Znajomy szukał do pracy ludzi ale bezskutecznie, jak kogoś już przyjmie to widać pracuje jak za karę, lub przychodzi do pracy pijany, niektórym to już się w głowach poprzewracało mieszkają z ojcami i robić im się nie chce, wolą siedzieć przed komputerem w domu mając 30 lat niż pracować. Teraz już znalazł pracownika, jest dobry wykonuje prace przyzwoicie i nie pije ma średnie wykształcenie. Pracodawca dobry, płaci zawsze w terminie i jest wyrozumiały a taki problem.
Nie wierzę w bezrobocie, wierzę w alkoholizm i lenistwo.
Podstawowe pytanie. Ile pieniążków oferował ludziom za pracę? Bo jeśli szukał frajerów i pracowników za jałmużnę, to nic dziwnego że ich nie znalazł. Nikt nie jest głupi, praca tak- ale tylko wtedy gdy coś z tego się ma!
no wlasnie ile chcial placic bo robic za 6zl na h to chyba cos nie tak i jeszcze najlepiej po 15godzin
A więc tak, mam wykształcenie, chęć do pracy,doświadczenie, 3 kursy doszkalające,i jakoś od 2 lat nie mogę znalesć pracy za najniższą krajową i mam 30 lat. I alkoholu nie piję wogóle i do leni się nie zaliczam.I pracy nie mam...