widzisz problem polega na tym ze gdyby w wigilie wyciagac wszystkie brudy na wierzch to nie byloby za wesolo a za szczeroscia zawsze ciagna sie konsekwencje. Czasem bycie szczerym zrobi z ciebie czarna owce w rodzinie.I o jakim klimacie mowisz ? ze ktos przestaje wierzyc ? pomysl jak czuli sie nasi slowianscy przodkowie kiedy zostala im odbierana ich rodzima wiara . Religie sie zmieniaja , zreszta juz ktos powiedzial ze do religii trzeba dorosnac i wybrac swoja ktora komus odpowiada a nie na sile ja wciskac od malego. To ze ktos wierzy w cos innego nie znaczy ze pojdzie gdzies w gosci i nie bedzie umial sie zachowac kulturalnie , gadasz jak dewotka " ojeju ten chlopok nie wierzy w Boga , to dziecko szatana corciu lec po wode swiecona wypedzimy bolszewika" :) Moze czasem ludzie lubia byc oszukiwani w te swieta , lubia czuc te namiastke tego o czym marza, a czy to ze ktos sklada wymuszone zyczenia to czy jest to hipokryzja czy obluda ? chyba nie, bardziej tradycja i przyzwyczajenie. Nie ma co sie przejmowac wazne ze wszyscy zdrowi :) a to o szczerosci i czarnej owcy znam z wlasnego przykladu i przykladu moich znajomych ten ktory mowi to co mysli jest zawsze uwazany za wroga bo czesto gesto mowi prawde :P Swiatea to swieta bawcie sie na swoj sposob i nie zagladajcie nikomu do domow :)
Synu, stare przysłowie mówi; "Bez Boga, ani do proga". Ono sprawdza się w życiu, może kiedyś się o tym przekonasz. Nie wyobrażam sobie aby moja córka wyszła kiedyś za ateistę, zresztą ona też sobie tego nie wyobraża. Tak jest wychowana i chce kultywować chrześcijańskie tradycje, czymże byłaby wigilia bez kolęd, pasterki, wspólnej modlitwy przed wieczerzą? U nas tak z dziada pradziada. To jest właśnie nasz sposób na święta, nie zaglądam nikomu do domów tylko opisuję jak jest u mnie a jest wspaniale i uroczyście.
No coz skoro po wyznaniu oceniasz czlowieka ..... :-) slabo ale mimo wszystko to Twoje zdanie :-) ale nie pisz postow w taki sposob ze ma sie wrazenie ze uznajesz osoby innej wiary za cos gorszego bo takie rozumowanie bardzo mocno bije z Twojego postu.religie przychodza i odchodza a czlowiek wybiera ta ktora mu pasuje. Pozdrawiam :-)
Nie uznaję jako coś gorszego. Po prostu nie chcę takich osób w rodzinie bo wiem, że taka osoba nie dogadywałaby się z córką, może dla Cibie to mało istotne ale uwierz, że w małżeństwach to jest problem, gdy jedno jest wierzące a drugie nie.
bóg to pieniądz i to prawda że bez boga ni do proga
tegoroczne dla mnie wyjatkowe, na prezent syn mi sie urodził
Mnie i mą rodzinę święta cieszą nawet BARDZZZZZZZZZO. Jeśli kogoś nie cieszą to w czym problem? nie świętować! brać się za robotę! charytatywnie posypać piaskiem chodniki,gdzie trzeba to odśnieżyć. Arbait,arbait,arbait nikt nikomu nie zabrania aby nie świętował ,byle tylko nie przeszkadzał tym osobom ,które świętują.Jest czas na pracę i jest czas na świętowanie.Ten co się obija cały rok to świętowanie mu niepotrzebne,on ma świąt za dużo.Ja mogę świętować w garniturku Armaniego ,przy suto zastawionym stole-cały rok!
DDA nie wiedzą co to są święta.Mają w glowie traumę z dzieciństwa.Nachlany ojciec lub matka,którzy nie patrzyli na to,że ich dzieci cierpią i się wstydzą,że za scianą ludzie się szykują do swiąt,że się szanują,ze jest spokój.Jestem dorosłą osobą,mam rodzinę,ale nie umiem się cieszyć swietami.Wóda nadal rządzi i głupota z nią związana.Ja nie nawidze swiąt.A wiecie dlaczego?Bo zazdroszcze wszystkim,ktorzy traktują ten czas z szacunkiem,że zjeżdża sie rodzina,że może nawet ktoś wypije kieliszek wódki,ale nie ma awantur przy stole,nie ma wyzwisk.Ja tak nie mam.I jak ktoś tego nie przeżył,to niech mnie nie ocenia i nie pieprzy,że mogę cos zmienić.Bo nic nie mogę...
Pismen dlaczego nie byles na pasterce ??? Zle sie dzieje.
Tak zjadłem bigos u przyjaciela,a na święta mnie nie stac wdomu