Anaiana - widać zgubne skutki czytania grafomańskich utworów w tym twoim nieprawidłowym zdaniu - uważaj, bo widzisz jak to się udziela:)
My dzięki książce postanowiliśmy się otworzyć na nowe doznania ... bardzo mnie to cieszy :)
Ale przecież w tej książce nie ma żadnych rewelacji ani nowości.Czym tu się podniecać? Już markiz de Sade opisywał podobne rzeczy ("Justyna czyli nieszczęście cnoty") a to było ponad 200 lat temu. Tak, że nic nowego, moi drodzy:)
Cóż, pewnie teraz pod wpływem tego bestselleru zapanuje nowa moda wśród kobiet - na biczowanie:)
Na pewno mnie niczym nie zainspiruje. Nie lubię przemocy, a szczególnie w łóżku. Dla mnie takie coś to dewiacja.
Książka jest tak strasznie grafomańska jakby pisała ją osoba opóźniona w rozwoju. Zamiast dostać wypieków można paść ze śmiechu :) Podniecające teksty: O rany Julek" co dwa zdania i sto tysięcy "przygryzła wargę" :D
Tak, to prawda, już mi było niedobrze od tych powtarzających się ciągle tekstów.
I jeszcze np. coś z tym wyjmowaniem i rozrywaniem paczuszki i nakładaniem ...
Facet nosi w każdej kieszeni spodni, marynarki itd. prezerwatywy, a każda scena seksu musi to podkreślać... Feeee..., ohyda ....
Porno dla kobiet w formie pisanej.Faceci włączą film w necie,kobiety czytają erotyczne książki co pobudza ich wyobraźnię.Książka,którą część kobiet polubi i się nią zachwyci a część uzna za wyuzdaną i nudną.
Ja przeczytałam 3 części,no nie powiem,żeby powaliła mnie na kolana,ale na chwilę chociaż się oderwałam od rzeczywistości, czyta się lekko.
Dla mnie po prostu śmieszna i potwornie głupia.Czytałam niektóre fragmenty na głos mężowi i tarzaliśmy się ze śmiechu...
Dla mnie dokładnie tak samo: tak głupia, że aż śmieszna.
Głupia że aż śmieszna,ale przeczytane pewnie wszystkie 3 części :) Oj kobity kobity :)
Głupia i tak denna, że nie szkoda czasu na czytanie jej całej. Wytrzymałam do połowy. Stracona godzina. Sorry ,ale trzeba chyba nie mieć gustu czytelniczego wyrobionego i nie znać naprawdę dobrych książek żeby się czymś takim zachwycać. Wciągająca? A co tu wciągającego skoro w kółko powtarza się to samo , te same opisy i sformułowania i wiadomo z góry co będzie dalej. Tego się nie da czytać. To już chyba lepiej obejrzeć razem dobre porno:)
kazdy ma swoj gust a o tym sie nie dyskutuje...moim zdaniem ksiazka bardzo fajna mogloby byc wiecej czesci....a slyszeliscie o tej ksiazce felicjanskiej ? to dopiero dno...mysli ze bedzie miala tylu czytelnikow co autorki greya i crossa...
Kaśka jek chcesz oglądaj porno, ja wolę przeczytać książkę, przynajmniej potarzam sie ze śmiechu jak napisał ktoś wyżej, w dzisiejszych czasach śmiechu nigdy za wiele.
przyznaj się do oglądania zakładasz biale bikeje i stringi.
Pewnie, że o gustach się nie dyskutuje. Jeden lubi Mozarta a drugi disco polo. Uważam jednak, że dla miłośnika dobrej literatury poziom stylistyczny i językowy jest nie do przyjęcia. I nie chodzi tu o wyuzdanie czy skandaliczność."Nie ma książek moralnych i niemoralnych. Są tylko dobrze i źle napisane"(Oscar Wilde). Ta jest źle napisana i tyle.
Nie wiem co to są "bikeje"ale do oglądania nic nie zakładam:)
Bk-białe kozaczki na szpilce. Każda dziunia z dziubkiem je nosi.