moj bez slubu byl taki sam jak i po wiec to kwestia czlowieka nie slubu
Jak dostanie na tacy wszystko to nigdy kobiety szanował nie bedzie i tyle. Twoje wywody BB nie maja żadnego poparcia. Rozwody są wlaśnie dlatego że kobiety sie nie szanują i faceci to od razu wyczuja i robią z wami co chcą taka prawda.
Porządnej kobiety facet nigdy nie zostawi ani nie zdradzi.
14.26
Jak widzisz moje wywody sa poparte,bo wiele osób tu wypowiada się podobnie.To co? Ty wyznajesz zasadę,ze sex dopiero po ślubie?? To pokaż mi taka pare,ktora czekala z tym do ślubu? Może jedna na 1000. Znam przykład z najbliższej rodziny,dziewczyna porzadna,zapatrzona w niego jak w obrazek,wydawało sie,ze super para.Byli małżeństwem przez 25 lat.2 lata temu okazalo sie,ze przez 23 lata małżeństwa miał kochankę,prowadził podwójne zycie.A ty mówisz,ze porządnej nie zdradzi,nie zostawi.
To nie o to chodzi,ze zdradza bo nie szanuje zony,ktora uprawiala z nim sex przed ślubem,bo z kochanka ślubu nie ma,a sex z nią uprawia.To od zony odszedł bo nie porzadna,a kochanka to porzadna jak sypia z żonatym??
Zastanów się człowieku co piszesz,bo nie widzę ani sensu ani logiki w twoich słowach.
Gość 10:58 nie wypisuje żadnych bzdur tylko prawdę, która jak widać niektórych kole w oczy. Ja zgadzam się ze wszystkim co tam jest napisane.
jak czytam te glupoty to smiac mi sie chce ja mialam dziecko bez slubu i to byla planowana ciaza mnie papierek do nieczego nie byl potrzebny i jestesmy razem jestesmy szczesliwi dzis juz jako malzenstwo
to nie ludzie sie po slubie zmieniaja to nam sie tak wydaje a tak naprawde czlowiek nie poznal do konca drugiej osoby bo co mozna sie dowiedziec spotykajac sie z kims na pare godzin dziennie wiele mozna ukryc inaczej jest jak sie zamieszka bo wtedy poznaje sie druga osobe w roznych sytuacjach przez 24 godz
wiele rzeczy przed slubem udajemy ze nie widzimy pije codziennie potem w malzenstwie alkoholizm i baba sie dziwi koles jest wybuchowy albo robi boruty do innych potem przenosi sie to na zone a ona raptownie zdziwiona ze on taki nie byl wiele z tego co w zyciu nas spotyka zawdzieczamy tylko i wylacznie sb ludzac sie ze slub cos zmieni
12:18 a co masz powiedzieć?
Już jedna taka szczęśliwa była. Wszędzie wypisywała jaka szczęśliwa
A tu ona z brzuchem , on mieszka na kartę rowerową z nią u jej rodziców i z kochanką się zabawia. Wszystko oddała i tak poszedł w tango .
Taka teraz szczęśliwa że zdrady musi wybaczać,bo wie że nikt jej nie zechce z taką reputacją i przychówkiem.
Facet nie chce się wiązać bo wtedy ma alternatywę że znajdzie lepszą i odejdzie,dlatego jedyny sznur żeby go przywiązać to alimenty.
Tak sie oburzacie bo prawda boli "porządne" kobiety.
Nie chce slubu bo jestem rozwodka a kochamy sie bardzo znamy sie 8latmieszkamy od 2 razem i decyzje o wspolnym dziecku podjelismy razem moj mezczyzna jest cudownym czlowiekiem ale uwazam ze papierek z urzedu nie jest nam potrzebny. Nie prosilam o opinie czy dobrze robie tylko co z nazwiskiem dziecka a tu oczywiscie zaraz pouczania jaka to ja grzesznica. Lepiej w google wpisac niz na forum ale coz pozdrawiam.
Gość 18.01
Nie przejmuj się dziewczyno opiniami tych PSEUDOKATOLIKÓW,bo oni z prawdziwymi katolikami nie maja nic wspólnego.Do mnie przychodzi ksiądz po kolędzie i mnie nie osadza,a tez nie mamy ślubu,i dziecko tez mamy,a taki pseudokatolik będzie nas osadzał? Żyj tak jak chcesz,najważniejsze żebyś byla szczęśliwa.
Beti a czemu znowu wycierasz sobie gębę katolikami? Czy ktoś tu napisał że jest katolikiem? Po wypowiedziach oceniasz ludzi? Uderz w stół a nożyce się odezwą.
Do 12.15
Nie rozumiem Twojej wypowiedzi,a juz aluzji o nozycach to w ogóle,bo jak ona sie ma do tego co napisałam??
Na jakiej Ty podstawie twierdzisz,ze "wycieram sobie buzie katolikami"?? Wychodzi na to,ze aluzja o nozycach bardziej pasuje do Twojej wypowiedzi:) A napisałam tak,ponieważ,Ci co najbardziej osadzaja,krytkuja,potępiają innych uważają sie za Bogobojnych katolików,a dla są oni pseudokatolikami,i tak ich nazwalam,wiec jak widzisz nie "wytarlam sobie buzi " prawdziwymi katolikami,bo oni w ten sposób nie postepuja,nie osadzaja.
Trochę się zamotałaś Beti. Oczywiście że aluzja z nożycami pasuje do Twojej wypowiedzi jak ulał. Sama nie masz ślubu więc próbujesz bronić tego stanu rzeczy atakując innych i pisząc że są pseudo katolikami. A Ty kim jesteś? Wróżką? Sama osądzasz innych więc nie powinnaś się czepiać.
Do 18.11 nie zamotalam sie,i wiem od poczatku o co chodzi w tym wątku,ale Ty chyba nie.Ja nikogo nie atakuje i nie osądzam.Jakbys czytala od poczatku rozpoczęty watek to może doczytalabys sie kto kogo zaczął atakować.
Dziewczyna zadala konkretne pytanie,i kilka z nas udzieliło Jej odpowiedzi,bo byłyśmy w podobnej sytuacji.No ale oczywiście zaraz musiały sie odezwać osoby,które zaczęły nas krytykować,osądzać,umoralniac i mówić jakie to my zle kobiety jestesmy bo mamy dzieci,a ślubu nie mamy.Pytam sie po co? Watek nie byl o moralności.Mam prawo sie bronić,jesli ktos zaczyna mnie atakować bez powodu i mówi mi jak powinnam zyc. Ludzie to nie sąd ostateczny,i nawet jak robię źle to nie maja prawa mnie atakować i osądzać,za swoje błędy i grzechy to ja będę odpowiadać nie oni.
14:35 a w czym ty jesteś "porządniejszy" od tych kobiet wylewając swój jad? Wiesz szczerość, a brak wychowania to są dwie różne rzeczy prawda mnie nie oburza tylko chamstwo niektórych tu piszących.My z mężem też zostaliśmy rodzicami przed ślubem,a dopiero później go wzięliśmy i nie czuje się jakaś mniej porządna ,bo jestem szczęśliwa mężatką i matką bynajmniej nie pluje komuś takimi tekstami jak ty mialam szczęście ,ze w domu nauczono mnie kultury.
Ale glupoty wypisujecie ,ja ze swoja zona mielismy dzecko bez slubu przez osiem lat , dopiero zmusil nas bank do zawarcia zwiazku bo nie chcial nam dac kredytu na mieszkanie .I nic sie nie zmienilo , jestesmy szczesliwi razem juz dwadziscia lat .
przecież podasz normalnie nazwisko ojca i będzie przyjęte i w szpitalu i w urzędzie, cóż Ci ślub czy jego brak przeszkadza
Skoro papierek Ci do niczego nie potrzebny to jak rozumieć że teraz jesteście szczęśliwi jako małżeństwo? Na kocią łapę nie mogliście być dalej szczęśliwi? Oj zaprzeczasz sama sobie.