"OPRAWCY Z ONR
Mój dziadek był żołnierzem Armii Krajowej, w czasie okupacji działał w Warszawie na Żoliborzu i w Śródmieściu.
Na polecenie AK zatrudnił się na fałszywych papierach jako inkasent elektrowni. Dzięki temu pod pretekstem odczytu liczników mógł wchodzić do setek mieszkań i tym samym dokonywał rozpoznania, na podstawie którego organizacja realizowała potem akcje bojowe i dywersyjne.
Po wojnie opowiadał mi o bandach szmalcowników, którzy polowali na rodziny żydowskie ukrywające się w mieszkaniach, strychach i piwnicach. Ludzie ci, kierowani żądzą zysku, polowali na zlecenie okupantów na ludzi, tak jak dzisiaj myśliwi polują na zwierzęta.
Któregoś wieczora na jednej z klatek schodowych natknął się na scenę, która wstrząsnęła nim tak bardzo, że gdy opowiadał mi o niej po 50 latach nie był w stanie opanować drżenia rąk.
W zejściu do piwnicy stało trzech schludnie ubranych młodych mężczyzn. Przed nimi na podłodze siedziała płacząca kobieta, pod ścianą z rękoma podniesionymi do góry klęczało dwóch chłopców w wieku kilku lat.
Jeden z mężczyzn zatkał kobiecie usta dłonią, drugi zduszonym głosem najpierw groził jej, a gdy nie zareagowała, uderzył z całej siły w głowę metalowym prętem obciągniętym gumową osłonką. Mimo uderzenia kobieta nie wstała, siedziała nieruchomo na schodach jak odrętwiała, z jej głowy lała się krew.
Sprawcy starali się ją zmusić do pójścia z nimi, młoda dziewczyna wiedziała, że oznacza to przekazanie jej oraz dzieci w ręce Niemców i pewną śmierć.
W pewnej chwili jeden z oprawców zwrócił się z iskrą w oku do swoich kolegów i wycedził słowa "zaraz pójdzie", po czym podszedł do młodszego z chłopców i uderzył go prętem w głowę tak, że dziecko straciło przytomność.
Matka rzuciła się z jękiem w kierunku chłopca, wzięła dziecko w ramiona próbując je osłonić przed kolejnym ciosem. Drugi z mężczyzn zaczął okładać ją prętem po plecach.
Po chwili szmalcownicy wyprowadzili kobietę z klatki schodowej, niosła na rękach nieprzytomne ok. 4 letnie dziecko, za nią szedł trzymając się jej ubrania drugi synek.
Dwóch z oprawców, którzy prowadzili kobietę na śmierć, mój dziadek rozpoznał jako członków organizacji ONR. Znał ich, bo przed wojną urządzali sobie zabawy polegające na napadaniu i biciu studentów żydowskich.
Po wojnie mój dziadek Ryszard Szydłowski ukończył medycynę weterynaryjną i został powiatowym lekarzem weterynarii w Węgorzewie. Mimo represji z powodu swojej działalności w AK udało mu się zacząć nowe życie.
Nie tolerował antysemityzmu u swoich podwładnych.
Pamiętam z dzieciństwa jak postawił do pionu kierowcę pracującego w lecznicy, gdy ten opowiedział antysemicki "kawał o Żydach z Oświęcimia".
ONR-owców dziadek zwykł nazywać bandyckim kolaborantami, podkreślał że systemowo zajmowali się szmalcownictwem.
Jest rok 2018, mój dziadek nie żyje od kilku lat. Za kilka tygodni rozpocznie się mój proces, w którym będę sądzony za dwukrotne blokowanie marszu ONR w Warszawie.
Oświadczam publicznie, że mimo ciężkiej choroby, będę to robił tak długo jak długo ta organizacja nie zostanie zdelegalizowana.
Pod spodem przedstawiam Państwu zdjęcie, zrzut ekranowy.
To tablica rzecznika prasowego ONR Tomasza Kalinowskiego. Jak możecie się Państwo naocznie przekonać jego idolem jest esesman, zbrodniarz hitlerowski z formacji, która mordowała Polaków.
Sądzę, że to zdjęcie stanowi najlepszy komentarz do skandalicznej decyzji upolitycznionej Prokuratury, która odmówiła zdelegalizowania ONR".
Zacznijmy od tego, kto naprawdę wydawał wyroki na Polaków i Żydów w obozach i kto był (i nadal jest - chodzi o narodowość) właścicielem koncernu IG Farben (obecnie koncern farm. pod inną nazwą), który produkował Cyklon B.
Odpowiedzialność Niemców nie podlega dyskusji, tutaj chodzi jednak o aktualną sytuację w Polsce - ONR, banda szmalcowników, legalnie maszerujący po ulicach Warszawy. Nie kryją się z fascynacją faszystowskimi Niemcami, nawet ich stroje nawiązują do Hitlerjugend i podobnych formacji. Ludzie, którzy próbują ich blokować, trafiają do więzień.
Fakty,poprosze o fakty a nie stek bzdur i pomówień.Nie zdziwie sie jak w niedługim czasem spotkasz sie z wymiarem sprawiedliwości za oszczerstwa 12:25.
z 13:23 czyli z przyszłości? przecież ci je przedstawiłem, ale nie rozpoznałbyś ich nawet gdyby ci je podali na tacy w wiadomościach o 19:30 na TVP.
Przecież podaję ci fakty. O co ci chodzi dokładnie, o ich stroje? Możesz zobaczyć w necie, to pewnie przypadek że wyglądają niemal identycznie jak te niemieckie. O szmalcownictwo? Patrz artykuł wyżej i milion innych, choćby książka Mirosława Tryczyka "Miasta śmierci: sąsiedzkie pogromy żydów", ustalenie imienia i nazwiska autora nie stanowi problemu, trzymam kciuki by nie został skazany. Autor tego wpisu będzie miał niedługo proces za blokowanie ONR-u, to się w głowie nie mieści. Rzecznik ONR i jego fascynacje to też bzdura i pomówienie? To tylko jeden przykład, mógłbym cały dzień wstawiać kolejne dowody:
http://strajk.eu/rzecznik-prasowy-onr-fanem-hitlerowskiego-zbrodniarza/
Nie uratowała kobiet wraz z swoim mecenasem to szuka dymu z ONR?
http://forumostrowca.pl/forum/88-wasze-zdanie-na-temat-onr
Ciekawe.
Nie mam dostępu do tego wątku, możesz streścić albo przekleić go bo nie wiem o co chodzi?
Czepił się mnie jak pijany tramwaju. Na tamtym forum zadałam pytanie co ludzie myślą o ONR. To teraz myśli że założyłam ten wątek. A więc wbij sobie do głowy gościu z 12:44 ,że jak zakładam wątek lub pisze post, to jestem zawsze zalogowana.
W przeciwieństwie do Ciebie nie boję się zalogować.
Wszędzie widzą kasandrę, nie przejmuj się, to taka jednostka chorobowa. Wszędzie widzą też żydów, masonów, chemtrailsy, zdrajców ojczyzny itp. Za dużo kebabów jedzą.
Chora jesteś.Ale fakt faktem,otwieram forum a tu kasandra.
Kasandra, w wielu kwestiach nie podzielam Twoich poglądów. Są jednak takie, że nasza opinia się nie różni. Ale tego jadu, zapewne "gorliwych katolików", nie da się już tolerować. Tak samo, jak w innych wątkach, grupa trolli, zapewne opłacanych, twierdzi, że wątki nakręcają te same osoby. To już urosło do rozmiarów paranoi.
Nie podzielam ale podzielam,nie błażnij sie kobieto.
Od ONR przed wojną odwrócił się nawet Roman Dmowski. Ale gwoli sprawiedliwości trzeba powiedzieć, że po wrześniu 1939 roku członkowie ONR byli jako jedni z pierwszych mordowani przez niemieckich i sowieckich okupantów. Ci którzy przeżyli tworzyli trzon choćby batalionu "Zośka", a po wojnie wielu z nich było Żołnierzami Wyklętymi. Dziś ONR to margines - a niektóre hasła jej członków są godne potępienia. Pod spodem strona nie z mojej bajki, ale podaję ją ze względu na zdjęcia, które nie wyglądają na fotomontaż - i proszę nie mówić, że ci chłopcy zamawiali 5 piw lub byli witali się z rzymską kohortą. https://stopnacjonalizmowi.wordpress.com/2012/12/24/kierownik-glowny-onr-antysemityzm-wyglada-tak-przed-wojna/