Galu z Vectry od tego jest micro ,żeby rozszczelnić okna .Wpiszcie sobie w google nawiew zimnego powietrza można trochę poszukać przed wszczęciem krwawej rewolucji :) .
http://www.forumbudowlane.pl/vt/335/0/dlaczego-z-kratek-dmucha
"W cywilizowanym świecie są okna plastikowe...."
To nie materiał z jakich wykonane jest okno jest problemem.
Problemem jest to ,ze okna plastikowe po całkowitym zamknięciu nie wpuszczają powietrza z zewnątrz - są po prostu zbyt szczelne.
A brak powietrza z zewnątrz powoduje że brak jest prawidłowego ciagu w przewodach wentylacyjnych i spalinowych.
Takie są prawa fizyki i ludzie cywilizowani doskonale o tym wiedzą.
Przypomnij sobie jak kiedyś miałeś okna drewniane. Przez wypaczone ramy powietrze wpływało aż do przesady. I nie było ciągów wstecznych.
Po wymianie okien na te szczelne pojawiły się problemy. Trzeba rozszczelniać stolarkę , stosować nawiewniki powietrza lub po prostu co jakiś czas przewietrzyć całe mieszkanie.
Cywilizowany człowiek zna zasady fizyki .
Przytkaj kratke, bedzie mniej wialo - tylko nie calkowicie.
ja mam przytkana 3/4 w kuchni a w łązience nie i z tego co widze jest cyrkulacja a nie ciagnie tak zimnem jak cala kratka ,
Prawda jest taka, że wina leży po stronie bardzo szczelnych okien. Jeśli ktoś ma do czynienia z projektowaniem to wie że przy obecnej technologii daje się nawietrzaki okienne. Dostarczają one powietrze do pomieszczenia niezależnie od nas.
Prosta zasada ile wywiałeś tyle nawiej :) Więc nie dziwcie się że jak wymieniliście okna ze starych ze szparami, które powodowały zjawisko infiltracji na nowe bardzo szczelne, które uniemożliwiają napływ powietrza zewnętrznego do pomieszczeń, macie takie problemy. Jedyne sensowne wyjście to montaż szczelinowego nawiewnika w kuchni, bądź montaż kratek zwrotnych.
Mieszkanie ze szczelnymi oknami jest jak słoik zakręcony pokrywką z dziurką. Jeżeli nie ma szczeliny przez którą może napłynąć świeże powietrze to i nic nie wypłynie przez komin. W mieszkaniach mamy co najmniej dwie kratki, jedną w kuchni, a drugą w łazience. Przy szczelnej stolarce z reguły jest tak, że kratka w mocniej ogrzanym pomieszczeniu pozostaje wywiewną, a w chłodniejszym staje się nawiewną. Zgodnie z prawami fizyki powstaje tzw. ciąg wsteczny i wtedy np. przez kratkę w kuchni napływa zimne powietrze. Rada gościa z 21.56 jest dobra. W okresach bardzo niskich temperatur przy wysokim ciśnieniu zewnętrznym dobrze będzie zasłonić część kratki, ale jednocześnie któreś okno, najlepiej to najbardziej oddalone od kratki, trzeba nieco rozszczelnić.
Więcej na ten temat można poczytać np.:
Ludzie. Uczyliście sie w szkole fizyki czy nie???
Żeby działała wentylacja w domu musi być doprowadzone do mieszkania powietrze. Jeśli nie dopuszczasz świeżego powietrza do pomieszczeń mieszkalnych w dostatecznej ilości to wentylacja przestaje działać a w mrozy takie jak dziś zaczyna wiać z kratek do mieszkań.
Wszystko przez cholernie szczelne okna ,które zamknięte nie wpuszczają powietrza.
Nawiew z kratek to pikuś. Najgorsze gdy ktoś ma w łazience piecyk gazowy.
Brak tlenu do spalania gazu powoduje powstanie BEZWONNEGO ŚMIERTELNEGO TLENKU WĘGLA. Po prostu usypiasz na zawsze.
Dlatego tak ważne jest wietrzenie mieszkań.
Zarządcy budynków czyli np Spółdzielnie czy Wspólnoty mają prawny obowiązek zapewnienia kontroli przewodów kominowych przez uprawnionych mistrzów kominiarskich . którzy sprawdzają drożność przewodów oraz właściwe ich podłączenie.
Ale powietrza Zarządca budynku wam nie wpuści bo niby jak???
Ludzie. uczyliście się tej fizyki czy nie???
Rozszczelnij okna . Zamontuj w oknach nawiewniki powietrza.
I nie lekceważcie sobie spraw wentylacji -szczególnie gdy macie w łazienkach piecyki gazowe.
Słyszycie w mediach o zatruciach tlenkiem węgla.
\Tu na prawdę nie ma miejsca na żarty
Mam to samo. Spółdzielnia umywa ręce i każe wycinać uszczelki- stały tekst do każdego. Jeśli okna są złe, to po co mi takie spółdzielnia założyła???
Tylko patrzeć jak ktoś się zatruje gazem, zaczadzieje. Jak mam w domu 18 stopni a z kratki wali mi po przyłożeniu termometra zimne powietrze w granicach 2 -4 stopni C. Kaloryfer w łazience odkręcony na full, a umyć się w niej nie da tak zimno. Dziś rano w łazience miałem 9 stopni. Pozdrawiam tych od fizyki- jeszcze sobie powinienem okna pootwierać- pewnie bym miał cieplej...
Mam zamontowane nawiewniki od 3 lat i był spokój(wczesniej po oknach płynęła woda tak się pociły).Odkąd blok ocieplono i wymieniono okna na klatkach na szczelne plastiki oraz drzwi od klatki problem powrócił.Mimo nawiewników w kazdym pokoju i kuchni okna znów zaczynają się rosić i jest słaby ciąg.
na rosochach nie da się wejsc do kibelka jest tak zimno a nie mam podgrzewanej deski:)no i zakupiłam pampery hehehehe
Praw fizyki nie zmienisz. Twoje szyderstwa z tych od praw fizyki świadczą wyłącznie o twojej ignorancji.
Żyjemy w takiej a nie innej strefie geograficznej. Niestety ,zimą trzeba mieszkania grzać i wietrzyć.
Kto oszczędza na ogrzewaniu przez zakręcanie grzejników i szczelne zamykanie okien ten ma kłopoty z wentylacją ,z ciągiem wstecznym.
To są PRAWA FIZYKI .
Dopóki ich nie zrozumiecie pozostaje wam ujadać na spółdzielnie.
Tylko ,że to nie zmieni kierunku ciagu w waszych kominach....
Na forum sami profesorowie fizyki. A nam chodzi nie o akademickie dyskusje tylko o mądre i sprawdzone rady jak rozwiązać problem. Bo że jest to wynika z licznych wpisów. Fizyka fizyką a życie praktyczne jest trochę inne. POZDRAWIAM marznących.
A jednak podstawowych praw fizyki się nie zna. Budując na piasku i zwaliło się, teraz zacznę od dymu z komina - cytat.
U mnie tylko w kiblu zimno więc da się wytrzymać. Rozszczelniłem okna na chwilę to zimno się zrobiło. Nie będę dogrzewał specjalnie bo później mi dowalą rachunek że się nie pozbieram. Jakoś przeżyję, byle do wiosny..
Tak - tylko tak powinni zrobić wszyscy mieszkańcy pionu. I tu jest zadanie spółdzielni aby to zrobić i sprawdzić.A u nas każdy mieszka u siebie i ma w nosie prośby innych