ciaza, to cos upragnionego... staramy sie 4 miesiac i nadal nic... a wy jaki czas sie staraliscie?
moze to glupie dla niektorych, ale martwie sie bo badania sa ok, wszystko niby dobrze, a dwoch kresek nie ma nadal...:(
A próbowałaś się kochać
ja starałam sie az 8 lat, teraz mam dwojke dzieci ale przyznaje ze droga byla trudnai bolesna ,na szczescie trafilam na dobrego lekarza (z poza ostrowca) ktory wykrył ze mam wirusa cytomegali po wyleczeniu zaszlam, dodam ze trzeba naprawde byc wyluzowanym i nie myslec o tym ciagle bo stres napewno tez wplywa negatywnie,powodzenia dla wszystkich starajacych sie cierpliwosci i napewno sie uda:)
Dawaj do mnie-gwarancja za 1 podejściem.
ja juz jestem załamana bo my z mezem staramy sie juz 6 miesięcy i nic zawsze pojawia sie okres... robilam wsyztskie badania ze mna jest wsyztsko ok z mezem tez a dzidziusia jak nie ma tak nie ma nie wiemy co jets tego przyczyna... co miesiac jak sie pojawia okres to jest wielki placz. ja juz nie wiem gdzie ja mam szukac pomocy?
ja mogę pomóc naturalną metodą.
ciekaw jestem ile dzieciaków z invitro jest tu w Ostrowcu, ile chodzi do szkół ostrowieckich, jak ich poznać? podobno chodzi o jakąś bruzdę? bardzo chciałbym mieć tą wiedzę, żeby uchronić moje dzieci przed kontaktem z tymi z invitro, nie życzę sobie takich znajomości jako rodzic
A któż ci i jakich głupot naopowiadał o "tych " dzieciach??? To normalne istoty, naprawdę. Mam takie dziecko w środowisku i uwierz, jest najbardziej normalnym dzieckem. Nie ma ani pięciu nóg, ani skazy na psychice. Nie mówi samo do siebie- jestem z in vitro....Wiecej, nie wiem których dzieci powinniśmy się zacząć bać:/
dziękuje dziewczyny za pozytywne słowa:) mam nadzieję że w końcu sie uda.. postaram się o tym tyle nie mysleć i może dać sobie spokój na pewien czas ( chodz bedzie to trudne).