Nie było moim zamiarem nikogo obrażać, po prostu wydaje mi się że to ze mną jest coś nie tak skoro tak dużo jem. Była to wypowiedź tylko o mnie. Za podane informacje dziękuję - są super.
Śniadanko na miły dzień, obiad dla poprawy humoru a kolację oddaj wrogowi... i miło jest spojrzeć na siebie w lustrze
Widocznie z tej biedy ostrowieckie społeczeństwo tak się roztyło i przyznaje się do tego w kilku wątkach.Niektórzy za dużo jedzą i w dodatku po nocach.
Podzielcie się nadmiarem z potrzebującymi,nie pracującymi.
Zeszczuplejecie,a problem biedy w naszym mieście będzie mniejszy.
no tak pracowniku aleś im doradził oni mają oddać bo MOPSU nie stać na pomoc biednym?Wez sie ogarnij....
Ja od wczoraj też żrę. Pewnie do jesienna deprecha. Co radzicie?
Jeść jabłka zamiast wszystkiego po kolei z lodówy, przynajmniej ja tak robię.
U mnie to jest tak: mam okresy w których jem po nocach jak szatan a mam i takie tygodnie, że nie mam czasu nawet spokojnie zjeść. Generalnie staram się własnie wieczorem zjeść coś lekkiego, na przykład te jabłka nieszczęsne :-) Gość z 17.18 ma rację w zupełności: wszystko to kwestia "nicnierobienia"- dobrze jest się czymś zająć, nawet czytanie książki pomaga sie wyciszyć.
Jeśli się zacznie jeść śniadania pożywne, np. jajko na miękko, chleb pełnoziarnisty, cienka wędlina i jakieś warzywko do tego, to po jakimś czasie metabolizm się zmieni i organizm nabierze sił, tak, ze potem człowiek wieczorem głodny nie jest. Oczywiście nie tylko śniadanie, ale takie odżywcze jest najważniejsze, bo daje energię. A jeśli już musisz wieczorem coś podjadać to niech to będzie np. marchewka, albo jogurt naturalny z musli. Jeśli to ma podłoże psychiczne to postaraj się znaleźć sobie w domu nawet na siłę jakieś zajęcie, nawet niech to będą jakieś drobne porządki albo wyjdź z piesem albo bez piesa na spacer na pół godzinki :). Jak człowiek się czymś zajmuje to psycha tak nie siada.
Potrzebujesz metody wizualizacji i pragnienia zobaczenia siebie taką, jaką chcesz siebie zobaczyć. Działa bardzo skutecznie i niezawodnie. To się nazywa- wyobraźnia. Pozdrawiam. Jeżeli chcesz-mogę pomóc.
Jeżeli w ciągu dnia powstrzymujesz głód to niedobrze, bo wtedy wieczorem jesz 5x więcej. Trzeba podjadać w ciągu dnia owoce, jakieś pieczywko, delikatne jakieś jedzenie. I sięgać po pożywienie jeśli mamy ,,małego głoda" przegryzać między przerwami w pracy ;) Starać nie jeść się po godzinie 18, chyba że idziemy później spać.
Ja też nie mogłam przestać jeść. Tyłam na potęgę. To już było niebezpieczne. W końcu ktoś polecił mi pewnego chirurga z Wawy, który wykonuje operacje zmniejszenia żołądka... Wspaniały człowiek! Schudłam 45 kg. Już nie opycham się jak prosiak. Doktor operuje na fundusz. Jakby ktoś był zainteresowany, mogę dać namiary.
Dziękuję, wyobraźnię mam wystarczająco dużą,ale lusterko jest jej dobrym cenzorem.
Nigdy boczku nie jadłam,na sam widok biorą mnie mdłości.
Moje własne "boczki" wystarczą za inne,dla najbliższych też ha ha ha
Nikt nie lubi boczku u mnie w domu i nie ze względu na mnie,a na świadomość jak tłuszcz (nasycony) szkodzi zdrowiu.
w lusterku to przywykłaś do widoku. Najlepiej zobacz siebie na nagraniu video. To pomaga