Zona zrobiła ciucholand z domu znosi cichy z tych ciucholandów w domu śmierdzi nie do wytrzymania wyrzucam cześć na wet nie łapie ze czegoś nie ma co znia zrobić
Być może Twoja żona jest chora... To choroba zwana "zbieractwo". To przykre ale moja teściowa miała to samo. Najpierw kupowała sobie potem rodzinie a potem wszystko jedno komu byle by kupować - takie hobby. Po ,pewnym czasie okazało się, że dla niej nie ma miejsca w dwupokojowym mieszkaniu bo wszędzie po sufit leżały stare, śmierdzące ciuchy. A ja myślałam, że takie rzeczy oglądać można tylko w telewizji. Najlepiej próbuj odciąć ją od kasy, robić awantury o każde kupowane ciuchy. Jeśli nie pomoże to zostanie Ci już tylko psycholog a jak to nie to psychiatra... Walcz z tym jeśli jeszcze nie jest za późno
http://opsychiatrii.pl/zdziwaczenie-nieporzadek-zbieractwo/
Chora możne na razie jeszcze nie jest chora ale te koleżanki co ma to jakieś dziwne jak tylko przyjdzie z pracy to do niej dzwonią i łażą po ciucholandach jedna nauczycielka droga gdzieś tez w biurze pracuje zęby jeszcze w tych ciuchach chodziła kasy nie bardzo jej mogę odciąć bo pracuje zarabia wiec jej sprawa co robi z kasa ale trochę to zaczyna być wkurzające no i te wkurzające koleżanki może myślą e se założą dom mody ciuchów używanych naprawdę jak się zejdą we trzy i zaczynają mówić co która wyrwała w ciucholandzie znanej firmy to jak słucham to mi się niedobrze robi i wychodzę zachowują się jakby z pokazu mody diora wróciły kaplica .Jak im powiedziałem żeby to co wydaja na te ciuchy dały lepiej potrzebującym albo na jakaś fundacje to się obraziły ale chyba będę musiał zrobić z tym konkretny porządek . Najgorszy jest ten zapach w całym domu czuć starocia jakbym antyki trzymał z kilku wieków wietrze mieszkanie ale to mało daje aż się wstydzę jak ktoś do nas przyjdzie normalny
Przynajmniej masz żonę wystrojoną w markowe ciuszki za małe pieniążki. Ciucholandy uzależniają i kupujemy więcej rzeczy niż nam jest potrzebne.
Myślę , ze nie przekonasz żony aby zrezygnowała z zakupów ale może powiedz jej aby kupowała tylko rzeczy prawie nowe zapłaci trochę drożej i może wtedy kupi mniej ubrań. Powiedz żonie żeby od razu prała te rzeczy i wietrzyła na balkonie bo nie wiemy jakie jest pochodzenie tych ubrań kto w nich chodził czy były to chore osoby na jakąś chorobę i zamiast ładnego ciuszka można sobie przywlec jakąś chorobę lub niechcianego lokatora
Stac ja na normalne cichy raz dwa w miesiacu a nie ten syf masz racje wkoncu wykombinuje jakas zaraze w domu nie zle zarabia jak na warunki ostrowieckie to moim zdaniem po co znosic do domu rzeczy w ktorych nie chodzi kazdy ma jakies wady ale bez przesady