te czasy że wali od ubran detergentem.
jakość ubrań i zapach zależy wyłącznie od ceny którą właściciel płaci przy zakupie i potem klient .Nie ma nic darmo -chcesz wszystko po 1 - 3 zł to wąchaj smrody .Chcesz pachnące i praktycznie nowe to płać więcej .
no to też, ale jakoś nie spotkałam się z jakimiś śmierdzącymi ubraniami w ciuchach, może jakieś 10lat temu tak było teraz nawet towar niesortowany musi jakoś wyglądać , nie czuję zapachu gdy wchodzę do ciucholandów więc nie wiem o czym Ci ludzie tu piszą i gdzie chodzą.
Możecie mówić sobie co chcecie, ale kilkumiesięcznemu dziecku nie kupiłabym ubranek w ciucholandzie, sobie owszem, ale nie takiemu maleństwu.
Nie wyobrażam sobie jak ludzie mogą kupować używane buty po różnych brudnych i spoconych nogach oraz jeszcze gorsza bieliznę ( choć z bielą nie ma nic wspólnego).
Dziecku raczej bym nie kupila na pewno nie niemowleciu, butow i bielizny tez nie. A co inni robia, nie moja sprawa.
Popieram, że nie należy kupować dzieciom używanych rzeczy, a poza tym nawet nowe, kupione w sklepie trzeba przed założeniem dziecku uprać. Skąd wiadomo w ilu i jakich rękach te rzeczy były.
500+ na szlugi i pazury idzie to potem szuka ciuchow z bakteriami
