Może słabe pocieszenie, ja właśnie dzisiaj dowiedziałem się o swoim rozwodzie, więc przyłącze się do pytania.....
Pozdrawiam
Dzękuję :-) . Fajni jesteście Wszyscy :-) Musimy dać radę...Może jednak ten czas w jakiś sposób uleczy ranę,będę dobrej myśli. Gość 14.10 Współczuję...taki "prezencik' na Swieta,nie fajnie...Ale jestem z Tobą :-) .
Dziękuję.Rozwódka :-(
Pamiętaj o jednej zasadzie,że nigdy na cudzym nieszczęściu nie zbuduje się szczęścia...jeśli byłaś fair to kiedyś ułożysz sobie życie z kimś wartościowym. Skoro Twój były mąż uznał że odchodzi (tak wnioskuję że jesteś kobietą?) to będzie happy do czasu...potem będzie znowu biedny i nieszczęśliwy...To samo tyczy się kobiet,jeśli zostawiają faceta bo ktoś jest "lepszy" to za jakieś pół roku,rok "skomlą" że to jednak pomyłka...Tylko w dramatycznych przypadkach kiedy jest przemoc i alkohol bądż zdrada notoryczna to lepiej pożegnać tą osobę i ratować się czym prędzej ale jeśli nie robisz nic złego i dostajesz obuchem w głowę to poczekaj chwilę i przyjdzie na kolanach... Jestem z Tobą :-) ( rozwódka 38 lat :-) )
16:42 tak jasne juz to widze jak byli wracaja na kolanach. To mrzonki ludzi zgorzknialych ktorzy nie moga sie pogodzic z rzeczywistoscia. Kobieto przyjmij do wiadomosci ze sa ludzir ktorzy rozstsja sie kulturalnie nie chca byc ze soba. Ja sie rozwiodlam mam drugiego meza i z nim dziecko , moj byly tez ma zone. Nie mielismy razem dzieci nie bylismy razem szczesliwi. Teraz kazdy z nas jest szczesliwy i zadowolony.
Gościu z dzisiaj 14:10 ,nie rozumiem że dzisiaj zapewne z zaskoczenia dowiedziałeś się o swym rozwodzie ,czyżbyś dopiero dziś wytrzeźwiał bo tak mocno i długo piłeś alkohol? a po wytrzeźwieniu dotarło do Ciebie że zona bierze z Toba rozwód? Przecież ludzie w takich sytuacjach mówią o tym wcześniej a najczęściej to wcześniej jedna strona daje drugiej stronie ultimatum do spełnienia. Tak mi się wydaje ,powinno być w cywilizowanym świecie. Przecież ludzie mają możliwość dialogu ,nikt normalny bez przyczyny nie składa pozwu o rozwód. Współczuję Ci gościu głęboko jeśli Twa partnerka zrobiła to nagle, bez powodu i bez jakiegokolwiek powiadomienia Twej osoby.Jeśli Twa żona tak zrobiła to może oznaczać że jest ciężko chora i zamiast do sądu powinieneś ją do lekarza psychiatry zaprowadzić,to żaden wstyd kolego, to obowiązek Twój leczyć chorą żonę. Jedyne sensowne zrozumienie tego co napisałeś wygląda na to że bardzo dużo i długo piłeś alkohol a dziś wytrzeźwiałeś i zrozumiałeś treść tekstu z poczty.
Mi też jest ciężko i nie jestem po rozwodzie tylko po rozstaniu,,, i naprawdę nie mam ochoty świętować w te święta. Są dla mnie bardzo smutne i naprawdę nie życzyłbym nikomu takich świąt. Święta radości przebaczania itd ale niestety nie u mnie....u mnie są święta smutku .........................................................................
Pamietam swoje pierwsze Święta po rozwodzie. Matko jedyna jak ja ryczałam. Ta samotność była okropna. Przez tyle lat razem a tu nagle sama. Dla mnie to było najgorsze. Płakałam aż mi zabrakło łez, naprawdę. Rok pózniej już było trochę lepiej a teraz no cóż. Mam rodziców brata i z nimi spędzam ten czas i jest dobrze. I nie piszcie o karmie że to co złe nam ktoś zrobi to do niego wróci. Bzdura. Pozdrawiam
Zadna bzdura.Karma wraca tylko jest to kwestia czasu.U mnie w rodzinie byl rozwod.Nagle,ale powod byl inny facet.Szok i jeszcze raz szok.Wszyscy przezylismy to strasznie.I myslisz ze byl dialog?
Jesteś już po wszystkim to była pewnie decyzja podjęta słusznie z jakiegoś powodu ważnego powodu a ja mam przyjaciółkę która właśnie tego się boi czy da radę wszystko przetrwać da skoro teraz żyje z człowiekiem pozbawionym uczuć zapatrzony w siebie i kasę egoista który tylko ja lekceważy poniza jest u niego nikim a gdyby się rozwiodla wreszcie byłaby kimś bo niczego jej nie brakuje.a Ty się ciesz nie martw bo już jesteś po i teraz głowa do góry będzie tylko lepiej pamietaj
To tak jak u mnie. Tylko powodem była inna kobieta. zupelne odcięcie moi rodzice i cała rodzina bardzo to przeżyli a on się na wszystkich obraził. Ale odbiegamy od tematu. Czas nie goi ran tylko uczy jak z nimi żyć. Autorze wątku czy rozstanie czy po rozwodzie im wrażliwszy człowiek tym większa trauma. Daj sobie czas a w Święta nie myśl o niej ciesz się z bycia z rodziną. Pozdrawiam
Wiem ze czas goi rany jestem po rozwodzie mam nowego partnera.ale wspomnienia wracaja a bylismy razem 20 lat i niestety nie da sie zapomniec a swieta sa najgorsze ale trzeba jakos dawac rade...wiem ze jest smutno ci doskonale to rozumiem i. przezywam☀☀☀
Partner tylko będzie partnerem a męża miałaś jednego i to faceta na poziomie z klasą piszę Tobie dlatego że Ciebie znam
Facet na poziomie zasluguje na kogis wyjatkowego
Po rozwodzie to ja ciezar zrzucilam. Wtedy zaczelo mi byc lekko i swiat stal sie piekniejszy
Nie rozumiem po co rozpamietywac takie rzeczy. Jesli byly dzieci to wiadomo jest trudniej . ale jesli dzieci nie bylo tp co to za malzenstwo. Ludzie sie rozstaja poznaja kogos nowego tworza inne zwiazki. Tak bylo jest i bedzie jak swiat swiatem. Jest zwiazek nie udaje sie jest rozstanie i tyle. Po co meczyc sie na sile ? Po co rozpamietywac ? Zeby gorzkniec ? Kazdy ma prawo do wlasnego szczescia. Nikt nie jest czyims niewolnikiem. Szukajmy osob ktore naprawde do nas pasuja.
Łatwo się mówi jeżeli obie strony dochodzą do wniosku, że nie pasujemy do siebie i koniec- rozstajemy się. Jeżeli jedna osoba odchodzi od drugiej bo po latach przestała jej pasować i poprostu jest zafascynowana inną osobą to co wtedy? Wtedy krzywdzi się kogoś kto poświecił dla ciebie życie i był całym światem. Wtedy nic nie jest proste.
A ja też się niedawno rozwiodłam mam 40 lat. Mój były był wpatrzony jak w obraz,dostawałam kwiaty i dziękował każdego dnia że ma taką żonę...ale jego mamusia postanowiła "uratować" synka z okowów małżeństwa i tym sposobem po strasznej traumie jestem rozwódką...ale wiecie co,wcale nie jest mi źle ,daję radę ze wszystkim. Mam 12 -letnie dziecko które dużo rozumie. Jestem mądrym rodzicem (wydaje mi się ) i dużo tłumaczyłam ,nie rozpaczałam przy dziecku i to było najcięzsze zadanie....A teraz wiem że żyję,pracuję,mam wynajęte mieszkanie,zaczynam od nowa od zera bo mąż zabrał mi wszystko a raczej mu oddałam...Ale mam córkę i jesteśmy zdrowe a to jest największe szczęscie! A mój były "goguś" jest wolny i n ie interesuje mnie co robi. Najważniejsze żebyś znała swoją wartość i nie rozmyślała a szczególnie żebyś miała mądrych ludzi dookoła. Będzie dobrze,zobaczysz. Teraz wokół lata za mną pełno facetów ale potrzebuję czasu...Jest mi dobrze. Bądź z fajnymi ludżmi a będzie łatwiej i olej byłego bo uwierz nie WARTO!!!!!
A to że przyjdzie czas że będzie żałował i chciał wrócić jest możliwe ,tak było u mnie ale ja już poznałam co znaczy życie bez gnojka i nie chcę go widzieć :-) . Trzy6majcie się . To nie koniec - to raczej początek :-)
O rany sporo tych rozwodów ... Szkoda . U mnie podobnie Gościu 20.49 też Mamusia ex męża uratowała synka. Ja mam syna. Też uważam że trzeba znać swoją wartość.Ciężko jest na początku . Po rozwodzie jak po rozwodzie ale po rozstaniu z kimś z kim się było...u mnie rozwód był formalnością ale i chyba przyznam ulgą. Jest dobrze .Na szczęście też mam fantastycznych ludzi wokół siebie. Na razie nie próbuje wracać mój ex ale sielanki jakoś u niego nie widać :-) . A do założyciela wątku - Nie daj się .Bedzie dobrze i też uważam że karma wraca... Mimo wszystko Spokojnych Świąt Ci życzę.