Wstyd to jest za Ciebie gościu 15:05.
Jaka babcia ? Młoda jeszcze kobitka przecie . Słodziaki po przekwicie można mówić ino o starości kobietki .
Ale szczęście ja piernicze hahahaha po 40 tylko w ciążę zachodzić ,trzeba być zdrowo kopnietym.
Po 40 też można urodzić zdrowe dziecko.
Ja w wieku 40 lat zaczęłam dopiero żyć.
Boże jak ludzie uwielbiają żyć cudzym życiem i oceniać. Wolno jej mieć nawet 10 dzieci po czterdziestce, tylko i wyłącznie jej sprawa. Nie martw się kobieto, nie słuchaj prymitywnych plotkar. Ja dawno mam w nosie co o mnie mówią, gdybyś nawet była ze złota i tak cie zazdrosne baby obsmarują. Ciesz się życiem, jesteś jeszcze młoda, choroba jest problemem a nie dziecko. Powodzenia, dasz radę, teraz późne macierzyństwo nie jest niczym niezwykłym. Nikt nie może ci nic kazać.
Nie przejmuj się głupimi tekstami. Ten kto to pisze musi mieć problemy ze swoją psychiką! Ciąża po 40, odmładza;) Myślę, że Twoi bliscy też Cię będą wspierać. Na początku jest szok, ale kiedy opadną emocje dostaniesz wiatru w żagle;) Masz doświadczenie i mądrość życiową, a jako matka wiesz, że nic tak człowieka nie motywuje jak rodzicielstwo. Pozdrowionka:-*
Przede wszystkim, musisz się upewnić. Dziecko to najlepsza inwestycja, w różnym znaczeniu tego słowa.
No tak 15.50, przecież urodzic dziecko po 40-tce to tylko celebrytkom przystoi, prawda? Normalne kobiety już nie mogą? Żałosny ten twój wpis.
Ty jesteś żałosna ,dla mnie to nie normalne zeby kobieta po 40 nie umiała uprawiać seksu ;a teraz żale publiczne i pranie brudow publiczne ,biedny ten jej partner ,ale chłopa szczęście kopnelo nie ma co.
16.27, no chyba umie, skoro prawdopodobnie jest w ciąży?? I po pierwsze to wcale się ta pani nie żali, po drugie nie pierze publicznie żadnych brudów, bo nikt z nas i tak jej nie zna. A tak w ogóle to jakim prawem wypowiadasz się na temat jej partnera? Skąd wiesz czy on biedny, czy nie? Skąd wiesz, co dla niego jest szczęściem? Uważasz, że inni muszą tak samo myśleć jak ty? To jesteś w błędzie.
17:49 zacofana siku nie zrób ,dobrze tu ktoś mówi i mądrze ,bo 40 lat to nie pora na dziecko .Tylko nie każdy to rozumie ,bo Polak tak już ma do siebie ze i z gówna się cieszy .
19.12, zacofany to ty jesteś. Twój tok myślenia zatrzymał się w ubiegłym wieku. I jeśli posiadanie dziecka nazywasz "gównem", to kim ty jesteś? Zakompleksionym, żałosnym typem, któremu raczej nic się w życiu nie udało, i stąd to zgorzknienie w tobie. Ludzie, którzy potrafią cieszyć się i z dużych i z małych rzeczy są dużo szczęśliwsi, tobie to niestety nie udaje się. Zresztą, to ty nie zrób siku, bo przeżywasz jakbys to ty musiał to dziecko wychowywać.
Czytam i czytam to co piszecie i ok.Każdy moze mieć swoje zdanie i swój poglad .Ja nie żale się tylko chciałam poznać obiektywna ocene obcych ludzi .A co do mnie to sprawa wyglada tak : byłam na wizycie dziś z nastawieniem na najgorsze że wyslą mnie do szpitala.A tu jest zarodek niby 6 tydz .ale nie bije serduszko i jest jakis krwiak .Który albo wydali to co jest albo pozwoli się rozwijać .Kazał mi czekac tydzień wtedy jak bedzie wszystko ok to przepisze tabletki jakies i powinno być w porzadku .Powiem tak że przez te pare dni przezyłam tyle stresu i nerów i to jeszcze nie koniec pewnie .Ale wiem jedno ze z aborcją chyba bym sobie psychicznie nie poradziła .Jak na razie czekam co się wydazy ? Jak ten u góry bedzie chciał zeby wszystko było ok to tak bedzie.Tyle w zyciu juz przeszłam ze pozostaje tylko chyba czekac bo z doswiadczenia wiem że to najlepsze wyjscie .Tylko że najgorsze to to że mam pracę pół fizyczną i nie powinnam nic dzwigac ze wzgledu na ten krwiak bo kazał mi w razie czego do szpitala od razu jechac z grupą krwi .Tego sie wystraszyłam ,no i będę musiała dziewczyna w pracy powiedziec ze mnie nie bedzie prze co najmniej tydzień .I nie mam pojęcia co im powiedzieć ? I jak ? Nie wiadomo jak to sie skończy ? Ale dziwne ze w czwartek pusty pecherzyk i zgoda na usuniecie prawie a w sobote jest ale zas serduszko nie bije .Według mnie to mogło sie zdażyć miedzy 17-19 grudnia lub po 24 grudnia .Po pierwsze nie było mijego partnera przyjechał z pracy 16tego grudnia a 19tego pojechał po swoja córke i wrócił 22giego .Takze sama juz nie wiem ? Dziekuje wam za słowa wsparcia i otuchy a takze za krytykę .Takie zycie pewnie jak bym była faktycznie celebrytka to bylo by ok .Wszyscy by podziwiali a nie krytykowali.Mnie zycie nauczyło że oceniac trzeba samego siebie najpierw a nie innych ,bo nigdy nie wiemy co nas spotka jutro i jak zachowamy się w róznych sytuacjach.Ja myslałam że moje zycie juz się (skończyło) ze pustka która była w moim zyciu nigdy mnie nie pouści .A jednak .Za rok kazdy z nas może być milionerem ,szczesciarzem albo na skraju bankructwa finansowego jak i emocjonalnego .Ja wole wysłuchać innych niz oceniać
To normalne, że w takich sytuacjach pojawiają się stany lękowe. Musisz myśleć pozytywnie:) podświadomość człowieka gra tu dużą rolę. Przykro mi, że musisz się z tym borykać, życzę Ci żeby wszystko się dobrze ułożyło:)
16:27 Ty głąbie kapuściany! Udowodnić Ci że nie jesteś całkowicie anonimowy? Już nie raz na tym forum piszesz takie mądrości, nawet nie wiedząc jaką możesz komuś w ten sposób uczynić krzywdę... annika ma prawo żyć tak jak uważa. Trzymaj się annika i odzywaj się.